Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 09, 2016 17:25 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Oczko badamy w czwartek przed południem, dzisiaj ostatnie najdroższe krople świata :wink: , pozostaje Braunol i Virgan do czwartku w podawaniu ciągłym, miejmy nadzieję, że rogówka zaczęła się regenerować. Kolejne krople gdyby co powinna dostać w środę, ale niestety pani doktor nie przyjmuje w środy, nie udało mi się zarezerwować terminu na jutro, we wtorek pracuję w trybie ciągłym :(
Ale mam nadzieję, że gdyby była konieczność podawania dalej, jeden dzień opóźnienia nie będzie miał wielkiego znaczenia.
Pada i pada, Obcio okupuje komórkę, albo czeka pod krzakiem, że może jednak ktoś wyjdzie i się z nim pobawi, a moje baby nie chcą :evil:
Jak wpadnie czasem do domu to szaleje z myszkami i wędkami, ale tak po dziesięciu minutach dochodzi do wniosku, że jednak jego naturalne środowisko to ogród i śmiga przez klapkę na łono przyrody. Ma teraz piękne wyprane białe skarpetki i podkolanówki i lśniący bielą żabot. Ważyłam wczoraj, mamy cztery i pół kilo kota :ok:
I jeszcze przychodzi powiedzieć, że Czekoladowy czeka na dachu głodny, że mam natychmiast brać miskę i w deszczu podać.
Zadziera ogon do góry i prowadzi. A potem siedzi i czeka aż kolega (albo koleżanka?) zje ładnie do końca.
Piekielnie mądry i grzeczny kot. I bardzo delikatny. Obcio jest po prostu dobrze wychowany, aczkolwiek nie mam pojęcia skąd u niego takie poprawne zachowania. Robi się duży 8O :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19052
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław


Post » Nie paź 09, 2016 18:48 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Cudnie :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87917
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie paź 09, 2016 22:02 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Do kitu z takim leczeniem oczka :( W środę miną dwa tygodnie podawania różnych leków, robiłam to już około 70 razy. Tyle razy łapałam kota, ubezwłasnowolniałam i kropliłam. Niestety Czitka ma dosyć, opanowała do perfekcji uciekanie po zabiegu i rozpłaszczanie się pod stołem, skąd ją wyciągnąć nie mogę. Bo 10 minut po Braunolu ma być Virgan. I niestety nie daje się tego wykonać :evil: Blokuje się gdziekolwiek i nie wyciągnę jej żadnymi siłami. Gryzie, drapie, ucieka. Nie przetrzymam też 10 minut zablokowanej, bo mnie zje. Nic z tego leczenia nie będzie, własnie minęło 40 minut zamiast 10 a kot tym razem pod łóżkiem.
Trudno. Mam dosyć :cry: Dostanie jak dostanie.
Nie nadaję się do leczenia kotów.
Bardzo nad tym ubolewam, ale nie daję rady :cry: :cry: :cry:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19052
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 09, 2016 22:27 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Czituś nie denerwuj się, to lek przeciwwirusowy. Jeśli @ dostanie go później nic się nie stanie. Ważne aby lek nie był podany wcześniej niż 10 min po poprzednim.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16532
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 09, 2016 22:31 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

izka53 pisze:Czituś nie denerwuj się, to lek przeciwwirusowy. Jeśli @ dostanie go później nic się nie stanie. Ważne aby lek nie był podany wcześniej niż 10 min po poprzednim.

Uffff.....dzięki.....
:201461
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19052
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 09, 2016 22:49 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

ale to wetka powinna Ci powiedzieć ....
oszczędzilabyś na nerwach swoich i Czitki, wiedząc, że pół godziny nie robi różnicy.
Mój TŻ ma nawracające zapalenie rogowki. Kiedyś miał opiłek w oku, potem Gucio dołożył swój pazur, potem znow opilek....Ostatnim razem rogówka sama rozleciała się w czasie snu, od przypadkowego potarcia oka. Poza pierwszym razem, 12 lat temu - oko ratuje ta sama okulistka.
Stąd wiem, że ważne jest aby leku nie podać za wcześnie po poprzednim. Później moze być.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16532
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 10, 2016 9:35 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Iza, no niestety, nic mi wetka nie powiedziała, mam na karteczce, że 10 minut po Braunolu i na tym koniec, więc się starałam trzymać :roll:
TŻ biedny. Nie mam pojęcia, czy zapalenie to to samo co owrzodzenie, chyba nie. Ale może zapytajcie ludzkiego weta o ten lek o nazwie Cacicol, na regenerację rogówki. To ludzki lek, podobno znakomity i jest na rynku od niedawna.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19052
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon paź 10, 2016 10:05 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Ja Czitko zamykalam delikwenta w lazience, bo mialam 3 rodzaje kropli co 10 minut...

