Życie toczy się dalej. Zadziwiające jest to jak koty odczuwają całymi sobą zmiany zachodzące w domu przy śmiertlenie chorym kocie. One wiedzą i na swój sposób szanują umierającego kota. Czasem są wycofane nie wchodząc do pokoju chorego, czasem słodko brutalne bo jakby nie wierząc w brak sił zachęcają do zabawy...ale szanują przestrzeń jaką zajmuje. Wczoraj jej siostry Nika i Nela przyszły do pokoju bawiąc się zabawkami. Niki nawet pospała się na fotelu. Boli mnie patrzenie na nie bo gapię się przez pryzmat choroby na nie. Obserwuję czy oznak nie ma.
Naja ostatnie dni, prawie od zawsze spała na mojej klacie. Blisko twarzy, udeptując mi brodę. Kiedyś były walki o tak atrakcyją miejscówkę(wiadomo panią oficjalnie dręczyć można) i ostatnio dzieciaki układały się na całej mnie ale ten piersiasty kawałek był wolny.Tak było i dzisiejszej nocy. Mierna klata była wolna a na reszcie zewłoka spoczywały Leśniaczki, Bemol, Beza... Przyszedł Grymuś. Dał mi dwa kuksańce w nos. Podarował całuska. Obwąchał pustą klatę, przespacerował się wzdłuż mojej marnej sylwetki robiąc noski noski z każdym zalegającym. Wrócił. Pomyślał chwilkę i... wskoczył zajmując wolne Najkowe miejsce. Czas Nauni przeszedł do przeszłości. Grymuś wiedział.
Życie toczy się dalej.
Potrzebna pomoc Rodeńce i Beatce. Bardzo proszę o nią.
Beatko, witaj na miau
BeataCzerwińska64 pisze:Witam, jestem tu nowa, czytam wątek Asi i podziwiam ją jako zastępczą mamę tymczasową. Mam Asi dwa tymczasy, Rodeczkę i Kefirka. Rodi obecnie walczy z anemią (wspomniała o tym tu na forum). Badania kału wykluczyły zakażenie pasożytnicze, obecnie dostaje preparat na niedokrwistość Hemo Vet - Skład: stearynian magnezu Dodatki:
żelazo hemowe
miedź
witamina B6
witamina B12
kwas foliowy
witamina C.
Do tego antybiotyk bo była lekka infekcja pęcherza i sikała poza kuwetą. Obecnie już jest ok i prawidłowo kuwetkuje. Za tydzień powtarzamy morfologię, z rozmazem manualnym, chcemy wykluczyć hemobartonelozę. To mój pierwszy post, mam nadzieję,że robię to prawidłowo. Będę na bieżąco pisać. Pozdrawiam. Beata
Badania.


Bardzo, bardzo proszę o pomoc dla Rodeńki.To cudna koteczka. Z cudnego miotu. Nasza wet ciagle o nich mówi i wspomina.
Nasza wetka zaleca rozmaz manualny + konsultacja hematologiczna. Już i na cito.
Ja upieram się przy sprawdzeniu czy nie ma hemobartolonezy . Ponoć wet stwierdził, o ile dobrze pamiętam, że krew pobrana do badania przypomina krew psa z babeszjozą. Nie zgodziłam się z odrobaczaniem słabego kota bez badania kału i Beatka odpowiednie badania w tym kierunku poczyniła.
Było USG które nic nie wykazało. Ale koniec mojego wtrącania się. Beatka sama napisze co i jak.