Dobra, starłam. Dodałam chrzanu. Wsadziłam w słoiczki. Będzie czym ubijać wirusy. Przed chwilą wystraszyłyśmy się z Ofelią wzajemnie. Ja chyba ruszyłam ręką, przez którą kociasta przechodziła, Ofelia podskoczyła i miejscu i wystraszyła mnie. Dobrze że nie wskoczyła mi na głowę. Miałam jej skrócić pazury ale weekend za szybko minął.
Nie wię dlaczemu się udrapaczyłam Troszku boli i swądzi, Duża mię mazia tym mazidłem, mam tuste strączki na uszku . Dobrze że mię nie widzicie, jak to może być, książniczka z strączkami Książniczka Ofelja
Pewnie nic poważnego, ale sobie rozdrapała i wolę posmarować. I popilnować, żeby nie drapała dalej. Duża
PS. Nie wiecie jak się nazywa takie coś co się zakłada na kolana, ma troszkę usztywniać, i ma dziurki na kolana? Doktor mi o czymś takm mówił i oczywiście sklerotyczka nie zapamiętałam nazwy
Nie wykluczam. Może i tak. Zaraz podpatrzę u wujka google czy to ma być to.
Mała Czarna przylazła na narożnik z mięchem w pysku. W celu "kąsumpcji" tegoż mięska na narożniku. Idę po szmatkę. W celu wymycia tłustej plamy na świeżo. wrrrrrrrrr
A może po prostu ściągacz? Różnica jest taka, że ściągacz to taka opaska ala bandaż elastyczny a orteza to takie bardziej usztywnienie jak szyna gipsowa.