Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!zdj str 96-100

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 23, 2016 21:19 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :(((((((((((((((((Walczymy!Zdj

Wróciłam już.

barbarados pisze::ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

casica pisze:Eee tam beznadziejna, gdzie? W czym?
Robisz piekne zdjęcia, ewidentnie masz talent :) Niestety nie jest to dziedzina, w której łatwo się wybić, ale też w jakiej jest łatwo? No może w niektórych łatwiej.
Ale masz się czego trzymać, masz do czego zmierzać, mam nadzieję, że Ci się uda :ok: :ok: :ok:

Czytam Was i kciuki trzymam, jakos pisać to mi się specjalnie nie chce, ale czytam :!:

I cóż wyczytałam. Faktycznie, przy każdym stanie zapalnym w organiźmie podkskują najczęściej parametry "nerkowe", nie zawsze, ale często. Wet nie kłamie.
I tak sobie myślę, że skoro jest zalecenie tomografii z kontrastem, to może lepiej zdecydować się na rezonans magnetyczny? Lepiej i więcej widać, zwłaszcza w kwestii tkanek miękkich.

Dziękuję Casico :1luvu: Marysia nie ma parametrów nerkowych naruszonych. Ostatnie badanie krwi było chyba 2 tyg temu. Wet Robert jednak powiedział, że wg najnowszych badań kreatynina nawet jak jest w normie nie powinna skakać ani o jedną dziesiątą. A u Marysi skacze co może sygnalizować, że w przyszłości będzie miała problemy z nerkami właśnie, a ponoć zaczyna się to od trzustki, która jako pierwsza filtruje (ale tu mogę się mylić). Jutro mieliśmy robić lipazę trzustkową, ale późno wróciłam i późno dałam kotom jeść, więc chyba to przełożę na wtorek na spokojnie. Przyznam, że pojęcia nie mam czym różni się tomografia od rezonansu, więc pokażę wetce wyniki usg i powie mi co lepiej zrobić. Rozmawiałam dziś z moją mamą, która jest pielęgniarką i powiedziała mi, że na żyle to może być tętniak. Jutro i tak muszę iść do wetki to zapytam. Myślę czy zabrać Kitusię, bo w oczkach ciut pojawia się bardziej trzecia powieka, ale jak patrzy na wprost to jest ok. Muszę jeszcze się przypatrzeć.

MaryLux pisze::piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:

Dziś będzie winko od teściowej domowej roboty, ale no ten tego.... jest dobre, ale nie w moim typie ;)

Przyniosłam Wam troszkę słońca z Segietu :) Janinko buki o Ciebie pytały :)

Obrazek

Obrazek

Jak robiłam zdjęcie z muchomorem i podniosłam się z ziemi po długim na niej leżeniu, to stał nade mną jakiś facet i kiedy na niego spojrzałam to wypalił - i są te krasnoludki? :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Obrazek
Zdjęcia z tel.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie paź 23, 2016 21:53 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :(((((((((((((((((Walczymy!Zdj

I jak były te krasnoludki czy nie ? :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 23, 2016 22:08 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :(((((((((((((((((Walczymy!Zdj

Teraz wiem dlaczego nie było - bo ten facet tam stał :evil: :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie paź 23, 2016 22:27 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :(((((((((((((((((Walczymy!Zdj

Wow Klauduś, niesamowite foty :D i jesień jakaś taka znioślejsza sie zrobiła :D
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pon paź 24, 2016 5:13 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Ale ładne zdjecia! A to z grzybem nadaje sie na tapetę, np do telefonu :oops:
Mogłabym? :oops:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon paź 24, 2016 8:01 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - :(((((((((((((((((Walczymy!Zdj

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

jesień jest taka piękna, kolorowa :D
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon paź 24, 2016 9:40 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Martuś oczywiście, że możesz wziąć grzyba na tapetę :)

Jesień jest piękna, ale wolałabym zobaczyć prawdziwą zimę ;)

