To jest jak dla mnie niespecjalnie fajne hobby.
Ale historia jak zawsze opisana mistrzowsko

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mahob pisze:Dobrze, że dałaś mu tę kaszę, bo by już nie odleciał. Słonecznik za bardzo kusi![]()
AYO pisze:Ja mam teorię, że wszystkie zwierzaki w okolicy znają tę metę i jak coś się zdarzy, to walą jak w dym.
Megana pisze:A numeru telefonu nie miał? Choć nie wiem, czy to by coś pomogło. Mąż koleżanki hoduje gołębie. Czasem ktoś dzwoni, że jego gołąb odpoczywa u niego, ale rzadko to jest gołąb po którego opłacało by się jechać, więc informację olewa.
Megana pisze:Jeśli gołąb trafi do cudzego gołębnika to tam po prostu zostaje.
Megana pisze:To jest jak dla mnie niespecjalnie fajne hobby
mahob pisze:Leć Maniusiu do domu!![]()
czarno-czarni pisze:pracowałam kiedyś w klinice wet w Niemczech - specjalizacja gołębie. Miałam mieszane uczucia co do hodowców ale tam bardzo o nie dbają, leczą, dobrze karmią.
I co ciekawe- większość preparatów dla nich, także na kondycję, to homeopatia.
czarno-czarni pisze:to prawda. Wiele ptaków ginie - choćby na drutach elektrycznych czy przez ptaki drapieżne.
A ja liczę wieczorem moje niewychodzące koty
Megana pisze:Z tym lotowaniem jest zdaje się jeszcze gorzej. Gołębie łączą się w pary, więc zawsze wypuszcza się męża, lub żonę, by mieć pewność, że będzie się starał wrócić jak najszybciej. Do dzieci też starają się wrócić jak najszybciej.
czarno-czarni pisze:nie przesadzasz. To piszę ja Baba Milejdi. Ja mnie poniesie to latam po szafach
a mam jakieś 14 lat
Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, Tygrysiątko i 162 gości