Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MaryLux pisze:Na pewno Katowice, Gliwice, Zabrze, Bytom, Świętochłowice, Mysłowice i chyba Rybnik
klaudiafj pisze:MaryLux pisze:Na pewno Katowice, Gliwice, Zabrze, Bytom, Świętochłowice, Mysłowice i chyba Rybnik
A nie bylas nigdy u nas? Brak Chorzowa w zestawieniu mnie nie dziwi w sumie. Zapytam m. czy on cos wie na ten temat, bo on interesuje sie historia Śląska:)
klaudiafj pisze:Janinko dzis postanowilam sie bawic z Tosia kolo 14, bylam nie do zycia, wiec choc to moglam zrobic. I pomyslalam ze moze z Marysia i z Tosia musimy sie bawic osobno. Nim Tosi nie bylo to Marysia byla sama do zabaw, bo Kitusia tylko niektore zabawy lubila. Wiec Marysia wariowala, biegala, robila fikolki. Odkad jest Tosia to zabawa musza sie dzielic. Moze tez stad sie Marysia wylizuje? Marysia ustepuje Tosi w zabawie, ale i czasem Tosia ustepuje Marysi. Dzis jednak Tosia nie dala sie bawic Marysi. Wiec zamknelam Tosie z m. w pokoju i dalam mu wedke, zeby zabawial Tosie. A ja bawilam sie z Marysia. Efekt - Marysia nawet byla uradowana, ze sama sie bawi, ale... co chwile podchodzila do drzwi za którymi byla Tosiai to ja mocno rozpraszalo. Ciagle patrzyla w drzwi i wachala je. W koncu uznalam, ze to nie ma sensu - otwarlam drzwi a tuz przy framudze z nosem w drzwiach siedziala Tosia
chuba jednak nie mozna ich rozdzielac
Dzis sie znowu zmartwilam bardzo, bo ramie Kitusi jest tak zgrubiale i odstaje jakby miala tam pol cegly ;((((
Marzenia11 pisze:klaudiafj pisze:Janinko dzis postanowilam sie bawic z Tosia kolo 14, bylam nie do zycia, wiec choc to moglam zrobic. I pomyslalam ze moze z Marysia i z Tosia musimy sie bawic osobno. Nim Tosi nie bylo to Marysia byla sama do zabaw, bo Kitusia tylko niektore zabawy lubila. Wiec Marysia wariowala, biegala, robila fikolki. Odkad jest Tosia to zabawa musza sie dzielic. Moze tez stad sie Marysia wylizuje? Marysia ustepuje Tosi w zabawie, ale i czasem Tosia ustepuje Marysi. Dzis jednak Tosia nie dala sie bawic Marysi. Wiec zamknelam Tosie z m. w pokoju i dalam mu wedke, zeby zabawial Tosie. A ja bawilam sie z Marysia. Efekt - Marysia nawet byla uradowana, ze sama sie bawi, ale... co chwile podchodzila do drzwi za którymi byla Tosiai to ja mocno rozpraszalo. Ciagle patrzyla w drzwi i wachala je. W koncu uznalam, ze to nie ma sensu - otwarlam drzwi a tuz przy framudze z nosem w drzwiach siedziala Tosia
chuba jednak nie mozna ich rozdzielac
Dzis sie znowu zmartwilam bardzo, bo ramie Kitusi jest tak zgrubiale i odstaje jakby miala tam pol cegly ;((((
Dokładnie. To samo przeabiałam i ciągle przerabiam z moją Mileną. Wylizuje się z powodu braku wystarczającej z jej puntu widzenia mojej dla niej uwagi. I chodzi o tę uwagę w normalnej sytuacji, czyli w grupie kotow, a nie w oddzieleniu, ta sie nie liczy. Zabawa jest jedną z form okazywania kotom uwagi, wiec jeżeli bawiłas się z Marysią i ona to lubila i było to długo i regularnie , to tak to powinno byćć. Wiadomo, ze nie ma możliwości, aby było identycznie, al z punktu widzenia kots tak być powinno i już. Musisz popróbować - u mnie okazało się, ze rozpoczynanie zabawy od Mileny i od wygłaskiwania jej dało efekt. Poczuła się znów dla mnie ważna. Teraz moge tym trochę manipulować, ale jak tylko zaczyna się wylizywać to weryfikuję swe działania. A u mnie było bardzo źle - ilena była naprawdę w 3/4 kota łysa.. przez pół roku brała bioxetin.
Mocne dla Kitusi![]()
![]()
Sihaja pisze:Hej
Rozwiązywałam wczoraj quiz... kipesko mi poszło....
http://deser.gazeta.pl/deser/13,143462, ... 1480056608
Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid, Silverblue i 37 gości