Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!zdj str 96-100

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 09, 2016 13:07 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Dużo zdj str 96

Ale na wszystkie nie będę miała czasu :/ A w sumie zależy mi tylko na wystawach foto, ale mam tylko jedną i to małą w planie. W Warszawie będę 7h z czego 6 do spacerowania.
W sumie to aż się dziwię, że jadę, ale motywują mnie zdjęcia, które zrobię Ooo :D Nie wiem co zabrać: telefon, aparat i statyw? Czy telefon i aparat? Czy tylko telefon? Cały zestaw ze statywem będzie ciężki, ale mogłaby zrobić więcej zdjęć na jakich zarobię. Bez aparatu nie zarobię nic, ale za to zrobię więcej zdjęć takich "moich".

Obudziłam się dziś o świcie i oślepiła mnie biała poświata z okna. Bez brylków myślałam, że to śnieg, ale z patrzałkami okazało się, że to gęsta mleczna mgła. A z tej mgły wyłonił się jak widmo nasz zabytkowy tramwaj 38 - scena była dosłownie filmowa, nierzeczywista, po prostu wow!
Ale zanim zaczęłam kontaktować i złapałam za tel, żeby zrobić zdjęcie, (i poczekałam na kolejny kurs tramwaju) to już świt bardziej się rozlał po ulicy i ten efekt niesamowitości zniknął. Jutro będę polować, może scena się powtórzy. Kocham mgłę! A Wy?

Obrazek
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lis 09, 2016 14:30 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Dużo zdj str 96

Lubie mgle i jej tajemniczosc. Jestem sowa wiec poranne mgly przegapiam. :)
A co do zdjec w Warszawie to moze wez aparat ale bez statywu jezeli naturalnie jest taka mozliwosc. Dobrze by bylo zebys zarobila i wypad warszawski by sie zwrocil. Zrobisz co uwazasz bo ty wiesz najlepiej.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26795
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 09, 2016 14:37 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Dużo zdj str 96

A ja mgły nie lubię :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 09, 2016 15:58 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Dużo zdj str 96

Mgła jest fotogeniczna i taka tajemnicza, lubię :)
Oczywiście pod warunkiem, że akurat samochodem się przez nią nie przedzieram
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 09, 2016 23:29 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Dużo zdj str 96

Śmieszne zdjęcia mam :mrgreen: Spędziłam dziś dzień na sprzątaniu i cały dzień towarzyszyła mi Kitusia :1luvu:

Najpierw rzut z góry, tak sobie moje dziołszki śpią razem :D
Obrazek

Potem zrzuciłam na łóżko wszystkie zeschłe liście z roślin i bawiłam się z Marysią i Tosią tymi liśćmi :D w pokoju ciemno, jednocześnie rzucałam liście i robiłam drugą ręką zdjęcia telefonem to wyszło jak wyszło na oślep, ale za to śmiesznie ;)
Freddy Cruger i jego rękawica:
Obrazek

Komiczne :ryk: Marysia jest taka śmieszna :ryk:
Obrazek

Wspólna zabawa:
Obrazek

Marysia to jest taki kot, że co na nią patrzę na żywo to wybucham śmiechem, bo ona ma zawsze taki wesoły wyraz twarzy, że nie sposób się nie śmiać ;)
Obrazek

Obrazek
:mrgreen:
Obrazek

Obrazek
Tosik:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szachy :mrgreen: Łysy contra Czarny :twisted:
Obrazek

Kot z liściem na głowie:
Obrazek

"wszedł do autobusu człowiek z liściem na głowie, nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie! Tylko się każdy gapi, tylko się każdy gapi, i już :D"
Obrazek

Czarująca Tosia:
Obrazek

Mafia z Bytomia:
Obrazek

Obrazek

Dostałam zielony listek, jak zielone mam obwódki w oczkach
Obrazek

'Miszcz' drugiego planu :ryk:
Obrazek

Obrazek

A tak mi Kitusia pomagała:
Obrazek

Została wystawiona do przedpokoju, bo myłam łazienkę, ale była tylko metr ode mnie:
Obrazek

Patrzyła bystrym oczkiem, ale kiedy robiłam jej zdjęcia to się złościła:
Obrazek

Potem myłam aneks kuchenny w salonie to też ze mną była:
Obrazek

Ale jak chciałam zrobić zdjęcie to zaraz odchodziła wkurzona, nie chce biedna zdjeć ;(
Obrazek

Ale i tak jestem szczęśliwa, że spędziła ze mną cały dzień :1luvu: I mogłam z nią być jak za starych dobrych czasów. Ciągle ją mam, a to najcenniejsze :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ostatnio edytowano Śro lis 09, 2016 23:54 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lis 09, 2016 23:43 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Dużo zdj str 96

Zdjęcia boskie :1luvu: Moje nieroby nigdy nie miały takiej pięknj sesji foto :placz:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 09, 2016 23:52 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Dużo zdj str 96

casica pisze:Zdjęcia boskie :1luvu: Moje nieroby nigdy nie miały takiej pięknj sesji foto :placz:

Och, to nie piękna sesja foto :D Sesje były wcześniej ;) Jednak nie da się robić zdjęć na niewygodnym telefonie jedną ręką i drugą rzucać liście kotom na głowę i to dwóm na raz :twisted:

Ja się oferuję w zakresie sesji foto :201494 jakby ktoś coś 8)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lis 10, 2016 0:05 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Dużo zdj str 96

Ja się piszę :) :201494
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 10, 2016 0:05 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Dużo zdj str 96

