

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Birfanka pisze:Wczoraj odeszła Cesarzowa Maya![]()
![]()
![]()
Juz od szeregu miesiecy robila sie stopniowo coraz bardziej niedolezna i coraz trudniej bylo jej sie przemieszczac, ale dopoki nie cierpiala i miala dobry apetyt, sprawiala wrazenie zadowolonej z zycia, mimo ograniczen w sprawnosci.
Wczoraj nagle jej stan sie pogorszyl, dostawala atakow trzesionki (jak przy chorobie Parkinsona, przejsciowych, lecz powtarzajacych sie) i chwilami miala sparalizowany caly tyl, wlokla za soba tylne lapki. Nie chciala jesc. Pojechalismy na cito do weta.
Ten orzekl, ze oprocz (wczesniej juz zdiagnozowanego) artretyzmu przypuszczalnie ma guz na kregoslupie, bo problemy sa ewidentnie neurologiczne, i ze nie ma szans na poprawe. Mlodszego kota mozna by jeszcze probowac operowac, ale w tym wieku (18 lat i 4 miesiace) to juz nie ma sensu, bo szanse praktycznie zerowe i tylko by sie niepotrzebnie meczyla.
Zasnela spokojnie, nie cierpiala.
Mam nadzieje, ze teraz znow jest mloda. Mayu kochana, wspinaj sie i znow skacz tak jak lubilas, za TM [*]
Byla ze mna ponad 18 lat. Moja piekna i najbardziej inteligentna. Tak strasznie mi smutno
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 18 gości