Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 29, 2016 17:41 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Cudo kot :1luvu: :1luvu:

A za Czitki dwie :ok: :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16532
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 29, 2016 17:50 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Żadne cudo :evil:
Bezczelny jest, łazi po mieszkaniu i łapie mnie za nogi :strach:
Pytałam kto chce Obisia, nikt nie chciał. Cuda nikt nie chciał. Wyczyszczonego, przebadanego na lewą stronę, wykastrowanego. Unikat na skalę światową. Młody, piękny i kocha wszystkich.
Jakieś ZOO mi się robi w teraz w ogrodzie, bilety będę sprzedawać za chwilę.
Wojtek Obcia rozpuścił. Teraz zapakuję w paczkę i wyślę do Warszawy :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19055
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt wrz 30, 2016 13:39 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

czitka pisze:(...) Najbardziej zadowolony, jak ją pacnie łapą w tyłek, gdy usiłuje niepostrzeżenie przemknąć z ogrodu do domu. A jak się do tego czai, jak szykuje :P Gdy już klepnie, natychmiast z ogonem do góry ucieka fest z siebie zadowolony :P
(...)

To jest zaproszenie do zabawy w ganianego. :)

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob paź 01, 2016 9:33 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Wojtek pisze:
czitka pisze:(...) Najbardziej zadowolony, jak ją pacnie łapą w tyłek, gdy usiłuje niepostrzeżenie przemknąć z ogrodu do domu. A jak się do tego czai, jak szykuje :P Gdy już klepnie, natychmiast z ogonem do góry ucieka fest z siebie zadowolony :P
(...)

To jest zaproszenie do zabawy w ganianego. :)

Tak, wszystkie mnie zapraszają w taki czy inny sposób i mam berka od rana do wieczora :evil:
Problem natomiast z zakraplaniem oczka Czitki, najgorzej mi idzie Braunol, a to ważny lek w wypadku herpesa. Ona się denerwuje, ja się denerwuję, pac tę kropelkę, ale zaciska oczko na szparkę, coś tam wlezie, ale to chyba za mało. Bo Czitka natychmiast myje oczko, trzepie głową i takie to leczenie :( Trzeciej ręki mi brakuje. A 10 minut potem ma być drugi lek...
Może i ja jakoś do opieki domowo ogrodowej się nadaję, ale z leczeniem to zupełnie nie daję rady.
No nie na moje nerwy i umiejętności, nie umiem :cry: :cry: :cry:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19055
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob paź 01, 2016 10:05 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Czituś, nie wiem, na ile ogranicza Cię kręgoslup, ale spróbuj tak. Kucasz albo klękasz na kotem. Twoje nogi stanowią zaporę, kot nie może się wycofać. Lewą ręką otaczasz głowę kota pod brodą, unosząc ją do góry - widzisz oko. Palcami rozchylasz trochę tę szparkę od strony wewnetrznego kącika - odsłaniasz worek spojówkowy. Wlewasz kropelkę, chwilkę jeszcze kota przytrzymujesz. Może jakiś smaczek pod ręką aby odwrócić uwagę kota od oka.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16532
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 01, 2016 10:36 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Dzięki Iza, tak właśnie próbuję, ale w rogu wersalki, zaparcie kota od tyłu jest. Najgorzej z tym odsłonięciem worka spojówkowego,
wewnętrzny kącik, to jest ważne! Wetka mi nie mówiła, myślałam, że nie ma znaczenia. Czitka ma dużą głowę, z trudem się mieści w dłoni, a mam małą. I tu się zaczyna wiercenie kota i mrużenie oczka :roll:
Dobra, wewnętrzny kącik, wewnętrzny kącik, wewnętrzny kącik!
Teraz będzie o 16, 16.10, potem 22.00, 22.10.
Może pójdzie lepiej :ok:
Oczka oba otwarte, tej samej wielkości. Chore prawe, ale raz dziennie profilaktycznie też lewe. Mamy czas do wtorku, tego za 10 dni czy jakoś tak.
Przysmak jest, nagroda jest, a wabaienie na Neospasminę, żeby wyszła spod stołu :roll: I tak muszę sama popijać delikatnie 6 albo 8 razy dziennie, bo co trzeci dzień ten lek na regenerację rogówki.
Obie potem pójdziemy na odwyk :strach:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19055
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob paź 01, 2016 11:07 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Róg wersalki jest gorszy, masz kota przed sobą i nie masz jak unieruchomić mu głowę.Kiedy masz kota tyłem, jego głowę unieruchamiasz przedramieniem, zadzierasz mu głowę do góry, co trochę uniemożliwia wiercenie się i palcami tej samej ręki rozsuwasz powieki. Do tego przedramię blokuje przednie łapy kota, a Ty jesteś i tak poza ich zasięgiem, bo działasz z tyłu i z góry.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16532
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 01, 2016 11:28 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Nie, nie, Czitka zablokowana tym rogiem a ja z jej boku, pysio łapię w sumie od jej tyłu i dalej według instrukcji, tyle, że ją trudno unieruchomić, schyla główkę, a ja się boję mocno podnieść, żeby jej jakiejś krzywdy nie zrobić. Nie podchodzę od przodu. Jak już podniosę łepek, to oczko zamyka, kręci główką, no jakoś ostatecznie wkraplam, ale cała mokra jestem...
Ale trening czyni mistrza, będę bardziej brutalna :wink: o czwartej.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19055
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob paź 01, 2016 12:21 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