Zdjęcia fajne, uśmiałam się z sesji :ryk: :ryk: :ryk:
Moje nie lubią pozować, tylko łapię z dopadu lub jak śpią

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26795
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2016 0:16 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Dużo zdj str 96

casica pisze:Ja się piszę :) :201494

No to tylko powiedz kiedy i rezerwuj czas :*
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lis 10, 2016 0:17 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Dużo zdj str 96

Gosiagosia pisze:Zdjęcia fajne, uśmiałam się z sesji :ryk: :ryk: :ryk:
Moje nie lubią pozować, tylko łapię z dopadu lub jak śpią

Jak to się mówi o sprzątaniu - 5 min sprzątasz, a godzinę bawisz się znalezionymi przedmiotami - tośmy się bawiły :mrgreen:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lis 10, 2016 1:34 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Śmieszne zdj str 100

To ja nie wnikam co tam znalazłaś??? :twisted:
Świat jest tylko tak skomplikowany, jak sami go sobie komplikujemy. Nie wiem kto to, tak wymyśliłem.

tomciopaluch

Avatar użytkownika
 
Posty: 901
Od: Czw sie 28, 2014 4:41

Post » Czw lis 10, 2016 1:44 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Śmieszne zdj str 100

Listki :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lis 10, 2016 17:10 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Śmieszne zdj str 100

Świetna fotorelacja, miny Marysi najbardziej mnie rozśmieszyły :ryk:
Kitusia jaka kochana, u mnie wygląda to tak, że jak chcę pozamiatać to Lady biega za miotłą :lol:
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Czw lis 10, 2016 21:06 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy! Śmieszne zdj str 100

Oj to moja Tosia też biega za miotłą, ale Kitusia w wieku prawie 16stu lat jest już ponad to :D

Ciocie i Wujki, ja już czekam na Was :) Mama mi powiedziała, że jutro są moje urodzinki i przyjedziecie mnie odwiedzić :) Ja nigdy tutaj się siedzę, ale teraz siedzę, żeby Was powitać :)
Obrazek

Mam chwilkę to tak na szybko powiem Wam, że byłam dziś u mojej wetki i długo rozmawiałyśmy. Zapytałam ją czy gdyby ta choroba została rozpoznana od razu, wtedy Kitusia ledwo kulała, każdy chciałby jej wtedy robić operacje i ja bym się zgodziła... to Kitusia już by nie żyła, bo zabiły by ją wznowy po operacyjne, które są jeszcze szybsze i bardziej agresywne? Wetka powiedziała, że tak, już by Kitusi nie było. Mało tego po przemyśleniu wiem, że raz że raka na początku nikt nie mógł rozpoznać, bo nie był widoczny. Dopiero po 2 miesiącach znaleziono mały groszek. A i tak rak, którego podejrzewano, okazał się innym rakiem w innym miejscu rzutującym na kość. Czyli byłaby operacja, a raka by nie wycieli i tak. I teraz to wiem, że nie ważne kiedy by było rozpoznanie, nie ma leczenia tego paskudztwa. Ani operacja ani chemia tego nie leczy. Operacja tylko raka rozwścieczy i byłaby okaleczeniem i potwornym cierpieniem Kitusi, leżałaby tylko i dopiero wtedy pragnęłaby umrzeć, a chemioterapia zatrułaby jej organizm, powodując w nim spustoszenie. Kitusia miałaby anoreksje jak to weci mówią i tylko by leżała. Co to za życie? A rak nawet jakby przez chwilę zwolnił czy zmalał to by się nie wyleczył i uderzyłby z większą mocą, bo tak to działa. A teraz Kitusi jest kompletnie odstresowana, nie cierpi, jest szczęśliwa. Moja wetka mówi, że z perspektywy jej jako lekarza jest zapewnienie kotu jak najdłuższego życia bez bólu, w komforcie. I ona mówi, że bardzo dobrze zrobiłam, przy tej chorobie próby leczenia nie są leczeniem a jedynie by zniszczyły Kitusiowe życie, bo ona by już z tego życia nic nie miała. Uspokoiłam się, wiem jak by było a jak jest teraz. Mimo, że guz rośnie i dziś znowu jest większy :płacz:

Pokazałam wetce zdjęcia z ostatnich trzech dni z mojego wątku i była zachwycona kotami, jak się bawią, jakie mają relacje i najbardziej Kitusią. Cały czas powtarzała, że kot który cierpi nie przyjmuje kilkunastu póz, nie wierci się tak, nie patrzy bystrym oczkiem, nie chodzi pomieszkaniu i nie ma uszków i oczków ciekawych tego co się dzieje dookoła. Że kot cierpiący nie ucieka na klatkę na drugie piętro, nie próbuje wskoczyć nigdzie i nie ma smoczego apetytu. Powiedziała, że z moich zdjęć jasno wynika, że Kitusia jest szczęśliwa i spokojna, a po operacji czy po chemii tego by nie było . I ogólnie bardzo się cieszyła z wyglądu Kitusi, wciąż powtarzała, że Kitusia wygląda przepięknie :)
Kocham Kitusię tak bardzo, że to jest nie do opisania :1luvu:
Bardzo się boję cierpienia Kitusi :(

Mamy podawać teraz 3 witaminy b17 na dzień, bo Kitusia świetnie znosi tą terapię. A Marysia dla odmiany dostała mocniejsze środki na uspokojenie, ale z suplementów Zylkane. To trzeba brać miesiąc, żeby przyniosło poprawę. Jak Kitusi coś się stanie, to Marysia chyba całkiem ołysieje :(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości