Guz w żołądku 4 cm - chłoniak Burkitta

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt wrz 30, 2016 14:20 Re: Guz w żołądku 4 cm

Walko o każdy kolejny dzień z kotem gdy on się męczy i cierpi i nie wie dlaczego, bo mu nie wytłumaczysz po co są te kroplówki, bolące zastrzyki to gorsze niż eutanazja. uważam, że w przypadku mojej kotki Muki lekarze mnie oszukiwali dając nadzieję, gdy jej już nie było.Mogła odejść w spokoju bez bólu a nie konać w męczarniach kilka dni. A jak się czuje pacjent po chemii to zapytaj kogoś ze znajomych kto przez to przechodził, bo kot ci nie powie.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt wrz 30, 2016 14:27 Re: Guz w żołądku 4 cm

Ewo, koty nie czuja sie po chemii tak jak ludzie, bo cel chemii jest zupelnie inny. Jak kot ja zle znosi to sie jej nie kontynuuje. Oczywiscie, ze przedluzanie agonii czy uporczywa terapia, gdy zwierzak cierpi nie ma sensu. Ale jesli sie dobrze czuje, to dlaczego nie cieszyc sie kolejnymi dobrymi chwilami?
Przykro mi, ze Twoja Muki cierpiala, ja w przypadku mojej Czarnej tez za dlugo sie upieralam, ze sie jej poprawi. Czasem trudno wyczuc moment, ale juz przy Leosiu wiedzialam, kiedy ma dosc. A te 2 miesiace byl szczesliwy, naprawde.

Rozumiem, ze chcesz uczulac, ale nie powinno sie ferowac takich wyrokow na odleglosc... Moja Biala ma 16 czy 17 lat, a i tak chce, zeby zyla dluzej, Szara kolo 15 i to samo ;) Oczywiscie w dobrym samopoczuciu... Kazdy dobry dzien jest dobry.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt wrz 30, 2016 14:33 Re: Guz w żołądku 4 cm

Tak to sie zgadza z chemia Ewo. Tak tez slyszalam, ale poki co Rysiu chemii nie ma i wcale miec moze nie bedzie. A tym samym moze jeszcze sporo pozyc, bo guz moze byc calkiem lagodny. Z tego tytulu ja tez sie nie zgodzilam na chemie, ale mi nawet dr Cwik - najlepszy onkolog na slasku - odradzila bo ma za duzo skutkow ubocznych a nie pomoze tez.
Biopsja guza w zoladku ... Jezeli to jest potrzebne to tak, ale czy w razie złośliwości mozna operowac? Jest ryzyko operowania guzow zlosliwych - panuje opinia ze to nawet skraca zycie bo guz sie roznosi i daje wznowy, przerzuty. Jezeli nie ma szansy operowac to po co robic biopsje? Biopsja naruszy guz i tez mozliwe ze komorki rakowe dostana sie dalej do organizmu. To sa nie tyle moje opinie co to co wyczytalam sama ostatnio i rozmawialam z wetami.
Ale to niech dr Jagielski sie wypowie. Ado nie podejmuj decyzji zadnej pod wplywem chwili w gabinecie u dr. Przyjedz do domu, poczytaj w necie i podejmij decyzje. Ja tak zrobilam i dzieki temu mysle ze podjelam decyzje dobre. Ale gdyby mi kazali sie decydowac w gabinecie na juz to zalowalabym pewnie tych decyzji.

Onkolog mi powiedziala ze koty zle znosza chemie i gorzej na nia reaguja jak psy. My mamy propozycje chemii jako ostatecznosc jak juz bedzie zle - a to mowi samo przez sie.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt wrz 30, 2016 14:36 Re: Guz w żołądku 4 cm

Chemie dobiera sie do rodzaju guza, stad potrzeba biopsji. Oczywiscie zawsze najlepsza jest operacja, jesli tylko jest mozliwa. Bo tylko udana operacja moze byc wyzdrowieniem. Chemia to tak czy owak opieka paliatywna.

Na Bialobrzeskiej nie naciskaja na decyzje w gabinecie, zawsze daja na wynos opisy propozycji, wysylaja na maila resume wizyty, jest czas na to, zeby sie zastanowic, choc oczywiscie czas zwykle w przypadkach nowotworowych ucieka...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt wrz 30, 2016 14:43 Re: Guz w żołądku 4 cm

Ada pisze:...a co sadzicie o biopsji? bo zaprzyjaźniony lekarz mówiła..ze nie..
ale bez biopsji nie dowiem sie jaki to guz :( ...