:mrgreen:
:ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16532
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 02, 2016 21:49 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Mija nam kolejny dzień leczenia oczka, przed nami jeszcze dziewięć. Czitka znosi to dzielnie, może ja mniej nerwowo już się z nią obchodzę i bywa łaskawsza w obejściu ze mną, no nie wiem, dajemy radę mniej więcej. Oczko chore wygląda prawie jak zdrowe, ale kto wie co tam głębiej, czy damy radę opanować tę katastrofę, co będzie, jak odstawimy leki.
Przeglądałam na forum przypadki owrzodzenia rogówki, było sporo, udawało się bez operacji. Ale wiem, każdy przypadek inny :roll:
Trzeba być dobrej myśli i już :ok:
Obcio nie opuszcza już praktycznie posesji. On potrafi wyjść z ogrodu w każdej chwili, zna różne sposoby, płoty, drzewa, siatka, ale ani mu to w głowie. Czasami tylko wyskoczy na dach komórki jedynie po to, aby zademonstrować, że przyszedł Czekoladowy i czeka i że jest głodny. Czekoladowy, bo Obcio głodny już nie bywa. Postanowił jeść jedynie gotowane i oskubane korpusy z kurczaka, puszki, saszetki i inne świeże mięsa mogę sobie jeść sama. I jeszcze suche RC jest dobre.
Śmieszny jest, bo je i je i je i czasem już nie może. To siada wtedy obok miski, westchnie i dalej wpycha :P
U nas zaczął padać deszcz. Mokry Obiś. Zapraszałam do domu, ale on twardziel, zostaje. W ogrodzie mimo deszczu ciekawiej, zimno jeszcze przecież nie jest.
Przed chwilą spenetrowałam ogród, żeby zobaczyć gdzie śpi, a miejsc bezpiecznych, suchych i ciepłych jest kilka z Hiltonem i komórką włącznie.
Nie było Obcia. Nie mam pojęcia, gdzie śpi, u mnie nie. Może w swoim domu???? :roll:
A tak przy okazji, przeglądałam fotki. Ta pierwsza z maja, druga parę dni temu.
ObrazekObrazek
Obcio dzisiaj to zasługa wielu osób, Moli25, Ulv i Koleżanki, Wojtka, i wszystkich, którzy udzielali nam dobrych rad w różnych sytuacjach. Ja tu tylko podaję jedzenie i spłacam kredyt :wink: Bardzo dziękujemy :1luvu:
:201461
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19055
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 02, 2016 21:57 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

nie ten sam kot :1luvu: :1luvu: :1luvu:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16532
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 02, 2016 22:35 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

czitka pisze:(...)
Śmieszny jest, bo je i je i je i czasem już nie może. To siada wtedy obok miski, westchnie i dalej wpycha :P
(...)

A to pamiętam. :)
Oj już nie mogę więcej. Ale jak się wyprostuję i odsapnę, to jeszcze troszkę zmieszczę.
:lol:

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw paź 06, 2016 10:09 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

W czasie deszczu koty się nudzą....
Obrazek
Kto to?
Obrazek Obrazek
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19055
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 06, 2016 10:26 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Nie wiem. :P
Ale ma wypisane na pysiu, że Cię bardzo kocha :mrgreen:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw paź 06, 2016 10:32 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Przecudny, jedyny futrzasty facet w tym domu :1luvu: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości