Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 27, 2016 10:32 Re: Cosia, Czitka, Balbi i tymczas Obiś. Chore oczko i uszko

:20145 :20145 :20145 :20145 :20145 :20145
Obiś zostaw trochę ciotce
:20145 :20145 :20145 :20145 :20145 :20145
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto wrz 27, 2016 13:01 Re: Cosia, Czitka, Balbi i tymczas Obiś. Chore oczko i uszko

Tak, Obcio kwitnie i tyje, ale z Czitusią duży problem :(
Zrezygnowałam wczoraj z Kiełbowicza, za duży tłum, mój kręgosłup niestety nie da rady.
Dzisiaj byliśmy u dr Natalii Nestorowicz na Strachocińskiej, tam też Klinika Okulistyczna, bardzo dobre opinie, więc dobrzy ludzie zawieźli mnie z Czitką na wyznaczoną godzinę, ufff...

Mamy herpesowirusowe owrzodzenie rogówki, sprawa poważna. Dwa tygodnie próbujemy walczyć kroplami, a jak to nie pomoże to niestety operacja oczka :(
Lejemy w ocio Braunol, Virgan, strasznie drogi Caciol, Vidisic, dodatkowo profilaktycznie wszystkie koty Felisa lizyna na uodpornienie.
Za dwa tygodnie zaglądamy w oczko i....i miejmy nadzieję, że operacja nie będzie konieczna.
Jestem lekko zdołowana, ciężko.
Podobno tego herpesa jakiś obcy kot mógł przynieść....
Nie mam nawet siły więcej pisać, ale wiem jedno. Jak coś z oczkiem to do okulisty, nie kombinować. Jak z nerkami to do nefrologa, a jak z gardłem to do laryngologa itd. Byłyśmy za późno :(
Ale podanie Dicortineffu nie było żadnym błędem lekarskim, to mogło wstępnie wyglądać na zapalenie spojówki.
No nic, takie nauki na przyszłość....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto wrz 27, 2016 13:09 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Herpesowirusowe owrzodzenie rogówk

O kurcze, ogromnie mocno trzymam kciuki!
Z herpesem to wiekszosc kotow mialo stycznosc, on sie uaktywnia przy spadkach odpornosci :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88349
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto wrz 27, 2016 13:27 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Herpesowirusowe owrzodzenie rogówk

Czitka, musi być dobrze, tylko to jest bardzo bolesne. Biedne obie Czitki.
:ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto wrz 27, 2016 14:31 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Herpesowirusowe owrzodzenie rogówk

Pierwsze zakraplanie za nami.
Zapomniałam napisać jak wygląda wyjmowanie Czitki z kontenera u weta. Oczywiście sama nie wyjdzie.
Jadę z Neospasminą w torebce. Jak już kontener na stole, wyjmuję butelkę i robię spory łyk, a następnie chucham w stronę Czitki.
Wychodzi, jak zaczarowana. A potem cały czas do niej mówię w trakcie badania, tak bliziutko pysia. I moja kochana Tuta (zdrobnienie od Czitka, Czituta itd.) pozwala się pięknie badać. Taki patent, ale ogólnie to... :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto wrz 27, 2016 14:34 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Herpesowirusowe owrzodzenie rogówk

A jak chcesz żeby weszła do transportera, to wchodzisz pierwsza i chuchasz? ;)

Wojtek

 
Posty: 27936
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto wrz 27, 2016 19:10 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Herpesowirusowe owrzodzenie rogówk

o jeżu, ale sie porobiło :strach: :strach: :strach: Zuza ma rację - nikt nic nie musiał przynosić, herpes siedzi w kocie całe życie - to tak jak ludzka opryszczka ( zresztą to też herpes). Powody aktywacji też bywają różne - stres przede wszystkim, ale też przegrzanie/wyziębienie, jakaś błaha infekcja.

Patent z Neospasminą genialny, ja po prostu wysypuję kota z kontenerka.

Kciuki za Czitusię :ok: :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16659
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 27, 2016 21:38 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Herpesowirusowe owrzodzenie rogówk

Herpes powoli idzie spać, ale kiepsko mi wychodzi z tym zakraplaniem :(
Sytuacja jest taka, że przez kilka dni mogę podnosić maksimum kilogram, a Czitka waży 6. Więc nie ma mowy o capnięciu kota i usadowieniu gdzieś w rogu czegokolwiek, żeby ją zablokować. Muszę chodzić za Czitką i próbować na podłodze w dowolnym kącie, co nie jest proste, bo ona już wie, że będzie robione oczko i wieje pod stół. A to oczko, a nawet czasem dwa, musimy robić 5 razy dziennie. Najgorzej z takim jednym wariantem, że naprzód Braunol a za 10 minut Virgan. I właśnie czas na ten Virgan i koniec na dzisiaj. Idę polować na Tutę, 10 minut minęło :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto wrz 27, 2016 21:41 Re: Cosia, Czitka, Balbi. Herpesowirusowe owrzodzenie rogówk

Za oczko! :ok: :ok:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław


Post » Śro wrz 28, 2016 22:53 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Walczymy, dzisiaj nawet spokojniej z tym zakraplaniem, mam nadzieję, że antybiotyk już zaczyna działać.
Ten taki strasznie drogi specyfik podajemy co trzeci dzień, bardzo to przeżywam, żeby nie zepsuć tych dwóch kropelek, żeby poszło tak jak trzeba, to jakiś francuski lek na regenerację rogówki, oby się udało. Mam tylko pięć dawek.
A ja somatyzuję :roll: Zaczęło mnie boleć prawe oko, tak jak Czitunię. Dzielimy się więc kroplami Vidisic, naprzód pokazuję Czitce na sobie jak to będzie, a potem jej oczko, no taki szpitalik mały mamy.
Przed nami dwa tygodnie, musimy dzielnie walczyć, żeby tej operacji nie było :(
Obiś nie lubi polędwicy. Ani żadnego innego surowego mięsa. Ma być gotowane :evil:
I Malibu.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw wrz 29, 2016 4:28 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

W każdym razie to znakomity okulistyczny gabinet, pan dr K. już nie jest najlepszy.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw wrz 29, 2016 6:28 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

czitka pisze:
Obiś nie lubi polędwicy. Ani żadnego innego surowego mięsa. Ma być gotowane :evil:

I Malibu.


Malibu obowiązkowo :ryk: :ryk: :ryk:
Kciuki za wasze oczka cziteczki dwie :ok: :ok: :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw wrz 29, 2016 7:23 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

czitka pisze:(...)
Obiś nie lubi polędwicy. Ani żadnego innego surowego mięsa. Ma być gotowane :evil:
(...)

Podczas uwięzienia po kastracji jadł surowe mięso z apetytem.
A teraz to już nie jest wiecznie głodny bezdomny kot, podtuczyłaś go i wybrzydza. ;)
Po drugie: panowie budowlańcy przyzwyczaili go do schabowych i mielonych. :)

Wojtek

 
Posty: 27936
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw wrz 29, 2016 10:58 Re: Cosia, Czitka, Balbi.Herpesowirusowe owrzodzenie rogówki

Żyjemy jakoś od kropelki do kropelki, Czitka nie czuje się źle, mam nadzieję, że antybiotyk może już zaczyna działać, ale to dopiero druga doba. Jeszcze dwa trzy dni mogę ją dokładnie przypilnować, potem już do pracy, musimy zrobić dobry harmonogram czasowy podawania kropelek dni kolejnych.
Tak Małgosiu, mam nadzieję, że to dobra Klinika, takie słuchy chodziły, więc wybraliśmy.
Obcio jest za bardzo dowcipny, uparł się, że będzie straszyć Balbunię i ciągle się na nią czai. Najbardziej zadowolony, jak ją pacnie łapą w tyłek, gdy usiłuje niepostrzeżenie przemknąć z ogrodu do domu. A jak się do tego czai, jak szykuje :P Gdy już klepnie, natychmiast z ogonem do góry ucieka fest z siebie zadowolony :P
Micio robił dokładnie identycznie, tylko na Balbusię polował. Biedna, chłopaki sobie ją upatrzyły do durnych żartów.
Ciepło dzisiaj, tak spokojnie.
Śpią teraz wszystkie, a Czitusia pod stołem, tak na wszelki wypadek, gdybym wpadła na pomysł zakraplania oczka.
Obiś sypia na trawie na środku ogrodu. Taki dłuuuugi. Jak podejdę, natychmiast grzecznie siada i prezentuje piękny biały żabot. Proszę głaskać! Ale za trzecim głaskaniem już są łapkoczyny, tak dla zabawy.
Zabierzcie tego kota!!!!! :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19245
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 144 gości