Ada, wieczorem opiszę historię mojego kota.

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 30, 2016 15:20 Re: Guz w żołądku 4 cm

wstepnie p.dr Jankowska mowila, ze guz wg niej nie jest operacyjny, jest za duzy i na scianie zoladka... ale to nie ona podejmuje decyzje..
biopsja ma pomoc w dobraniu leczenia jak twierdzi. tzn jezeli bedzie chlonniak- mozna leczyc chemia..i wtedy moze nawet rok przezyc ..
jezeil bedzie zlosliwy guz to sie nic nie zrobi ..i ma do 3 mcy podobno

do tego zeby konsultacja z dr.Jagielskim miała sens .. to musi miec komplet informacji (usg, badania krwi i wynik tej cholernej biopsji) ..

ja miałam znajomych, ktorzy przechodzili chemie i nie chciałabym skazywac na to kota, jezeli rokowania sa kiepskie.. ale w przypadku Rysia.. ciezko mi podjac jakakolwiek decyzje .. bo to wlasciwie nie kot..zwierze domowe... czy nawet czlonek rodziny....to moja bratnia dusza... :201461 - jestesmy od zawsze razem...

ale zeby cokolwiek robić - MUSZE WIDZIEC Z CZYM MAM DO CZYNIENIA - CO TO ZA CHOLERA..

p. dr. Jankowska mowi ze dla niej szanse ze to jest chlonniak sa małe...

o "rozsiewaniu" po biopsji..slyszałam, ale mysle ,ze to nie jest mierzalne na 100%, bo w wielu przypadkach to jest etap choroby ..jest gorzej i juz..

kot podczas biopsji sie nie meczy..ma narkoze..wiec to nie jest dla niego obciazenie ..

chyba musze sie na biopsje zdecydowac zeby wiedziec jak pomoc spokojnie mu przezyc te ostatnie miesiace..bez bolu..

dzieki Dziewczyny ... bardzo ...

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt wrz 30, 2016 15:40 Re: Guz w żołądku 4 cm

Moj Leos mial biopsje na zywca, ale u niego guz byl pod skora, nie w srodku narzadu. W ogole nie zwrocal uwagi na nakłucia, o ile pan dr od usg mizial ;) No ale Leos by przyjacielem calego swiata... Chloniaki dobrze reaguja na leczenie, to fakt. I moze byc kroplowkowe albo tabletkowe leczenie...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt wrz 30, 2016 21:14 Re: Guz w żołądku 4 cm

wiewiur pisze:
Ada pisze:...a co sadzicie o biopsji? bo zaprzyjaźniony lekarz mówiła..ze nie..
ale bez biopsji nie dowiem sie jaki to guz :( ...

Ada, wieczorem opiszę historię mojego kota.


Widzę, że dyskusja potoczyła się dalej, nie wiem, czy moje pisanie jeszcze ma sens, ale obiecałam. Jestem wielką zwolenniczką robienia biopsji/histopatologii nawet wtedy, gdy sprawa wydaje się beznadziejna. Może nie tyle opiszę, co podlinkuję historię choroby Safi.

viewtopic.php?p=10939415#p10939415
Pamiętam ten dzień i tą atmosferę do dzisiaj. Jak przyszliśmy od weta z diagnozą. Safi zasnęła zmęczona wrażeniami, a my nie bardzo wiedzieliśmy, co powiedzieć. Mąż udawał twardziela, choć minę miał nietęgą, ja się popłakałam.

