wybredny kot

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 19, 2016 8:28 wybredny kot

Witajcie.

Jestem posiadaczką dwóch kotów- Ping&Pong.
Koty moje jedzą obie suchą karmę, różnych marek, nigdy nie wybrzydzały. Jeśli chodzi o mokrą, wybiera ją tylko Ping, Pong już od dawna gardzi (chyba, że to surowa pierś z kurczaka i to też nie za często). Niestety Ping najbardziej smakuje Whiskas, Gourmet- ale nie chcę jej tego kupować, skład fatalny.

Próbowałam z Cosmą- nie ruszy. Bozita- smakowała tylko na początku- teraz nie ruszy. Almo Nature- no way.

Teraz zamówiłam takie cuda:
Obrazek

i zgadnijcie co? No nie ruszy. Otwieram te puszki, a tam samo mięso, malutka kukurydza, marchewka idealnie pokrojona. Wygląda i pachnie lepiej niż niejedna puszka dla ludzi.

Już nie mówię ile kasy wyrzucam w błoto- bo w sumie puszki, które jej nie podchodzą dostają koty pod firmą. Chodzi jednak o jej zdrowie. Może można coś do takiej karmy dodać? Macie doświadczenie? Nie wiem, koci miętka?

waterline

 
Posty: 5
Od: Pon sie 23, 2010 17:00

Post » Wto lip 19, 2016 10:05 Re: wybredny kot

Cześć :)
Ja stoczyłam batalie z kotami w kwestii jedzenia więc cieszę się, że mogę służyć teraz radą ;) Moje koty też jadły karmy typu gurmet i feliks, aż pewnego dnia zaczęła rosnąć mi świadomość i zaczęłam koty przestawiać na dobrej jakości jedzenie. Jak łatwo się domyślić - z marnym skutkiem. Długo zajęło mi całkowite przestawienie i teraz już od dawna nie mamy marketowych karm, a właśnie to co pokazałaś na obrazku. Choć akurat Applaws się nie przyjął. Schmusy Nature jeszcze nie miałam. Feringa średnio a Catz Finefood smakował, ale dawno nie było. Będzie w następnym miesiącu. Te mamiorki mam często.

Kot, który je karmy marketowe nie przestawi się od razu na dobre karmy, bo one nie mają polepszaczy smaku, konserwantów i całego innego syfu tylko naturalny smak. Ja żeby nauczyć koty dobrych smaków to z początku mieszałam gorszą karmę z dobrą karmą. To jest bardzo dobry sposób, choć niestety przedłuża jedzenie tych karm gorszych. Z początku dawałam łyżeczkę karmy dobrej i większą łyżeczkę lub dwie karmy gorszej. Najlepiej z sosikiem. Mieszałam to i tak powoli koty się przestawiały, a ja zmniejszałam porcje karmy gorszej. Jak już w miarę jadły, ale czasem coś nie posmakowało z karmy lepszej to znowu korzystałam z domieszek. Aż pewnego dnia już gorszych karm u nas nie było. W między czasie przetestowaliśmy 90% karm mokrych z zooplusa. Bo w sumie kot zje karmę dobrej jakości o ile ona będzie podchodziła pod jego smaki. Więc niestety trzeba testować :/ Nie ma innej rady. Ja teraz mam tak, że jak któryś nie ma ochoty na daną dobrą karmę to dosmaczam ją inną karmą - ostatnio to jest ten almo http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ?rrec=true jest w saszetce dużo sosu, więc ten sos czasem mieszam z mięsem np z cosmy i wtedy mieso jest zjadane. Bo czasem każdy kot jest wybredny. Jednego dnia zjada mięso cosmy jakby jedzenia na oczy nie widział, a drugiego dnia nie ruszy za nic. Wtedy żeby zminimalizować starty mieszam. Do mieszania też używałam też mamiora w sosie http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... amor/32695 Głównie chodzi o sosik, a nie ma wiele karm na rynku z sosikiem.

Innym sposobem na przekonanie kociego niejadka jest wzięcie trochę karmy na palec i włożenie do pysia. Kot pomlaszcze, połknie i nagle czasem się okazuje, że karma jest dobra i zaczyna sam jeść. U nas ten sposób się sprawdza też, bo czasami jest tak, że kot tylko powącha, zapach mu nie spasuje i odchodzi. A czasem kocisko samo się myli i trzeba mu to pokazać, że papu bardzo dobre jest :)

Jednakże trzeba karmy testować. Jestem pewna, że w zooplusie znajdą się takie karmy, które posmakują Pingowi :) I fakt, te karmy dobrej jakości dla kotów są lepsze niż dla ludzi np animonda w tacce pachnie extra ;)
To http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... lets/59134 jest tuńczyk z kurczakiem, który kochają moje wszystkie kot bez dwóch zdań. Ale być może ten smak znajdziesz wśród puszek mamiora.

