Uzębienie u Ciri jest póki co faktycznie imponujące

Na szczęscie nie używa go przeciwko ludziom

Co do pieluch to zamówiłam Trixie i zobaczymy. Tosia u rodziców podsikuje się mocno w nocy, a że spi w łóżku to bywa kiepsko... mama mi mówiła, że ma pieluchy ludzkie, ale wiadomo, że trzeba wycinać dziurę na ogon, a wtedy się trochę rozwala cała pielucha. A z kolei w sklepie zoologicznym jej powiedzieli, że nie mają nic takiego dla psów. Na szczęscie jest internet

Zobaczymy jak te Trixie się sprawdzą, powinny niebawem być przysłane...
Martwi mnie stan Tosi, wyniki ma nawet niezłe jak na psa z PNN, ale jednak widać, że już choroba i wiek razem robią swoje... kiepsko to może brzmi, ale mam nadzieję, że jeszcze ją zdażę wytarmosić i wyprzytulać

to jest cudowny, kochany pies, Stella w psiej skórze. Ma za sobą też traumę - obcięcie ogona bez znieczulenia, w domu, przez pierwszą włascicielkę. No ale od szczenięctwa jest chyba w jednym z najlepszych psich domów, nie chwaląc się. Rozpuszczana i kochana każdego dnia

Nawet mój ojciec zwariował na jej punkcie, a zawsze był najmniej pro-zwierzęcy w rodzinie
