Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

Uwielbiam Tego agenta :ryk:

Właśnie przyniosłam bezdomnego kota z komórki do domu. Do łóżka przyszedł

, ale tylko posiedział chwilę i grzecznie wrócił na swoją kanapę w innym pokoju. Obcio rąbie na śniadanie dwie saszetki od razu i popycha suchym. Potem jest smok wawelski i pije, pije, pije. Nie, nie ma cukrzycy, fruktozamina też była robiona.
Z Cosią powoli się zaprzyjaźnia, no, może za dużo powiedziane, może inaczej- Cosia już na Obcia nie warczy i pozwala na bezkolizyjną mijankę w drzwiach, a dzisiaj jedli obok siebie micha w michę. Wieczorem natomiast, jak jest już ciemno, razem ale niby osobno patrolują dom dookoła. A jak Cośka zniknie u sąsiadów w ogrodzie, biegnie niby w swoich sprawach, ale tak na prawdę, to jej szuka.
Albo siedzi koło kubła na śmieci i się rozgląda. I czeka. Tak zawsze się zachowywał Miciu mój najukochańszy, zawsze pilnował Cosi :cry:

Ale najpiękniej Obcio czeka na mnie gdy wracam z pracy. Siedzi na dachu komórki i nasłuchuje czy auto jedzie i czy brama się odsuwa. I wtedy pędem do furtki! A jak biegnie na powitanie, a jaki ogon! Potem wynosimy zakupy z bagażnika, a chodzić trzeba tyle razy ile mam toreb i to chodzić prawie naokoło domu. I Obcio jak pies za mną chodzi wte i wewte, aż się sąsiedzi śmieją

Idziemy spać już. Moskitiery będą montowane w poniedziałek rano :ok:

Uwielbiam o nim czytać, jest najcudowniejszym antydepresantem dla mnie dziś i wczoraj i przedwczoraj, zawsze ....

Kolorowych snów :1luvu:

Wspaniały kotek.

Oluś, Twoje opowieści są najlepszym antydepresantem na te jesienne dni. Lekarze powinni przepisywać czytanie Waszego wątku na receptę, jako lek :1luvu:

Trzymajcie się zdrowo wszyscy razem

Miło nam

Dzisiaj pada i pada, ale skarpetki nie chcą się wyprać jakoś i liście się do łapek kleją.
I w kominku gaśnie, bo drzewo wilgotne, ale nic tam, byle do wiosny a każdy ciepły dzień listopada skraca teoretycznie zimę, więc niech pada. My lubimy deszcz.
Koc kupiłam , taki elektryczny, żeby grzać kręgosłup. Niebieski. Rozpakowałam, rozłożyłam na łóżku, podłączyłam i zaprosiłam Balbisię, żeby wypróbowała. Ona lubi takie nowe coś rozłożone, ale najbardziej zielone. Taki musi mieć kocyk do spania, inny kolor nie :evil:

Mimo wszystko ułożyła się wygodnie, ja pstryk ten prąd ...i nic :roll:

Czytam instrukcję, a tam pisze, że po pół godzinie poziom jeden się rozgrzeje, a po godzinie poziom 2

Poziom jeden nie drgnął nawet po godzinie, a poziom dwa ledwo ledwo letni :evil:

Bubel chiński, jadę oddać. Balbisię przeprosiłam.
Obcio czekał pod drzwiami na wejście, teoretycznie zaraz będzie spał, ale pewnie przedtem jadł. Sto pięćdziesiąty raz dzisiaj :roll:

Na razie siedzi.
Obrazek

Jak nie nauczę kretyna wchodzić przez klapkę samodzielnie, to zimę mam przegwizdaną :roll:

A najpiekniej śpi na kominku Czitusia.
Obrazek

Odsypiamy leczenie oczka.
Ciiii.....

Miło tu u Was...

Zazusia pisze:Oluś, Twoje opowieści są najlepszym antydepresantem na te jesienne dni. Lekarze powinni przepisywać czytanie Waszego wątku na receptę, jako lek
Trzymajcie się zdrowo wszyscy razem

Mam od lat te same odczucia

Obisiowi deszcz nie jest straszny i może go lubić, skoro ma się gdzie schować. Mam tak blisko do Was, że zwykle pada u mnie jednocześnie. A moje bezdomne nie mają gdzie się schować. Cieszę się, że dziś nic nie pada.

Pamiętacie Obisia? Kilka miesięcy temu?
https://youtu.be/eoe9JztCl6U
Teraz to przepiękny Kocur. Czitka dziękuje :201494

duzo pracy i Twoich nerwów to kosztowało. Jesteś bardzo wrażliwa i to dzięki Dobremu sercu Obis jest teraz szczesliwy.
Ma wszystko- ma Ciebie

No różnica jest imponująca. Teraz to dorodny kocur

Super

Popatrzyłam na film Moli25, Obcio miał zapadnięte policzki w maju....

Nie, to nie tylko dzięki mnie wydobrzał, to wielka wspólna praca, moja i Wasza. Gdyby nie forumowe przyjaźnie, kto wie, jak by było :roll:

Ale precz smuteczki, słońce dzisiaj piękne, i Małgosi bezdomniaki pewnie w lepszych nastrojach dzisiaj.
Tak, bidule te bezdomne. Mam na dachu komórki codziennie trzy. To Gupek (chodzi na wstecznym i mówi bezgłośnie, śmieszny, płochliwy, srebrny), Czekoladowy (płeć nie znana, raczej czarny, płochliwy) i Obiś-bis (wielki, srebrny, wypasiony w skarpetkach jak Obcio, zapewne z rodziny). Podejrzewam, że wszystkie mają domy i robią mnie w regularną trombę :evil:

Dostają dwa razy dziennie duże conieco, no tak siedzą i czekają, to co mam zrobić :evil:

Wiosną trzeba im zajrzeć pod ogony jak będzie siła i czas, może jakoś wspólnie damy radę, ale to nie jest w moim przypadku proste.
Nic, nic, naprzód przetrzymajmy zimę, której nie ma :ok:

No nie wiem jak to napisać, głupio tak się przyznać, ale jakiegoś bardzo przystojnego faceta znalazłam rano w łóżku :oops:

Mówił, że mnie kocha :oops:

Fajnie jest....
https://www.youtube.com/watch?v=A3yCcXgbKrE

Myślałam, że film będzie ze scenkami łóżkowymi :wink:

Wypiękniał Obcio, oj jak wypiękniał ....

Łapanie i opiekowanie się nie jest dla nikogo proste :ok:

czitka pisze:(...)
No nie wiem jak to napisać, głupio tak się przyznać, ale jakiegoś bardzo przystojnego faceta znalazłam rano w łóżku
Mówił, że mnie kocha
Fajnie jest....
https://www.youtube.com/watch?v=A3yCcXgbKrE

A skarpety zmienił przed wyznaniem miłości?

Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

Kto przegląda forum