Robiłam dziś śniadanie i jak wróciłam do sypialni do komputera to zastałam Kitusię u mnie na biurku 8O 8O 8O Patrzyla na mnie i na na szafę tęsknym wzrokiem i rozważała jak tam wskoczyć. Na kocią ścieżkę, która prowadzi aż po sufit. Ale niestety nie pozwoliłam jej na to :( Jeszcze by upadla i byłby duży kłopot. Ale już samo to, że ona wskakuje i chce wskoczyć jeszcze wyżej jest dla mnie WOW :201440

Myśli:
Obrazek

Moja puchatość <3
Obrazek
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon paź 24, 2016 10:40 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 24, 2016 16:43 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Ewuś :1luvu:

Proszę bardzo, Tośka nie ma problemu, żeby tak sobie przyjść do kogoś i doopsko przycisnąć do cudzego doopska :ryk: I taki relax. Ale wiedziałam, że Kitusia takiej poufałości długo nie zniesie. W końcu postanowiła odejść, a Tośka w zamian chciała ją chapsnąć zębami w końcówkę ogona, ale Kitusi już nie było i kłapła w powietrze :mrgreen:

Obrazek
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon paź 24, 2016 16:55 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Pola też tak robi.
Dziś wpakowała się Zuzi do szafowej sypialni. Zuzia nie zniosła intruza i zwiała z sypialni.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 24, 2016 18:41 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

U nas nie uraczysz widoku na misie :twisted:
Jedyne to Fuks sie kładzie miedzy nami i tak spi, nie ukrywam... ale cieżko sie spi, bo ten klocek do lekkich nie należy, wiec jak sie uwali na kołdrze to ani drgnie. Zazwyczaj moja d****pa jest poza kołdra :twisted:

Ale to takie rozkoszne, jak on cichutko próbuje iść, a zachowuje sie jak słoń w składzie porcelany :ryk:

Kitusia wyglada jak królowa w tym złotym kocyku :1luvu:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon paź 24, 2016 22:16 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Klaudia piekne zdjecia!! Zapieraja dech w piersi!

Zapomnialam jak tam pieknie... az wstyd ze mieszkajac tam pare minut spacerem... tak rzadko tam bywalam... chyba nigdy jesienią.... pieknie! Piękne zdjęcia... i ty cos pisałaś ze czujesz sie beznadziejnie?! Oj oj!

NO i dalej masz mój kocyk!! NO wiesz co! :D

Kitusia jak widac ma sie swietnie! tak trzymac!
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto paź 25, 2016 8:20 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Hej Dziewczyny :)
Janinko to sa zdjecia efekciarskie, ale ciesze sie, ze sie podobaja. W fotografii wiem ze jestem dobra ale to nie przeklada sie na moja pewnosc siebie i zdobywanie swiata ;) wrecz przeciwnie. Jakos im wiecej umiem tym bardziej mam ochote sie ukryc. To jest taki dziwny paradoks. I to jest chore. A pierwsze objawy pojawily sie przy pisaniu bloga. Pisalam co mi slina na jezyk przynosila do czasu az dostalam poerwszy komentarz a blog zaliczyl 100 lajkow. Wtedy wystrachalam sie na maxa i porzucilam bloga. To chore, wiem. Od pewnego czasu jednak wracam do niego. Teraz nawet nie publikuje zdj na na fb, a mialabym co publikowac. Musze to zwalczyc. Nie wiem co mi sie zrobilo, ale nie jest to normalne. Ale to juz konczac ten temat. Widocznie nie kazdy lubie slaaaweee :ryk:
A pamietacie zdjecie wielkiego psa na balkonie za rzezbiona balustrada, ktore zrobilam na grilu? Piesek juz nie zyje :( byla to rasa olbrzymia albo bardzo duza i zyl 8 lat. Mial padaczke. I krotko po tym zdjeciu, po dwoch dniach napadow, zmarl. Serduszko nie wytrzymalo. Zrobilam mu piekne, ostatnie zdjecie. To takie smutne ;( Dbali o niego, byl na lekach a i tak odszedl do Aniolkowa :(

Zbieram sie do wetki na lipaze trzustkowa z Marysia. Wczoraj m. byl u wetki po tabletki i powiedzial jej, ze Marysia moze miec zapalenie trzustki a wetka ponoc byla zdziwiona i powiedziala ze jej to nie wyglada na zapalenie trzustki. Wiec moze to nie to. Ale co? Guza nie ma na szczescie. Zobaczymy w badaniu. Marysia jest zla, bo od wczoraj glodna.