Ada, potrafię sobie wyobrazić, co czujesz, i naprawdę Ci współczuję :201481

Tu historia choroby i operacji. Mąż był przeciwny robieniu histopatologii, bo akurat mieliśmy dołek finansowy, badania i operacja już wyczyściły nam portfele, a tu dodatkowy wydatek. Nie mógł zrozumieć, po co mi dokładna informacja o rodzaju nowotworu, skoro i tak nieoperacyjny. Ale się uparłam, żeby robić i dlatego poprosiłam Fundusz Onkologiczny o wsparcie:
viewtopic.php?p=10955741#p10955741
To właściwie nie na temat, ale jest link do opisu choroby, nieciekawie to wyglądało :( :
viewtopic.php?p=10957459#p10957459
A tu już przyszły wyniki histopatologii, od razu raźniej się zrobiło, bo nagle okazało się, że jeszcze można powalczyć. Nie miałam ogromnych nadziei, ale lepsze to było, niż bierne czekanie na koniec:
viewtopic.php?p=10977274#p10977274
Tu jeszcze było słabo:
viewtopic.php?p=10997356#p10997356
Ale tu już rewelacyjnie;
viewtopic.php?p=11054220#p11054220
W moim odczuciu histopatologia uratowała Safi życie. Wprawdzie to nie mógł być nowotwór, skoro zareagował na antybiotyk, ale stan zapalny jelit mógłby zabić ją równie skutecznie. A bez histopatologii wet nie zleciłby antybiotykoterapii.

Ada, nie chcę dawać Ci złudnej nadziei, ale ja zrobiłabym tą biopsję, żeby wiedzieć, co siedzi w kocie. Może akurat da się jeszcze coś zrobić... :ok: :ok: :ok:

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 30, 2016 21:27 Re: Guz w żołądku 4 cm

Trzeba robic nadzieje! Nadzieja to sila byc zyc i walczyc a walczyc trzeba do konca! Nikt nie ma prawa wkladac kota do grobu, gdy ten zyje. Ja swoje tez uslyszalam, bo latwo sie mowi jak sie nie jest na tym miejscu. Jezeli biopsja ma pomoc to jak najbardziej trzeba zrobic.
Ado czy kotek mial usg z powodu konkretnego czy takie kontrolne. Sa koty, ktore z guzami zyja kilka lat nawet. Sa rozne przypadki. Miej nadzieje :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt wrz 30, 2016 21:31 Re: Guz w żołądku 4 cm

Miałam kociaka, któremu zrobiła się paskudna zmiana pod skórą.
W ciągu tygodnia z małego guzka pod pachą zrobiła się wielka zmiana,naciekająca żebra i łopatki.
Początkowo luźno pod skórą, potem jakby wrastająca w głąb.
Dr Marciński miał b. nieciekawą minę odsyłając nas na biopsję :?
Poszliśmy.
Wet nie mógł nic pobrać - zmieniał tylko igły na coraz grubsze :roll:
W końcu się udało... naciągnąć odrobinę cholernie gęstej ropy :twisted:
Zamiast na histopatologię wysłaliśmy na posiew ;)
A wet zaopatrzył się w jakieś słoniowe igły na SGGW i wyciągnął ile się dało tej ropy.
Ten ropień nieleczony zabiłby mi kociaka pewnie jeszcze szybciej niż guz, gdybym się nie zdecydowała na biopsję.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 01, 2016 7:14 Re: Guz w żołądku 4 cm

Dzięki Dziewczyny za wszystko...Rysiek miał dwa objawy..wygryzal sobie futerko na brzuszku..i wymiotowal
On zawsze był niejadkiem ale inna sprawa że był księciem i ne zmuszalam go ..tylko szukałam karmy która jest smaczna dla niego i zdrowa..on nigdy nie jadł jedzenia z supermarketu..Ala whiskasy itd...nie wiem jak to się stało że to żołądek....

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob paź 01, 2016 9:08 Re: Guz w żołądku 4 cm

Ada to nie jest Twoja wina, ani jedzenia, tak sie po prostu zdarza...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob paź 01, 2016 10:40 Re: Guz w żołądku 4 cm

Ja po śmierci mojego Maciusia zrobiłam wszystko, żeby moje koty ustrzec przed nowotworem, poszerzałam wiedzę o kotach, o diecie, o wszystkim, badania krwi i usg co 4 miesiące, co chwilę kontrola i co... i nie uchroniłam :placz:
Nic się nie da zrobić, nawet najbardziej odchuchany kot może zachorować :(
Nie poddawaj się :201461
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie paź 02, 2016 8:40 Re: Guz w żołądku 4 cm

Cz ktoś miał do czynienia z tymi zastrzyki z jadu? Bolące są? Pomagają na wew guzy? Zastanawiam się nad nimi..

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie paź 02, 2016 8:51 Re: Guz w żołądku 4 cm

Jak wyżej pisałam - podawała theranecron kotce Matyldzie], violet.
viewtopic.php?f=13&t=167150&start=870
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26362
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości