PixieDixie pisze:Wiecie co jest chore? To ze predzej ludzie uznaja za "norme" to ze kota sie mowaic wprost utopi, zostawi, czy porzuci gdzies w lesie... niz to co robia ludzie forumowi, dbaja o swoje koty, o inne, dokarmiaja czy wlasnie ratuja w takich sytuacjach.
Ludzie nie rozumieja... bo to tylko kot. Przeciez.
JA pamietam jak na poczatku... gdy padla diagnoza bialaczka. Od razu dostalam pytanie - czemu go nie uspicie... , przeciez was Ci weci naciagaja... nikt tego nie potrafil z mojego otoczenia zrozumiec, ze jak to jezdzic zk otem dziennie do weta ... ba i jeszcze za to placic... wydawac tyle kasy na kota?! Wszystko przez pryzmat to tylko kot.
To jest chore.... i boli... boli ze ... ludzie traktuja zwierzeta jak cos gorszego... a nie jak rowni sobie istote ktora tez kocha i czuje.
I żeby to jeszcze byli obcy, ale to zazwyczaj rodzina :/ Moje kontakty z rodziną zawsze już będą zepsute na tym punkcie - możemy czuć się ze sobą swietnie, bawić w najlepsze, ale nieporuszajmy tematu zwierząt
Mnie gryzą komary w najlepsze - każdego przyciągnę. A ugryzienie mnie boli, ale najgorzej jest później. Swędzi mnie przez miesiąc. Nawet jak już bąbel się uśpi to po jakimś czasie znowu się budzi. I mam mnóstwo blizn po komarach. Kupiłam w końcu najmocniejszą maść w aptece na sterydach na bąble. Aha i na mnie też nie działają odstraszacze - wypsikałam całe psikadło a i tak mnie zjadło

Na szczęście odkąd mam siatki w oknach to nie mam komarów w domu, mogę otwierać okna w letnie wieczory i świecić światłem do woli - jestem wolna!