Jeszcze dodam odnosnie Krolowej Kitusi... Ona chyba czuje sie swietnie. Chodzi po calym mieszkaniu i to szybko na tych trzech nozkach, wskakuje na wysokosci wysokie i ogolnie wszystko ja interesuje. Kazdy kacik w domu i kazda rzecz. I gdzie jestem ja tam jest Kitusia. Ale nie calkiem, bo wczoraj spala na kocyku, przy swieczce i czilautowej muzyce - normalnie relaks. No po prostu zdrowy mlody kotek. Idzie do drzwi jak ktos dzwoni, oglada wszystko, wszystko ja ciekawi. A za mna chodzi i patrzy sie na mnie wyczekujaco u cos chce. I tutaj wlasnie jest ten problem, ze nie wiem co chce. I zaczynam myslec, ze moze chxe isc do wetki? Ale naprawde nie mam co narzekac, bo Kitusia zaskakuje mnie codziennie swoja swietna forma. To co ona moze chciec? Na pewno jedzenie. Jedzenie to Kotusiowe hobby. Kitusia co dzien nawet w oknie chce siedziec jak otwieram na chwile. Widac ze czuje sie super, ale to mnie niepokoi. I to ze odrobinke znowu widac jej migotki. Wiec boje sie stanu zapalnego czy czegos. Nie wiem co robic. Zlozyc to na karb apetytu czy targac ja do weta i szukac dziury w calym?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 25, 2016 9:45 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Jestem. Marysia była jak kot z wścieklizną, ale udało się pobrać krew. Poszły dwa badania - lipaza trzustki i jakieś markery na niewydolność nerek, zgodnie z sugestią tamtego weta, mimo tego, że Marysia nigdy nie miała w tym temacie ani razu żadnego odchylenia od normy w badaniach krwi, a wetka też nigdy nie wymacała nic bolesnego w obrębie nerek - no, ale jak się ma kasę to można się badać wzdłuż i wrzesz, tyle że ja już powoli nie wydalam finansowo z tym wszystkim. Chyba przez te markery badanie musi być wysłane do Niemiec, a wynik będzie w czwartek. A co do rezonansu, to najbliższy jest we Wrocławiu, a na Śląsku jest tylko tomograf, więc dlatego był na pewno sugerowany tomograf.

Tak patrzę się na Maryśkę. A może ja za bardzo o te koty dbam... zgodnie z tym, że im ktoś bardziej chucha i dmucha na swoje zdrowie tym częściej choruje. Nie wiem czy ktoś inny by tak latał na te wszystkie badania z tą Marysią mimo, że od roku nic nie udaje się znaleźć, a kot wylizany, czyli że po prostu stres. Nie wiem, ten miesiąc jest mega ciężki. Ale w przyszłym ma być lepiej.

Co do Kitusi to wetka mówi, że na pokazujące się migotki (u Kitusi zawsze widać migotki, ale teraz jakby ciut bardziej je widać i są jaśniejsze) może mieć wpływ wiele rzeczy, łącznie z tym że pogoda wilgotna i łapka, czy kostki reumatyczne mogą boleć. Chociaż teraz chyba jej nie bolą, bo by tak nie chodzila po mieszkaniu intensywnie. Kiedyś wetka mówiła, że nawet zmiana karmy powoduje, że migotki mogą się bardziej pokazać, a przyznam, że w ostatniej paczce z zooplusa przyszła karma applaws. A te migotki pojawiły się dokładnie po otwarciu tej karmy, wcześniej tego nie było. Chciałam kotom dawać zamiast smakołyków inną smaczna karmę, a może narobiłam problemu. A jak Kitul za mną chodził i prosił i dostał miseczkę applawsa to przestawał usatysfakcjonowany, więc tak całkiem mało to tego nie jadła. Nie mogę jej chyba tego podawać.

