Amor i Orion - łobuzowe historie <3 Orion zrudział

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 01, 2016 14:57 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

Przejrzałem cały wasz wątek i macie urocze kocurki :ok: Ciężko wybrać, który z nich ładniejszy, chociaż mam słabość do łaciatych, to Orion również wywarł na mnie spore wrażenie :mrgreen: W jakim są wieku?
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Wto lis 01, 2016 21:02 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

Amor ma niecałe trzy miesiące, co do Oriona to nie wiadomo do końca ze względu na to, że nie znamy jego historii przez wzięciem go, weterynarze szacują że od 6 do 8 miesięcy. On sam nie pomaga w ocenie, bo z jeden strony bardzo szybko rósł, i zaczął znaczyć, z drugiej strony dopiero zaczęły mu mleczaki wypadac :D
Zapraszamy do naszego wątku, o tutaj -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=177446
Jak i na naszego Facebooka, to ten tutaj -> https://www.facebook.com/osiemlapek/

Obrazek

Amorion

Avatar użytkownika
 
Posty: 128
Od: Nie paź 16, 2016 8:55
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lis 08, 2016 13:36 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

Łobuzowych historii ciąg dalszy, bo dawno już nie pisaliśmy :)

Tak ogółem, to jest świetnie - kocurki całkowicie się zaakceptowały, wręcz zapałały do siebie kocią miłością - dalej się biją, ale z o wiele większym wyczuciem i widać już że to tylko zabawa. Bardzo często śpią razem, Amor potrafi wtulić się w brzuch Oriona, a ten go jeszcze po uszku poliże :1luvu: Jedzą razem, ganiają za zabawkami razem, nawet przychodzą do mnie miziać się razem :lol: Amor przy Orionie nadal wydaje się malusi, ale i tak mamy wrażenie jak wstajemy rano, że rośnie w nocy, a rano jest jakiś taki większy :D Oprócz tego widać skutki dobrego żarełka, i zaczyna mieć taką sierść jak Orion - nadal dłuższą, ale tak samo gęstą i błyszczącą :) Co do ich zachowania, Amor rozszalał się na dobre i aktualnie testuje swój potencjał skaczący :D Orion zaczyna wychodzić chyba z huśtawki hormonalnej po kastracji - ostatnimi czasy bardzo dużo spał i był jakiś taki sfoszony na nas, a od wczoraj zachowuje się już normalnie, po swojemu, szaleje razem z Amorem, bawi się zabawkami jak mały kociak i ogólnie jest rozkoszny :) Jedynie co, to niestety zazdrośnik i narcyz z niego niesamowity - o ile Amor sam się doprasza o mizianko, i potrafi nawet wejść na głowę (dosłownie!) jeśli się go nie pogłaska, to Orion od jakiegoś czasu w ogóle nie przychodzi. Siedzi na parapecie i patrzy na nas tylko obrażony i ostentacyjnie odwraca głowę do okna 8O Myśleliśmy, że potrzebuje trochę samotności, że robi się niezależny, ale jednak to nie to było przyczyną... Okazało się, że jeśli MY do niego przyjdziemy, i wyciągniemy rękę do miziania... To robi odgłos w stylu "no WRESZCIE się mną zainteresowaliście" i mruczy, i nadstawia się jak szalony :lol: Także, jest śmiesznie :D

Parę zdjęć z ostatnich dni:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zapraszamy do naszego wątku, o tutaj -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=177446
Jak i na naszego Facebooka, to ten tutaj -> https://www.facebook.com/osiemlapek/

Obrazek

Amorion

Avatar użytkownika
 
Posty: 128
Od: Nie paź 16, 2016 8:55
Lokalizacja: Opole

Post » Sob lis 12, 2016 18:36 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

Serdecznie witamy Was na forum.
Łobuziaki są cudowne, rozczulił mnie na FB Orion - tak zawzięcie mył uszki Amorka :1luvu: Wy też jesteście wspaniali :201494 :201494
Będziemy zaglądać do Was częściej.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26927
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 13, 2016 18:08 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

Dziękujemy, dziękujemy :oops:

U nas niestety małe chorowanie - chłopaki mają biegunkę, według pani weterynarz to najprawdopodobniej niedobitka po odrobaczaniu, więc się leczymy...

Ale że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, przez choróbsko chłopaki jeszcze bardziej się do siebie zbliżyli - mimo że Orion, biedaczek, czuje się nie najlepiej, to i tak przychodzi do Amora co chwilkę, sprawdza czy z nim wszystko ok, liże go po uszku, i dopiero się kładzie z powrotem :wink: A z kolei Amor, który czuje się trochę lepiej od Oriona, nie zaczepia go, nie męczy, ale bawi się przy nim cały czas, jakby chciał go czymś zająć :) Zresztą zobaczcie na zdjęciu, jak się razem wspierają:

Obrazek

No kochane chłopaki :)
Zapraszamy do naszego wątku, o tutaj -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=177446
Jak i na naszego Facebooka, to ten tutaj -> https://www.facebook.com/osiemlapek/

Obrazek

Amorion

Avatar użytkownika
 
Posty: 128
Od: Nie paź 16, 2016 8:55
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lis 13, 2016 18:21 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

Biedaczki, biegunka potrafi czlowieka powalic a co dopiero takie maluszki. Kciuki za maluchy :ok: :ok: :ok: cudownie ze sie wspieraja w chorobie. :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26927
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 18, 2016 22:31 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

Informujemy, że u kociaków już wszystko w porządku - tydzień na karmie weterynaryjnej, Orion dodatkowo na zastrzykach, i już jest ok :ok: Już wrócili do swojej karmy, teraz tylko musimy sprawdzić co było przyczyną. Możliwości są dwie - albo któraś karma im nie podpasowała, więc dajemy każdy rodzaj który mają po malutku i sprawdzamy reakcje, albo jakieś niedobitki robali :201444 , więc czeka nas zbieranie próbek do badania :? Najważniejsze, że już czują się dobrze (w zasadzie Orion, bo Amor przeszedł chorobę jakoś wyjątkowo bezboleśnie). Dla "niefacebookowych" podglądaczy dołączam hitowe zdjęcie z dzisiaj :D

Obrazek
Zapraszamy do naszego wątku, o tutaj -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=177446
Jak i na naszego Facebooka, to ten tutaj -> https://www.facebook.com/osiemlapek/

Obrazek

Amorion

Avatar użytkownika
 
Posty: 128
Od: Nie paź 16, 2016 8:55
Lokalizacja: Opole

Post » Pt lis 18, 2016 22:50 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

:1luvu: :1luvu: naprawdę hitowe
co do biegunki, czym karmisz kociaki?
ser_Kociątko
 

Post » Sob lis 19, 2016 0:37 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

Dobrze, że już z chłopakami lepiej :ok:. Lady całe szczęście nigdy nie miała biegunki i mam nadzieję, że nigdy mieć nie będzie :201461.
Zdjęcie świetne, muszę zacząć częściej odwiedzać waszego facebooka :smokin:.
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Nie lis 20, 2016 10:26 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

ser_Kociątko pisze:co do biegunki, czym karmisz kociaki?


Suchą dostają Purizona, ale to nie od niego jest problem. Z mokrej z głównych dostają Catz Finefooda (dzisiaj sprawdzamy czy to od niego problem) i O'canisa (ale to raczej nie on, bo już w zeszłym miesiącu go jedli i było w porządku). Z takich dodatkowych to paszteciki od Applawsa (też nie one, świetnie się sprawdziły jako taki delikatny posiłek po weterynaryjnej), Shesira w saszetkach (jeden z dwóch podejrzanych), i Animondę w ramach bardziej przysmaczku, i chyba to przez nią był problem bo lekko luźniejsza kupka wczoraj po niej była, więc całkowicie ją odstawiliśmy, i zobaczymy :)

A koty doszły całkowicie do siebie, aż chyba za bardzo :D Bilans TYLKO z dzisiaj (!): 1 miska z wodą wylana na ziemię, 1 prawie zalany telefon, 1 telefon z obitą obudową i pękniętym szkłem (dzięki Bogu tylko ochronnym :201494 ), 2 poturbowane koty (przez siebie nawzajem :roll: ), i 1 wylana w całości NA MNIE kawa :evil:

Orion dzisiaj lekko w szoku chodzi - przez ostatni tydzień nie bili, przepraszam, "bawili" się z Amorem, bo nie miał na aż takie harce siły i ochoty. A Amor, wiadomo, rośnie jak na drożdżach i zrobił się taki pulchniutki i duży serdelek z niego, a przy okazji i siły nabrał. Więc jak dzisiaj zaczęli znowu szaleć, to mały już nie jest na takiej przegranej pozycji - co chwilę tylko słyszę miałki Oriona, jak mały mu się porządnie odgryza za zaczepki :D Ale wcale a wcale im to nie przeszkadza w tym, żeby zaraz się razem położyć i wylizywać nawzajem :kotek:
Zapraszamy do naszego wątku, o tutaj -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=177446
Jak i na naszego Facebooka, to ten tutaj -> https://www.facebook.com/osiemlapek/

Obrazek

Amorion

Avatar użytkownika
 
Posty: 128
Od: Nie paź 16, 2016 8:55
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lis 20, 2016 10:43 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

:) całkiem prawdopodobne, że to właśnie Animonda powoduje biegunki - wiele kotów ma po niej problemy...
CatzFineFooda bym nie podejrzewała w ogóle ;)

U nas wczoraj stluczone dwa talerzyki i rozlany dzbanek koktajlu... :x :x szaleństwo wczoraj jakieś nie do opanowania je wzięło O.o
ser_Kociątko
 

Post » Nie lis 20, 2016 10:56 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

Właśnie kurczę zdziwiona byłam z tą Animondą, bo o ile Amor jej wcześniej nie znał, to Orion odkąd u nas jest, to Animondę od czasu do czasu dostawał, bo strasznie mu smakowała, i nic się nie działo. Ale problem może być w tym, że dałam się niestety skusić na nowy, świąteczny smak Animondy, i może z tą konkretną jest coś nie tak. Zobaczymy, jak po Catz Finefoodzie dzisiaj będzie ok, to będzie wiadomo że to po Animondzie. Ale bardziej się boję że to jednak jakieś pasożyty :/ Ale Amor na dniach ma i tak dostać kolejną porcję odrobaczania, to zapytam czy możemy też profilaktycznie dać Orionowi.
Zapraszamy do naszego wątku, o tutaj -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=177446
Jak i na naszego Facebooka, to ten tutaj -> https://www.facebook.com/osiemlapek/

Obrazek

Amorion

Avatar użytkownika
 
Posty: 128
Od: Nie paź 16, 2016 8:55
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lis 20, 2016 10:59 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

jak odrobaczasz jednego to musisz i drugiego inaczej to się mija z celem... bo będą się na wzajem zarobaczać ;)

po odrobaczeniu musisz dokladnie wyparzyć kuwetę na drugi dzień i zmienić całkowicie żwirek na nowy ;) po 10 dniu dniach podać kolejną dawkę.
ser_Kociątko
 

Post » Nie lis 20, 2016 11:02 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

My dostaliśmy tylko informację że pierwsze odrobaczenie Amora musi być podane razem z odrobaczeniem Oriona, i tak było, kuwetę też wymienianą mieli :) Ale co później to nie mówili, ale nic nie straciliśmy, bo właśnie nadchodzi drugi termin odrobaczania, więc po prostu wezmę tabletkę dla Oriona :) Dzięki Bogu, że ten kot zjada wszystkie tabletki jak cukierki :201494
Zapraszamy do naszego wątku, o tutaj -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=177446
Jak i na naszego Facebooka, to ten tutaj -> https://www.facebook.com/osiemlapek/

Obrazek

Amorion

Avatar użytkownika
 
Posty: 128
Od: Nie paź 16, 2016 8:55
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lis 20, 2016 11:04 Re: Amor i Orion - łobuzowe historie <3

koniecznie musisz wziąć dwie ;)
ee tam u nas koty tabletek nie lubią ale dostają i tak na siłę ;) jak mus to mus.

i po tym drugim odrobaczeniu trzeba dokładnie tak samo zrobić z kuwetami wyparzyć i wymienić żwirek ;)
ser_Kociątko
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 157 gości