Kinnia pisze:Koniczynka47 pisze:
[...]
Ocena zagrożenia przez psa jest zawsze inna niż ocena przez człowieka - stąd tyle nieporozumień skutkujących pogryzieniami.
Pies wie, że będąc blisko Was otrzyma wsparcie, więc tym bardziej pewnie się czuje by zaatakować, a atakuje bo nauczył się, że odnosi to skutek i obiekt, którego się boi zwykle zwiększa dystans...
Wielu ludziom zachowania agresywne się podobają (mniej lub bardziej świadomie) przed psem nic się nie ukryje.
Znam wiele sytuacji w rodzinach, gdzie członkowie szczuli wręcz zwierzę na siebie.
Tak mimochodem.
Cóż, potrzeba wyłączności jest dość ludzka. Szkoda tylko, że w gierki wciąga się zwierzę.
Takim osobom nie tylko szkoleniowiec potrzebny bo on relacjami międzyludzkimi się nie zajmuje (choć czasem nie ma innego wyjścia).
[...]
[...]
Koniczynka47 pisze:Być może dużo.
Sporo takich zachowań widuję. I można nad nimi zapanować.
Co nie oznacza, że z psa lękliwego zrobi się odważniak, albo z nieufnego miziak.
Ale chodzi o to by pies nie rzucał się na ludzi.
w dalszym ciągu nie bardzo rozumiem
jesli mozna - o czyich zachowaniach mówimy w tej chwili?
psa czy człowieka
bo gubić się zaczynam