A dziś rano znalazłam na poduszkach w łazience wymioty wodniste, a na tych poduszkach siedziała Tośka. I nie wiem czy jeszcze Tośka nie ma czegoś z brzuchem. Może znowu coś zjadła. Wczoraj i przed wczoraj była tak okropnie niegrzeczna, że nie dało jej się upilnować. Pojawiła się u nas mucha i tego Tośka nie mogła zaakceptować.

Mam ochotę wziąć i zwariować :201416

Wczoraj:
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Kitusia na tym zdjęciu wygląda jak stary koc :ryk: zdjęcie jest bardzo nie twarzowe ;) ale trudno, a to na łapce takie wycięte to jeszcze po badaniu krwi, które miała niedawno.

I dziś Marysia smutna, bo głodna:
Obrazek

Maryśka darła japę, bo nie chciała nigdzie iść a teraz drze japę, bo znowu chce iść. Nie dogodzisz!
Ostatnio edytowano Wto paź 25, 2016 11:23 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 25, 2016 11:20 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!

Ile kosztuje tomograf komputerowy z kontrastem jamy brzusznej? Wyczytałam, że nawet 1000 zł dla kota. Zadzwoniłam do Gliwic, ale pani na rejestracji nie wie i przekaże mój nr do doktora. Jak to są takie koszty to odpuszczam na tą chwilę i na przyszłe chwile też, bo już mam serdecznie dosyć. Tak to się można badać w nieskończoność. Poprawiam jedno badanie po drugim, jedna morfologia, druga morfologia, trzecia, i każda ma kontrolować poprzednią i to nie zwykle morfologie ale rozszerzone, do tego poziom pierwiastków, potem rozszerzone na wątrobę, teraz rozszerzone, na trzustkę, na nerki, usg jedno za drugim, badanie moczu, a one nic nie wykazują, a teraz się okazuje się trzeba by było jeszcze zrobić tomograf, a najlepiej to rezonans, a może by jeszcze coś... co kto wymyśli. Jak się już naprawdę wkurzę, to zacznę ładować w Marysię tabletki na uspokojenie, bo mam już tego wszystkiego powyżej dziurek w nosie. Aha nie mówiąc już o tym, że od jednego weta, do drugiego, do trzeciego i każdy ma poprawić diagnozę po poprzednim. A tak naprawdę nikt nic nie znajduje. A ten ostatni wet to dolał oliwy do ognia, bo co z tego, że wszystkie badania w normie, a on sobie stwierdził, że Marysia może mieć zapalenie trzustki, zapalenie nerek, zapalenie płuc i wszystko na raz. Czy to jest normalne?!

edit. zadzwonili z Gliwic i cena to około 500 zł za tomografię z kontrastem, podobno w to wliczona jest też narkoza. A do tego trzeba zrobić badania krwi przed badaniem. No, a to badanie nie jest tak dokładne jak rezonans, więc może się w ogóle okaże, że potem stwierdzą - nie mamy pewności, trzeba jeszcze rezonans.
Powiem tak. Nie będę tego robić w tym roku. To i tak nic nie zmieni. Za trzy miesiące mamy mieć powtórne usg i wtedy się okaże, czy zmiana rośnie, maleje czy co się z nią dzieje. Ale oczywiście już słyszę w glowie złośliwe głosy.
Mam prawo już być zła. Sorki za te wynurzenia, mam ochotę zacząć wrzeszczeć z bezsilności i wściekłości.

Gotuje żur. Dziś będzie z pieczarkami (spalonymi, bo dawałam Kitusi leki a pieczarki i cebula spaliły się na wiór), a ziemniaki gotuję osobno, usmażę cebulkę i pogniotę ziemniaki z cebulką i potem na talerz ziemniaczki i to zaleję żurem - nie wiem czy tak jecie, więc podaje pomysł na żurek. A potem chcę iść do studia. Mam milion zdjęć do zrobienia.

edit. chyba zapakuje Maryśkę w transporter i pojedzie ze mną do studia. No tak się drze w mieszkaniu, że wytrzymać nie idzie. Nie wiem tylko czy to dobry pomysł.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości