Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 17, 2016 9:21 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

Pojechaliśmy - do Honolulu małpy drażnić.
Julek wstał z gorączką. Angina.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob wrz 17, 2016 9:38 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

lilianaj pisze:Pojechaliśmy - do Honolulu małpy drażnić.
Julek wstał z gorączką. Angina.


Co sie nie odwlecze nie uciecze.
Zdrowie jest ważne i tego Julkowi życzymy...
Na szczęście pomoc jest w domu, od razu mama pomoże i dziecko szybko wyzdrowieje.
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob wrz 17, 2016 12:17 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

No to za dobry weekend w domu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob wrz 17, 2016 16:01 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

Angina to paskudztwo, zdrowia Julkowi!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87938
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob wrz 17, 2016 16:04 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

Zdrówka!!
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Nie wrz 18, 2016 21:15 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

Dziękuję za życzenia zdrowia dla Julka i za miłe słowa dla mnie.
Dałam dzieciom i kotom śniadanie i wybrałam się z rana na bazar na Kole. Poczułam ewidentny zespół spuszczenia z łańcucha obowiązków. Na kilka godzin była wolna. Nie musiałam się śpieszyć. Nic nie musiałam. Oglądam sobie w ślimaczym tempie mniej lub bardziej stare i piękne przedmioty, rozmawiałam z przypadkowymi, nieznajomymi ludźmi i tak mi było lekko na duszy i swobodnie, że cały świat wydawał mi się swojski, bezpieczny i dobry. Zadziałała zasada "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie". Ja uśmiechałam się do ludzi, a oni do mnie: niektórzy zdziwieni, albo zaskoczeni, ale przeważnie gubili własną ponurość. Bo szczęście jest zaraźliwe. Takie zupełnie bez powodu też. Aczkolwiek wolność, choćby nawet chwilowa, jest dostatecznym powodem by się serdecznie cieszyć. Zaszalałam i kupiłam obraz, który mi się od jakiś sześciu, czy siedmiu miesięcy podobał. Poszłam go zobaczyć, ale nie było go w miejscu, w którym zawsze stał. Pomyślałam, że pewnie ktoś go wreszcie kupił, ale gdy o niego zapytałam, sprzedawca wyciągnął go z mysiej dziury. Był za drogi, dlatego dotychczas nie poszedł. Kiedyś, jak byłam mała, dziadek zabierał mnie czasem na koński targ. Jeździliśmy tam rzadko, tylko wtedy, gdy chcieliśmy sprzedać podrośniętego źrebaka od Gniadej. W tamtych czasach nikomu nie przychodziło do głowy, że konie można jeść. Klaczki hodowało się na źrebaki, a ogireki do zaprzęgu i pracy. Mój dziadek miał smykałkę do handlowania. Widziałam, jak się targował żeby uzyskać jak najlepszą cenę za źrebaka. Zresztą nasze konie zawsze były spokojne, wypieszczochowane i... no cóż, chude nie były. Przypomniałam sobie dziadkowe zasady targowania się i je praktycznie zastosowałam na panu od obrazu. Spuścił cenę o jedną trzecią i obraz jest mój. Musiałam podjechać blisko samochodem żeby go załadować, bo jest ciężki jest skurczybyk. Z Madonną oczywiście. Tż dyplomatycznie mnie nie zapytał, po co mi kolejny obraz z Maryjką. Pewnie dlatego, że go jeszcze nie widział, bo mu nie pokazałam. Udało mi się też kupić śliczny, ręcznie malowany pojemnik do przechowywania wina. Zaczepił mnie jakiś człowiek, któremu też się ta rzecz spodobała, ale nie bardzo wiedział, co to jest. Więc mówię:
- To jest pudełko do wina, proszę pana.
- Ładne. - on na to.
- Owszem, mi też się spodobało, dlatego kupiłam.
- Ale ja, to wina nie piję wcale. - rozmyśla pan na głos.
- Tak po prawdzie, to ja też wina nie piję, ale malunek mi się spodobał.- twarz poczciwa, człowiek rzeczywiście, nie wygląda na pijaka, więc podtrzymuję uprzejmą konwersację. A on na to:
- Ja to piję wyłącznie wódkę.
Wstrzymałam atak śmiechu do czasu zniknięcia za najbliższym stoiskiem z jakimiś dywanami. Przyszedł sprzedawca dywanów, jak się zaśmiewam. I mówi:
- Piękne dywany! Zobaczy pani, jaki włos długi i gęsto tkany. Który pani pokazać. Ja tu mam same persy...
- A ja, proszę pana, mam same ragdolle. Też włos długi. W życiu takiego persa nie doczyszczę.
I tak sobie wesoło pogadaliśmy.
A jak wróciłam do domu, to okazało się, że TŻ zrobił spaghetti i dzieci już są po obiedzie, więc mogę sobie poczytać książkę. Poszłam do Zosi, bo w jej pokoju jest wygodne łóżko i miły chłodek. Natychmiast pojawiły się świeżo nakarmione koty. Legły sobie obok łóżka, na dywanie i zajęły się poobiednią toaletą. Obok Florci usiadł Orbiś. Poczyścił własne futerko, a później zabrał się za plecki Florci. Ona natychmiast odwzajemniła czułości. A ja patrzyłam na nich i z góry i serce mi topniało ze wzruszenia, że oni znowu się kochają. Wojna partyzancka się zakończyła i Orbinio już się nie stresuje, a Florcia go nie napada. Liżą sobie uszka, główki, śpią obok siebie. Orbiś przestał bać się korzystania z drapaka i znowu chodzi po całym domu. Zniknęły strefy zakazane. Co za ulga... A po gruntownej toalecie, Florunia wskoczyła na łóżko i zabrała się za moją łydkę. Widocznie uznała, że też wymagam czyszczenia. Łaskotało strasznie, ale nie zabrałam nogi, rozczulona jej troską. Należę do tego stada i też przysługuje mi rytualne szorowanie. A potem Florunia zwinęła się w kłębuszek, pomruczała trochę i zasnęła przytulona, a ja starałam się nie poruszać żeby jej nie zbudzić. Gustawek z oddaniem opiekuje się Aleksikiem. Pozwala mu gryźć własny ogon i razem bawią się w mordowanie żeby kociaczek się nie nudził.
Zosia kombinuje, jak koń pod górkę. Nauczycielka od fortepianu zadała jej dwa nowe utwory i kazała nauczyć się płynnie grać z nut, bez wcześniejszego ich podpisywania. Gwiazda słucha pani i rzeczywiście w książce nie podpisała nut, ale już w brudnopisie - jak najbardziej... Za późno żeby to skorygować, bo powtarzała to tyle razy, że nauczyła się na pamięć. Łobuz jeden.
Julek łyka proszki i czuje się już lepiej. Wstawiłam wczoraj nowe ogłoszenie dla Aleksika. Nikt nie zadzwonił, póki co. Prawdę mówiąc, to myślałam, że on pierwszy znajdzie nowy dom, bo to największy i najsilniejszy kociaczek z całego miotu. Jest przepiękny. Będzie wielki, jak Gustawek. Do tego działa, jak przyczłapczka samoprzylepna i mruczliwa. A tu cisza i spokój. Cóż, mógłby, z łaski swojej przestać ssać Florcię. Tak, czy inaczej, trzeba się nim nacieszyć, póki jest. Codziennie go tulę, jakby to miał być ostatni jego dzień w rodzinnym domu. Brakuje mu rodzeństwa. Dobrze, że Gustawek lubi sport.
Jutro czeka mnie rwanie ósemki. Nie zamierzam się bać. Przecież głowy mi tam nikt nie urwie. Ot, poboli, poboli i przestanie. Albo to raz mnie coś bolało? Przeczekam i przetrwam. Miło nie będzie, ale w końcu ludziom dużo gorsze rzeczy się zdarzają.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie wrz 18, 2016 21:55 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