Wspolczuje nerwow :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87917
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon paź 10, 2016 17:45 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

zuza pisze:Ja Czitko zamykalam delikwenta w lazience, bo mialam 3 rodzaje kropli co 10 minut...

Wspolczuje nerwow :(

O rany, a ja myślałam, że gorzej być nie może. Nie dam rady w łazience, tam jest ogromna narożna wanna, łapy i nogi połamiemy, gdy zacznie do niej wskakiwać. No nic, do czwartku damy radę, a co potem doktorka zadecyduje. Może już nie sześć razy dziennie...
A teraz dylemat z Obisiem. Szczepić? Na co?
Bo o Obisiu nic nie wiadomo. Ma koło trzech lat. I to koniec informacji.
Na razie ma pchełki i zakupiłam dla stada Frontline. Potem oczko Czitki. Jakaś kolejność musi być.
Zimno znowu i mokro. Brrrr....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19052
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon paź 10, 2016 21:01 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Szczepić Obisia i na co?

Obisiu to bym 2 razy zaszczepila na wszystko, a potem za rok i potem co 2 czy 3 lata...

No to jakies inne pomieszczenie nieduze?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87917
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon paź 10, 2016 21:10 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Szczepić Obisia i na co?

Tylko przed szczepieniem na białaczkę trzeba by zrobić testy.
Właściwie nie wiem, na co szczepić kota wychodzącego. :oops:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon paź 10, 2016 22:45 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Szczepić Obisia i na co?

Obcio nie ma białaczki. Ani innych chorób. Ma wszystkie badania i wszystkie testy. Nawet fruktozaminę robiłam, cukrzycy też nie ma.
Tylko mocznik miał podwyższony w maju, kreatynina w normie. Mam nadzieję, że już jest dobrze, może był jakiś stan zapalny.
Czyli szczepimy, ale nie jestem przekonana, że na wszystko. Co najważniejsze?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19052
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon paź 10, 2016 23:18 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Szczepić Obisia i na co?

dobra - powiem herezję - ja bym nie szczepiła. W ciągu kilku lat życia niekastrowanego kocura - Obiś spotkał się ze wszystkim, co tylko możliwe. Ma naturalną odporność, która jest o wiele więcej warta niż ta poszczepionkowa. Bo jest takie małe ale, o ktorym mało kto wie. Najgroźniejszą chorobą jest pp. A są przecież koty, które mimo szczepień - umierają. Otoż szczepionka nie zawsze dziala, czasem kot nie wytwarza przeciwciał. Dla psów już są testy, sprawdzające odporność po zaszczepieniu przeciwko parwo - bo to zbliżony wirus i problem jest podobny. Dla kotów nie ma.....
I tak - jeśli kot został PRAWIDŁOWO zaszczepiony czyli wytworzył przeciwciała, to odporność utrzymuje się nawet przez kilka lat (były stwierdzane nawet po dziesięciu latach, podobnie jak w krwi ozdrowieńców). Jeśli ich nie wytworzył - to tak jakby nie został zaszczepiony.
W przypadku herpesa - można zaszczepić nawet w trakcie choroby. Ale - jeśli kot jest nosicielem - to wirus i tak co jakiś czas będzie dawał znać o sobie. Przecież to to samo co ludzka opryszczka.
Bialaczka....o ile pamiętam Obiś testy miał ? jak koty zarażają sie białaczką ? przez walki i kopulację. Ta ostatnia przyczyna została wyeliminowana, walki też raczej mu nie grożą.
Dla mnie największym dylematem jest wścieklizna....problem niby marginalny. Ale są nietoperze. Tyle, ze idąc tym tokiem rozumowania - powinno się szczepić też koty niewychodzące. Bo nietoperz, zarażony wirusem, potrafi wpaść do mieszkania, nawet przez siatkę o większych oczkach.
Moje koty wychodzą , nie szczepię.Bardziej wierzę w stymulatory odporności

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16532
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 11, 2016 21:37 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Szczepić Obisia i na co?

Ciiiiiii....
Obcio śpi na kapie. Już tak śpi dwie godziny, zwinięty w najpiękniejszy precel świata z pysiem odwróconym na boczek...
Śpi kamieniem. I ani myśli, żeby gdzieś pójść. Baby chodzą, marudzą, miskami szurają, w kuwetach kopią a Obiś ani drgnie.
Cały dzień myślał i myślał. I wymyślił :strach:
:evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19052
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon i 34 gości