Powodzenia i smacznego kotkom :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lip 19, 2016 10:24 Re: wybredny kot

bardzo Ci dziękuję, już prawie straciłam nadzieję. Wprowadzę Twoje rady w życie i zobaczymy co z tego wyjdzie. Na pewno poinformuję! Jeszcze raz wielkie dzięki ;)

waterline

 
Posty: 5
Od: Pon sie 23, 2010 17:00

Post » Wto lip 19, 2016 10:29 Re: wybredny kot

Pisz koniecznie co tam u kotków smakoszy i wstaw zdjęcie jak możesz. Bardzo jestem ciekawa jak wyglądają Ping i Pong :) Ciekawe czy posmakuje im Catz Finefood. My już też dawno nie mieliśmy tej karmy, ale w przyszłym miesiącu nadrobimy i też planuję kupić Mac w saszetkach po 12 sztuk i obawiam się, że też mogę mieć kocie fochy na jedzenie, bo pierwszy raz zamówię wszystkie smaki, ale nie przejmuję się - nakupię karm z sosikiem do wymieszania - Almo i mamiora na wszelki wypadek :) Miałam tylko wołowinę z Maca to moje najmłodsze wzgardziło, ale myślę, że przez smak wołowiny i że inne smaki może będą smaczniejsze :) Bo karma wydaje się świetna jak CFF :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lip 19, 2016 10:35 Re: wybredny kot

Aha i u nas sprawdza się jeszcze spory wybór karm w szufladach. Jak już potestowałyśmy co było w zooplusie to te najlepsze dla moich kotów karmy sobie zapamiętałam, a jest ich dość sporo i teraz mam 3 szuflady saszetek, puszek i tacek i pół zooplusa w domu. Na każdy posiłek wybieram jedzonko inne niż poprzednio - jak teraz było samo mięso, to potem np kawałki w sosie, potem pasztet, potem w galaretce itd i u mnie się to sprawdza. Koty zawsze ciekawe są co będzie na posiłek. Lubią mieć różne smaki i konsystencje. A jak podaje jedno i to samo to koty wybrzydzają. Także moje szuflady wyglądają bardzo ciekawie :) Ale u nas się to sprawdza :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt paź 07, 2016 9:38 Re: wybredny kot

jestem Twoją dłużniczką :) nie powiem żeby było łatwo... ale się udało!

Na początku dawałam małą łyżeczkę zdrowej karmy, którą zalewałam whiskasem albo Winstonem.. i niestety wszystko szła do kosza. Wyczuwała cholera i nie ruszała. Po 4 dniach prób wkurzyłam się i zrobiłam jej tydzień przerwy. Po tym czasie podałam karmę w proporcjach jak wcześnie i voila! Pochłonęła wszystko :)
Proporcje zmieniałam bardzo powoli, jeżeli przeginałam- karma leżała nieruszona :/
Przełom miał miejsce po powrocie na nasze stare mieszkanie (ok 3 tyg temu). Bez przekonania podałam jej solidną porcję tuńczyka z krewetkami, przykrytego whiskasem. Jak ona mlaskała :) to miało miejsce tydzień temu. Wczoraj i dzisiaj dostała jedynie zdrową mokrą karmę (skończył mi się whiskas) i je, zjada wszystko :) a ile krzyku jak widzi w kuchni, że jej nakładam do miseczki :)

ogromnie Ci dziękuję :) nie było łatwo, potrzeba cierpliwości ale warto :)

waterline

 
Posty: 5
Od: Pon sie 23, 2010 17:00

Post » Śro lis 09, 2016 9:21 Re: wybredny kot

Odkopuję wątek.. :201461
Trudny przypadek; Pixel, lat 3
Najchętniej pochłaniałby winstona, whiskasa itp.
Na cosmę i surowe mięso patrzy z wyrzutem. O surowym już nawet nie wspomnę.

Xylogic1993

Avatar użytkownika
 
Posty: 9
Od: Nie paź 23, 2016 22:03

Post » Śro lis 09, 2016 10:15 Re: wybredny kot

W wielu wypadkach, bo nie zawsze, jedzenia surowego mięsa trzeba kota nauczyć. Tak jak dzieci karmione fastfoodami/słodyczami/chipsami uczy się jedzenia owoców/warzyw. Bo nie znają ich smaków, i ponieważ nie jest słodki w sposób sztuczny wydaje im sie obrzydliwy.
Trudno jedząc codziennie marsa/lub kilka jednocześnie lubić surowe owoce.

Albo jak niemowlaki przestawia się na coraz bardziej dorosłe jedzenie.

Wyobraź sobie że przez rok czy dwa jesz tylko w Mac Donaldzie te wszystkie buły i tortille mocno doprawione i strasznie słone, słodkie ciasteczka i popijasz to colą. I tak codziennie.
A potem ktoś ci daje do zjedzenia normalne jedzenie np surówkę z białej rzepy, ale bez majonezu wszędzie, kawał dobrze upieczonej wołowiny, kaszę jaglaną i na deser gruszki , a do picia np kawę zbożowa prawdziwą/ taką z kawiarki bez cukru.
Nawet byś pogryźć tego nie umiała.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28645
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 09, 2016 10:56 Re: wybredny kot

Patmol pisze:W wielu wypadkach, bo nie zawsze, jedzenia surowego mięsa trzeba kota nauczyć. Tak jak dzieci karmione fastfoodami/słodyczami/chipsami uczy się jedzenia owoców/warzyw. Bo nie znają ich smaków, i ponieważ nie jest słodki w sposób sztuczny wydaje im sie obrzydliwy.
Trudno jedząc codziennie marsa/lub kilka jednocześnie lubić surowe owoce.