Gratuluje zakupu obrazu! Fajny mialas dzisiaj dzien :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon wrz 19, 2016 6:51 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

To kciuki za bezproblemowe pozbycie sie osemki!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87938
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon wrz 19, 2016 10:00 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

Właśnie zrobiłam piękne zdjęcie paszczy.
Dziękuję za kciuki. :D
U pana od wielkokota Kalifa, tragedia... Nie dość, że ma zespół stopy cukrzycowej, to się jeszcze dotkliwie popatrzył. Jeździ na wózku, więc nie jest mobilny. Nie ma możliwości sprawnego balansowania ciałem, ani uniknięcia urazów. No i wylał na siebie wrzące jedzenie. Ma cały bok i górną część uda bez skóry. Do tego brakuje mu pieniędzy na specjalistyczne opatrunki. Porażka. Namawiam go na pójście do szpitala, ale on nie wykazuje entuzjazmu. Jutro spróbuję go trochę przymusić. Okropnie mi go żal.
Kalif, jak zwykle, powala urokiem osobistym.
O czternastej jestem umówiona na egzekucję zębową. Nie mogę się doczekać żeby już było po wszystkim.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon wrz 19, 2016 15:20 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

Żyję z piętnem lewego sierpowego. Skutecznego. Dentysta - sadysta przyuważył na zdjęciu, że dolna lewa ósemka też jest w kiepskim stanie i od razu wyrwał mi dwa zęby, za jednym posiedzeniem. Pomyślałam, że to dość praktyczne rozwiązanie i się zgodziłam.
Zrobiłam rosół na obiad. Nakarmiłam koty. Muszę jeszcze jechać z Zosią na fortepian, odebrać Pawła z karate i będę mogła się położyć.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon wrz 19, 2016 19:03 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

UUUUUUUUUUUUUU oba.... na raz?!
Wspoooluczje!!! Baaardzoooooooooooo wspolczuje!

Jestes wielka! Jak to przezyjesz to przezyjesz juz chyb wszystko....

ZDROWKA! MOcnych przeciwbolowych i ladnego skrzepu na 8kach (zeby sie suchodol nie zrobil)!
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pon wrz 19, 2016 20:25 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

Rzeczywiście... jestem wielka. Ale ciągle nie tracę nadziei, że się z powrotem obkurczę i wbiję w stare ciuchy. :wink: Pokiereszowana paszcza sprzyja diecie. Tyle, ze wkrótce się zagoi, a ja kocham słodycze, I pocieszam się jedzeniem czasami. Właściwie, to na przeciwbólowych nie jest źle. Da się wytrzymać. Ale prawda jest taka, że człowiek wszystko wytrzyma, bo i jakie inne ma wyjście...
Jeśli jutro nie przyjdzie dostawa z zooplusa, to bardzo się zezłoszczę, bo ciągniemy na oparach.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon wrz 19, 2016 20:30 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

Hahahaha no byle nie dieta plynna (swego czasu bylam 3 miechy na papkach).

Mozesz sie zaopatrzyc w lek NIPAS. Wklada sie w rane, i robi sie z tego ala opatrunek.

O zooplus u mnie w firmie lezy paczka juz od piatku... jutro maz musi ja zabrac bo dzis zapomnielismy. Skleroza! A Tam purizon i zwirek.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pon wrz 19, 2016 20:47 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

za gojenie!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87938
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon wrz 19, 2016 21:26 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia została mamą

2? To za duzo na moj umysł... nie ogarniam nawet 1 zęba :strach:
Ale chociaz zawinelas w papierek dla wróżki zebuszki? :lol: moze groszem sypnie ! :ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 40 gości