darkot pisze:Pozwolę sobie wtrącić Szneka z glancą to drożdżówka z lukrem. Tak jak Panie wiedzą, a mnie tłumaczył kolega Jurek - rodowity gdynianin.
Mi to tłumaczyła starsza pani rodem z okolic Władysławowa
Ale na kruszonce też jest lukier, może to o to chodziło?

W zasadzie glanc to błysk, a lukier bardziej błyszczący, niż kruszonka, więc pewnie kolega Jurek ma rację

Zresztą Gdynia to największe kaszubskie miasto

A język tych kaszubów z powiatu puckiego, a tych z kościerskiego na przykład, bardzo się różni, więc pewnie w Gdyni też trochę inaczej się mówi. Cioci z okolic Bytowa czasem nie rozumiem, ale kaszubów z okolic Pucka właśnie - najczęściej rozumiem

Obiad to
pelni, pelnie (tak brzmi, nie wiem, jak się pisze), a
krepa to nie wiem co to

Może zupa?

KatS pisze:ostatnio mielismy nagłą eksplozje fajerwerków nad pobliskim centrum handlowym i strzelali tak, że w końcu obie uciekły do szafy więc z drugiej strony nadmiar stymulacji też szkodzi Potem Ciri bała sie wrócić na drapak, musiałam ją zachęcić zabawką
Jak dobrze, że są te szafy...
