Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 29, 2016 18:01 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Uśmiech Obcia na dobranoc.

Kilka słów z frontu walki 8)
Otóż Balbisia nie lubi chłopów i tak już ma niestety. Micia nie lubiła i Obcia nie lubi. Zimno, deszcz, wiatr, a ta siedzi na pudle z kocem pod drzwiami wejściowymi jak ten Cerber i tylko wypatruje, nasłuchuje, uszami strzyże, czy Obiś przypadkiem nie nadchodzi.
Jak długo nie nadchodzi, to wyrusza na poszukiwania w ciemnym ogrodzie, bo pewnie gdzieś jest i będzie mogła wyrazić swoją niechęć/niezadowolenie/wstręt. Obiś jest fuj! I nie będzie sobie tak chodził po grodzie, wchodził do domu, jadł jak u siebie, no nie będzie w ogóle nic :evil:
A potem, jak już go namierzy to się drze. A pysio ma rozdarty do imentu i jeszcze łapkami tupie. Oczywiście ona to robi ze strachu i dla zasady, bo nie odważyła się nigdy podnieść łapki na Obcia, ale powrzeszczeć można, to nic nie kosztuje. Potem ja się denerwuję, że traci głos, że pewnie chora, że może ją coś boli i ze może trzeba do weta :evil:
Micio mój najukochańszy to generalnie był obojętny na jej fochy, ale Obcio, mimo, że jest Mazowiecki, Balbusi się boi. Tak grzecznie się boi, łukiem obejdzie, odsunie się, pójdzie inną ogrodową ścieżką, bardzo oczywiście przepraszając za to, że śmiał, że istnieje.
Ale wieczorem do domu nie wejdzie, gdy ta @ siedzi na przyzbie. Czeka grzecznie pod krzakiem, żebym wyszła i na rękach go wniosła na włości. No to wnoszę...
Kłopot natomiast prawdziwy mam na dachu komórki. Poza Czekoladowym pojawia się drugi Obiś, tylko srebrny. Też głodny. Zaczął zaglądać też taki brązowy z krzywym ogonem. Niestety, nie dam rady. Nie mogę zrobić stołówki dla kilku bezdomnych kotów na terenie praktycznie ogrodu. Nie mam na to ani siły ani kasy. Chyba Czekoladowy musi znaleźć sobie inną restaurację, a miski z dachu komórki zniknąć. Idzie zima :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19242
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lis 02, 2016 14:42 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

Zadzwoniła sąsiadka zza płota. Pani Olu, czy pani może coś zrobić z tym kotem w białych skarpetkach, bo on siedzi na murku dzielącym nasze ogrody a nasza sunia zwana jak go widzi to tak podskakuje i podskakuje i wywichnęła sobie staw, panewka przeskoczyła i teraz będzie operacja i tak dalej.... I że to straszne koszty. I że koty karmię na dachu komórki, to one tam łażą, a sunia podskakuje.
Sunia jest stareńka i ma po prostu zwyrodnienie stawów. Mała suczka. A Obcio istotnie jak idzie na słynny dach komórki, to musi przez ten murek przejść. Murek ma jakieś może 3 metry wysokości. Ale wcale tam nie siedzi, tylko maszeruje dalej. I nie do końca wieżę w operację.
To wszystko nieistotne, to jest szukanie zaczepki.
Co z tego, że wytłumaczyłam, że to kot wolnożyjący i ja wpływu na to nie mam gdzie siedzi, albo którędy idzie.
Nic nie mogę zrobić.
Oni Obciowi wszystko, bo kochają swoją sunię, która 3 razy dziennie wychodzi na chwilę pod kontrolą do ogrodu.
I podskakuje.
Mam dosyć :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19242
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lis 02, 2016 14:52 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

Biedna psinka, no ale skoro podskakuje to moze niech z nia chodza gdzie indziej? :( Jak zabronic kotu lazenia po murku... No chyba ze mozesz mu deskami albo jakos poprowadzic inna droge?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88346
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lis 02, 2016 21:58 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

czitka, nie denerwuj się kargulową sąsiadką, co o kota wojnę jeszcze wywoła międzysąsiedzką :evil: .
Obisia do domu na ciepłą kanapę, a jego trasy przemarszu po murku nie zmienisz, więc powiedz Obciowi, żeby pędem przebiegał i hyc do Twojego ogrodu. A najlepiej, żeby przebiegał w czasie, kiedy sunia jest w domu :twisted: .
Byleby Obciowi jakiejś krzywdy nie zrobili ale mam nadzieję, że aż tak źle to z nimi nie jest.
Wierzę, że się zdenerwowałaś, bo mnie by też szlag trafił.

A Obcio śpi do góry brzuszkiem na kanapie ? Cmokam w to brzusio i spokoju przede wszystkim dla Ciebie czitko. Przecież te pretensje są wzięte żywcem z latającego cyrku Monty Pythona :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lis 02, 2016 22:34 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

