Hej Dziewczyny

Dziękuję za kciuki

wiem, że nie mogę się zbytnio cieszyć, co by nie zapeszyć, ale trudno nie być zadowolonym, kiedy czarne scenariusze przede mną stawiano, a nie spełniły się - nigdy nie zapomnę, że dawali Kitusi miesiąc.
Zapisałam się ponownie na kursy foto do Akademii Fotografii. Pojawiły się nowe terminy. Ja chcę iść na trzy bloki. I za tydzień już jadę na fotografię reklamową. Potem jest fotografia portretowa a fotografia mody nie ma jeszcze terminu, ale może za tyd już termin będzie, więc wtedy zapiszę się na pozostałe dwa. I tym razem bez noclegów. Jakoś dam radę. Z dworca do AF podjadę taksówką.
Wczoraj kupiłam sobie kurtkę za prawie 300 zł w Orseju

, ale była jak skrojona na mnie, a kurtki z Orsaja są cudownej jakości i naprawdę są na lata (o ile się nie przytyje! Ale moja kurtka jest na rok, bo m. kazał mi kupić mój rozmiar a nie o numer większy, więc pewnie za rok będzie ciasna) i ostatnio kupiłam wymarzone buty to mogę jechać i nie będę wyglądać jak szmaciarz

Cieszę się, że jadę na kurs! Ostatnio nie wyszło, ale może teraz wyjdzie.
Janinko dziś odbieram wyniki morfologii. Trochę mnie to podłamało, że wetka od razu wyczuła guza

nie chciałam, żeby tam był. I przez noc zastanawiałam się znowu nad operacją, co jak płytki będą dobre... ech nie wiem tak naprawdę do robić. Niby wiem, że operacja to fatalny pomysł, ale wieść o tym, że ten guz jednak jest i nie rozpłynął się w niebyt trochę mnie podłamała, bo chciałam wierzyć, że go już nie ma. Ale ja jestem taka, że skoro tak, to jeszcze bardziej będę wierzyć, że dziad zniknie za kolejne 3 tyg. (
choć tak naprawdę chyba nie jest to możliwe).
Zaraz dopijam kawę i będę się zbierać. Idę do wetki a potem do mojego studia pracować. Kule bele zapomniałam znowu dać leków Kitusi
