Księżniczka Ofelia i Mała Czarna CarmenVI

Ale moich rodziców to już się nie powinna bać. A tymczasem szmyrgnęła za szafki kuchenne i tyle ją widzieli :roll:

Cześć !

Mry.
Próbuję się zmobilizować do starcia buraczków na ćwikłę. I jakoś się zmobilizować nie mogę.

Dobra, starłam. Dodałam chrzanu. Wsadziłam w słoiczki. Będzie czym ubijać wirusy.
Przed chwilą wystraszyłyśmy się z Ofelią wzajemnie. Ja chyba ruszyłam ręką, przez którą kociasta przechodziła, Ofelia podskoczyła i miejscu i wystraszyła mnie. Dobrze że nie wskoczyła mi na głowę. Miałam jej skrócić pazury :roll:

ale weekend za szybko minął.

A ćwikła chodzi za mną :ok:

zbieram się żeby ją zrobić

Udrapaczyłam se uszko :oops:

Książniczka Ofelja

MB&Ofelia pisze:Udrapaczyłam se uszko
Książniczka Ofelja

A co się stało, dlaczego to zrobiłaś???

Ofelko nie robiaj sobie kszywdu. :201461

Lizam ciem po tym udrapaczonym uszku.
Lilo troskliwy

Nie wię dlaczemu się udrapaczyłam :oops:

Troszku boli i swądzi, Duża mię mazia tym mazidłem, mam tuste strączki na uszku :oops:

. Dobrze że mię nie widzicie, jak to może być, książniczka z strączkami :placz:

Książniczka Ofelja

Pewnie nic poważnego, ale sobie rozdrapała i wolę posmarować. I popilnować, żeby nie drapała dalej.
Duża

PS. Nie wiecie jak się nazywa takie coś co się zakłada na kolana, ma troszkę usztywniać, i ma dziurki na kolana? Doktor mi o czymś takm mówił i oczywiście sklerotyczka nie zapamiętałam nazwy :oops:

Chodzi o ortezę?

Nie wykluczam. Może i tak. Zaraz podpatrzę u wujka google czy to ma być to.

Mała Czarna przylazła na narożnik z mięchem w pysku. W celu "kąsumpcji" tegoż mięska na narożniku. Idę po szmatkę. W celu wymycia tłustej plamy na świeżo.
wrrrrrrrrr

Sprawdziłam. To chyba ma być orteza. Dzięki.

MB&Ofelia pisze:Sprawdziłam. To chyba ma być orteza. Dzięki.

Niezamaco

A może po prostu ściągacz?
Różnica jest taka, że ściągacz to taka opaska ala bandaż elastyczny a orteza to takie bardziej usztywnienie jak szyna gipsowa.

Księżniczka Ofelia i Mała Czarna CarmenVI

Kto przegląda forum