Hejo
Kurcze a ja wam powiem ze mieszkalam gdzies na 33 m przez 3 lata... i ... wieczny burdel mialam w tym meiszkaniu.
Nie dalos ie zapanowac nad tym. Lozko bylo w "duzym" Wiec i wiecznie rozwalone... bo jak scielic lozko jak wychodzilam o 7 wracalam po 16. W dodatku zalezalo od etapu zycia... ale czesto siedzialam popoludniami sama.
M wracal kolo 21 -22 wiec na ta godzine robilam "Obaid"
On wracal, jedlismy i trzeba bylo isc spac. Wiec...
Wiecznide wyro rozkopane, Jak wyro rozkopane to stolik w 2 miejscu duzego i nei dalo sie w tym pokoju obrocic.
Teraz jak mam wieksze mieszkanie. Sypialnia osobno, pokoj dzienny osobno duzo latwiej mi zarządzac, wszystko ma swoje miejsce.
Latwiejszy dostep a serio jest mi wygodneij wziasc nawet zwykly odkruzacz i wszystko przejechac ...
Niz jak tam gdzie musialam wszystko przesuwac, odsuwac by do czegos sie dostac.
Ja nie lubie myc okien. Zwykle moj M. myje. Ja w tym czasie ograniam okna. Zapadla decyzja ze dwa kamikadze jada w sobote do ikei bo chce te rolety kupic...
NIe lubie ikei... nie lubie tych dzikich tlumow i wrzaskow... nieee.... podobno maja budowac ikeę w zabrzu. Przynajmniej blizej, i bardzije po drodze. Moze bedzie wyprawa bardziej zjadliwa.
Do ikei nam uraz na amen bo ostatnio poprzednia Astre nam tam jakies bydle porysowalo.... i...
W sumei nei zakladalismy ze bedziemy meili jakiekolwiek meble z ikei... a mamy materac na lozko (zajebisty), regal w przedpokoju na ksiazki (tak mam regal w przedpokoju z ksiazkami) i biurko dla 2 osob.... z ikei

A wracajac do duzego mieszkania t omi sie je latwiej sprzata. Na 85% mam juz porzadki swiateczne zrobione....
Zostal duzy ale to M wzial na siebie....
Zreszta zona w weekend bedzie klepac nadgodziny.