Albo jak niemowlaki przestawia się na coraz bardziej dorosłe jedzenie.

Wyobraź sobie że przez rok czy dwa jesz tylko w Mac Donaldzie te wszystkie buły i tortille mocno doprawione i strasznie słone, słodkie ciasteczka i popijasz to colą. I tak codziennie.
A potem ktoś ci daje do zjedzenia normalne jedzenie np surówkę z białej rzepy, ale bez majonezu wszędzie, kawał dobrze upieczonej wołowiny, kaszę jaglaną i na deser gruszki , a do picia np kawę zbożowa prawdziwą/ taką z kawiarki bez cukru.
Nawet byś pogryźć tego nie umiała.


w sumie racja :) będziemy próbować małymi krokami

Xylogic1993

Avatar użytkownika
 
Posty: 9
Od: Nie paź 23, 2016 22:03

Post » Sob lis 12, 2016 10:33 Re: wybredny kot

Wszystkie moje koty dostają surowe mięso i jest OK.Wszystkie, z wyjątkiem najstarszej kotki Guci, u mnie od kociaka, która jakiś czas temu zdecydowała, że mięso jest niezjadliwe i właściwie je prawie wyłącznie suchą karmę.Wyniki ma świetne, parę miesięcy temu zrobiłam jej kompleksowe badania.Maluchy wsuwają surowe kurze skrzydełka aż miło, to bardzo zdrowe, a starsze nawet tego nie powąchają.Nic na to nie poradzę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lis 12, 2016 12:29 Re: wybredny kot

Jakoś kota trzeba przygotować na takie kompleksowe badania?
Świat jest tylko tak skomplikowany, jak sami go sobie komplikujemy. Nie wiem kto to, tak wymyśliłem.

tomciopaluch

Avatar użytkownika
 
Posty: 901
Od: Czw sie 28, 2014 4:41

Post » Sob lis 12, 2016 12:40 Re: wybredny kot

tomciopaluch pisze:Jakoś kota trzeba przygotować na takie kompleksowe badania?


Kot musi byc na czczo, do pobrania krwi, wykonania usg :)
Hejterzy nienawidzą rzeczy, których nigdy nie zdobędą oraz ludzi, którym nigdy nie dorównają

Moniaaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 794
Od: Nie wrz 27, 2015 8:55
Lokalizacja: Legnica

Post » Sob lis 12, 2016 12:41 Re: wybredny kot

Dzięki. Ale kupy siku nie trzeba?
Świat jest tylko tak skomplikowany, jak sami go sobie komplikujemy. Nie wiem kto to, tak wymyśliłem.

tomciopaluch

Avatar użytkownika
 
Posty: 901
Od: Czw sie 28, 2014 4:41

Post » Sob lis 12, 2016 12:42 Re: wybredny kot

waterline pisze:jestem Twoją dłużniczką :) nie powiem żeby było łatwo... ale się udało!

Na początku dawałam małą łyżeczkę zdrowej karmy, którą zalewałam whiskasem albo Winstonem.. i niestety wszystko szła do kosza. Wyczuwała cholera i nie ruszała. Po 4 dniach prób wkurzyłam się i zrobiłam jej tydzień przerwy. Po tym czasie podałam karmę w proporcjach jak wcześnie i voila! Pochłonęła wszystko :)
Proporcje zmieniałam bardzo powoli, jeżeli przeginałam- karma leżała nieruszona :/
Przełom miał miejsce po powrocie na nasze stare mieszkanie (ok 3 tyg temu). Bez przekonania podałam jej solidną porcję tuńczyka z krewetkami, przykrytego whiskasem. Jak ona mlaskała :) to miało miejsce tydzień temu. Wczoraj i dzisiaj dostała jedynie zdrową mokrą karmę (skończył mi się whiskas) i je, zjada wszystko :) a ile krzyku jak widzi w kuchni, że jej nakładam do miseczki :)

ogromnie Ci dziękuję :) nie było łatwo, potrzeba cierpliwości ale warto :)


Wow, bardzo się cieszę :D I smacznego życzę :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lis 12, 2016 13:01 Re: wybredny kot

tomciopaluch pisze:Jakoś kota trzeba przygotować na takie kompleksowe badania?

Gucia była na czczo.Tyle.To jedenastoletnia już kotka, miała więc robiony profil geriatryczny, jak to wetka określiła.Oprócz podstawowej biochemii i morfologii, miała badany poziom fruktozaminy, hormony tarczycy, profile nerkowe, trzustkowe i wątrobowe.Nie było potrzeby badania kału i moczu.Wyniki wyszły super.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości