Kochane Ciocie!!
Bardzo Wam dziękuję za pamięć i życzenia
Dostałem od Pańci w prezencie nowe szelki - może wreszcie forumowicze przestaną się ze mnie natrząsać. Nowe szelki są czarne z żółtymi cienkimi paseczkami.
Te stare-niebieskie odziedziczył mój kumpel Alien. Wygląda w nich całkiem całkiem, pasują mu, ale... nie potrafi w nich chodzić. To bardzo dziwne, ale... no muszę wam to opowiedzieć.
Pańcia założyła Alikowi szeleczki. Sam proces nakładania zniósł mężnie, ale opuszczony z kolan na ziemię przypadł brzuszkiem do podłogi i wrzucił wsteczny bieg

Bardzo to dziwne, kiedy kot chodzi rakiem

Potem mu się trochę poprawiło, ale jeszcze pół dnia nie mógł chodzić normalnie, tylko froterował posadzkę. No może tak miało być, ja nie wiem

A co ciekawe - szelki przeszkadzały mu tylko w chodzeniu, bo skoki wykonywał prawidłowo. Dziwne, no nie?
Ja w moich nowych szelkach poruszałem się całkiem sprawnie, tylko potem pojechaliśmy tam, gdzie są te okropne stworzenia, o których mówią psy. Mnie one zupełnie nie bawią, tuliłem się do Pańci, a wszyscy się śmiali i mówili na mnie syneczek. Nie wiem, co to ma znaczyć. Jakby to było takie dziwne, że nie lubię tych stworzeń z dużymi łbami, które wszędzie pakują swoje nosy.
Ali ma znimi lepszą komitywę - nawet wyżarł im jakieś paskudztwo z miski. No dziwny ten Alien. Boi się stworzenia, które nazywają dzieckiem, a nie przeszkadzają mu te potworne psy
Muszę już kończyć, bo Pańcia wygania mnie z komputera.
Jeszcze raz ciociom dziękuję za życzenia. Jutro wyślę swoje urodzinowe zdjęcia.
Rudy Kiteczek.