

Ale mam nadzieję, że gdyby była konieczność podawania dalej, jeden dzień opóźnienia nie będzie miał wielkiego znaczenia.
Pada i pada, Obcio okupuje komórkę, albo czeka pod krzakiem, że może jednak ktoś wyjdzie i się z nim pobawi, a moje baby nie chcą

Jak wpadnie czasem do domu to szaleje z myszkami i wędkami, ale tak po dziesięciu minutach dochodzi do wniosku, że jednak jego naturalne środowisko to ogród i śmiga przez klapkę na łono przyrody. Ma teraz piękne wyprane białe skarpetki i podkolanówki i lśniący bielą żabot. Ważyłam wczoraj, mamy cztery i pół kilo kota

I jeszcze przychodzi powiedzieć, że Czekoladowy czeka na dachu głodny, że mam natychmiast brać miskę i w deszczu podać.
Zadziera ogon do góry i prowadzi. A potem siedzi i czeka aż kolega (albo koleżanka?) zje ładnie do końca.
Piekielnie mądry i grzeczny kot. I bardzo delikatny. Obcio jest po prostu dobrze wychowany, aczkolwiek nie mam pojęcia skąd u niego takie poprawne zachowania. Robi się duży