No właśnie, nic zrobić nie mogę. Obciowi tras nie zmienię, żadnej dechy nigdzie nie podstawię bo moje baby skorzystają w pierwszej kolejności. Obcio musi biegusiem murek pokonywać i już. A nie tylko on tym murkiem chodzi, chodzi tez Czekoladowy, chodzi Obisiopodobnysrebrny i pewnie inne niczyje koty też. Ale to przecież takie proste obwinić mnie za to, że sunia podskakuje, bo on tam siedzi :evil:
Ja z tymi sąsiadami mam jazdę od szesnastu lat w temacie kotów, kto czytał "Moje domowe tygrysy", to mniej więcej się orientuje.
Zimno i pada. Wróciłam godzinę temu z pracy i rehabilitacji kręgosłupa, Obiś grzecznie czeka pod drzwiami. Otwieram, zapraszam, a tam już zaczajona wściekła Balbusia i zdezorientowana Cosia. Obcio się cofa, bo się boi, więc muszę go pod pachę i wnieść.
Pojadł grymasząc, że nie to, co chciał, a stoi łącznie z suchym i dwoma miseczkami z woda siedem misek :roll:
W grubych tyłkach się wszystkim poprzewracało :evil:
I poszedł trzaskając swoimi drzwiczkami w ten deszcz. On wraca o 22.45, ale muszę po Obcia wyjść i go przynieść, bo Balbina Cerber czyha na pudle pod drzwiami, żeby go nastraszyć. Albo idzie w te mokre i ciemne trawy, żeby dopaść i zamordować 8)
Za chwilę spróbuję go zgarnąć, o ile nie śpi w komórce. Kochany jest bardzo.
Leczymy wciąż oczko Czitki, a Balbusia trzepie uszkiem i marudzi, a ja nie mam kiedy z nią pójść do laryngologa. Ani nosić nie mogę, ani czasu nijak wygospodarować. Tak nie może być. Totalna bezsilność :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19242
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lis 02, 2016 22:46 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

Bardzo punktualny kotek, właśnie przyszedł i je :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19242
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lis 02, 2016 23:09 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

Bo to jest super kot :1luvu:
Spokojnej nocy :D :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw lis 03, 2016 19:16 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

Spotkałam przy płocie sąsiadkę od suni, psina podobno do uśpienia, ale oni walczą. Stareńka jest, stawy po prostu wysiadły.
Skakała też do ptaków i innych kotów, ale ledwo chodzi, wynosić trzeba :(
Podwiozłam sąsiadkę do lecznicy sugerując, żeby może odpowiednik Arthrfos cat dla psiny kupili, Balbisi ten dla kotów znakomicie na stawy pomagał. Więcej poradzić nie potrafię.
Zimno. W nocy ma być ujemnie. Obcio do domu nie chce :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19242
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lis 03, 2016 19:29 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

Obcio przyjdzie do domku o 22.45 - nie zapomnij po niego wyjść :lol: :ok:

Szkoda suni bardzo :cry:
Ale trzeba mieć nadzieję, że lekarze pomogą i sunia będzie mogła jeszcze pomalutku dreptać bez bólu. Moja odeszła w wieku 12 lat :cry:
Kciuki za suńkę :ok: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw lis 03, 2016 23:18 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

Czituś - może sąsiedzi teraz to tak ze strachu i bezradności najeżdżają na Obisia. Jak suńka im odchodzi....
A tak BTW - na fejsie był dziś rozpaczliwy wpis dziewczyny - pojechała ze stareńkim psiakiem sąsiadki do weta - psu siusiak gnije. No tak napisała. Ale potem, jak się ogarnęła - prawdopodobnie nowotwór, psiak - 16 lat - do uśpienia. I co ona ma zrobić - sąsiadka ma 90 lat :strach: :strach:

Obiś wrocil ? U mnie jest problem z regulacją ruchu między babami. Jak równocześnie jedna chce wejść, a druga wyjść, to będą stały po dwóch stronach progu i żadna się nie ruszy. A ja marznę.....muszę wychodzącą z lekka w zadek szturchnąć, bo bym tak stała i stała, i stała , i stala....do wiosny chyba.

Czituś a wyślesz mi tę karteczkę, cośmy mówiły ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16656
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 03, 2016 23:32 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

Izka, strasznie przepraszam, ja zupełnie zapomniałam o karteczce :oops: Napisz szybciutko na pw raz jeszcze i adres poproszę :oops:
W poniedziałek będę na poczcie, tak, tak, oczywiście i z przyjemnością wyślę!
Obcio nie tyle wrócił, co ja Obcia wróciłam, bo miałam dosyć czekania. Poszłam zajrzeć do komórki, a on tam sobie słodko śpi i zamiast kota zostawić to ja go na ręce i do domu, kompletny bezsens :roll:
Teraz łazi po sypialni, czego wcześniej nie robił i mruży oczka do warującej obok mnie w łóżku Balbisi. Ona milczy (o dziwo 8O ) i pilnuje mnie, to znaczy swojego miejsca na kołdrze.
O, polazł na parapet pod okno, tam jest ciepełko od kaloryfera. Obciowi chodziło o zielone światło od Balbisi, że mu wolno.
Pozwoliła.
Gasimy światło i śpimy.
:201461
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19242
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lis 03, 2016 23:43 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

śpijcie, śpijcie .....może Balbisia zaczyna akceptować Obcia, tylko od czasu do czasu pokazuje, kto tu rządzi, co by twarzy nie stracić :mrgreen:
Wysylam PW - i nie przepraszaj, mówiłam, że się nie pali, ale troszkę plany zmienilam.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16656
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 07, 2016 14:19 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

Behawiorysta potrzebny, Obcio zwariował :roll:
Plasterki kiełbasy krakowskiej suchej (wiem, wiem, ja go rozpieszczam czasem) zanosi z drugiego pokoju do miski z wodą w kuchni i topi 8O
Do weta z Obciem? Na cito, czy jeszcze obserwować? :strach:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19242
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lis 07, 2016 14:23 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

Może ta krakowska sucha za sucha dla Obcia i sobie namacza w wodzie? :)
Potem plasterki zjada czy traci zainteresowanie nimi?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lis 07, 2016 14:42 Re: Cosia, Czitka, Balbi. I problem z Obisiem niestety...

Nie, nie za sucha, on uwielbia! Razem z ręką zjada!
Ale wczoraj wyniósł i utopił, opadły na dno. Pewnie schował na potem 8)
Nie dam więcej, marnuje kiełbasę :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19242
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Murfel, zuza i 78 gości