Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Walczymy!zdj str 96-100

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 31, 2016 21:07 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

Dziekuje Dziewczyny :1luvu:

Gosiu a wiesz cos na ten temat? Ze ubytki w stawie to zmiany zwyrodnieniowe moga byc?

Martus nawet sobie nie wyobrazasz jak w pewnym momencie Kitusia sie na mnie patrzala jak ja wetka badala :placz: Nie mam innego wyjscia - ortopeda to ostatni ratunek. Czyje ze sama wetka nie wie co sie dzieje Kitusi. Ale ortopeda jak wyczytalam jest od tego specjalista. I jak babce dukalam przez tel co jest Kitusi to wpisala do komputera cel konsultacji - kulawizna - a to dokladnie tak sie nazywa tyle ze ja zapomnialam tej nazwy. Takze od razu poczylam ze tam sie dokladnie na tym znaja. Zobaczymy. Mam nadzieje, ze tamten wet pomoze.

Basiu bo tamten wet jest taki dziwny, zachowuje sie jakby zajmowal sie butami a nie zywymi istotami.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sie 31, 2016 21:23 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

Trzymam cały czas mocno . :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Niech małej się polepszy .
A na weta sama bym nasyczała . :evil:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro sie 31, 2016 22:21 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

Hej trzymamy kciuki za Kitusie... musi byc dobrze. Gdzie ten dr przyjmuje?

Wet masakra.... takich lepiej omijac szerokim lukiem.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Śro sie 31, 2016 23:11 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

Dziekuje Basiu <3
Janinko ten, do ktorego jedziemy przyjmuje w Chorzowie Batorym, w linku jest adres. Dostalam informacje, ze ti bardzo dobry wet :ok:
A Kitusia tak lezy :(
Obrazek
Ta wykrecona lapka to jest wlasnie TA lapka :( oczywiscie Kitusia tez siedzi czy troszke chodzi, ale ostatnio najczesciej lezy. Nie moge na to patrzec, ciagle mi sie ryczec chce, a nie wiem jak jej pomoc. Ten lek przeciwbolowy Metacam chyba jest za slaby, nie wiem. Nie widze poprawy jak po zastrzyku. Wiem, ze dzis po tych wetach i zadanym bolu gorzej sie czuje. Jutro moze bedzie lepiej. Jutro znowu dawka leku przeciwbolowego to moze cos to da. A w piatek zastrzyk.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw wrz 01, 2016 6:56 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Dobrze, że coraz bardziej wiadomo, co jest Kitusi.
Nie wiem, czy to reguła, ale Furka wszystkie badania rtg miała wykonywane w sedacji.
Do kota nie dotrze, że ma trzymać wyprostowaną łapkę i nie ruszać się. A bezruch jest istotny dla tego badania.
Szarpanie za łapkę?! Niech się cieszy, że tylko został ugryziony. :roll:
Świetnie, że będziecie u specjalisty :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Czw wrz 01, 2016 7:46 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

Możemy posłać tylko ciepłe myśli.... Trzymajcie się, dziewczyny....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 01, 2016 9:29 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

Trzymamy nieustająco kciuki za Kitusię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 01, 2016 11:40 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

trzymaj się Kitusiu :ok: :ok: :ok: :ok:

AleksandraZebrowata

Avatar użytkownika
 
Posty: 322
Od: Czw cze 30, 2016 23:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 01, 2016 11:47 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

Dziękuję Wam :201461 Termin do ortopedy mogłyśmy mieć też na dzisiaj na 10tą, ale to jest w trakcje pracy m., a też pomyślałam, żeby może dać Kitusi odpocząć po tym wczorajszym koszmarnym dniu. A może lepiej było iść dziś... To naprawdę smutne, że co rano muszę ładować w Kitunie tyle leków :( Tak bardzo ją kocham :( Mam nadzieję, że ten ortopeda i radiolog w jednym (poczytałam na forum, że jest chwalony) pomoże Kitusi, w końcu od tego jest specjalistą a nie tylko od oglądania. Musi jej pomóc, musi!

Aha Kotimont Kitusia nie może mieć ani narkozy ani głupiego jasia. Nawet ten wet co zdjęcie robił powiedział, że on się nie podejmie podania narkozy 15leteniej kotce do zdjęcia. A my byśmy się na to nie zgodzili. Wczoraj moja wetka badała obie łapki i Kitusia burczała i wgapiała się w wetkę a wetka do niej przemawiała łagodnym głosem aż Kitusia uderzyła ją łapkami w twarz - moja wetka nie odsunęła się, tylko dalej przemawiała i badała, powiedziała: tak kochanie, należało mi się, ale muszę Cię zbadać, wiem że Cię to boli....
Ja nie przeprosiłam tamtego weta za Kitusię, mimo że myślałam, żeby to zrobić, bo on jest wetem i właśnie kogo jak kogo, ale jego nie powinny dziwić zachowania kocie, a co ja tam przychodzę z moimi kotami - albo Kitusią, albo Marysią - to oni mają takie miny jakby znowu musieli spełnić ten przykry obowiązek, czyli zająć się jakimś szalonym kotem. Wkurza mnie u nich to, że oni tak mówią o chorym kocie typu - eee nic mu nie będzie, wyleczy się, o proszę zobaczyć jak pięknie się trzyma itd. Tak też było przy Maciusiu, kiedy byłam tam w dniu jego śmierci, kiedy moje kociątko odchodziło na moich rękach, mój kot miał chyba wylew do mózgu czy coś takiego bo już się przewracał i krzyczał, a oni takie coś - to nie jest pocieszające - miałam ochotę krzyknąć - nie widzicie, że mój kot umiera? nie bagatelizujcie jego zdrowia!
Oczywiście jest wiele ludzi, którzy polecają tamtych wetów. Ja też będę tam chodzić jak coś, bo zawsze dobrze czasem pokazać kota komuś drugiemu, kto zwróci uwagę na coś jeszcze innego i tak się już zdarzyło nie raz, ale ja po prostu oczekuje bardziej czułego traktowania moich kotów. Poza tym tam byłam też parę razy na normalnej wizycie, kota zbadały wetki, podały leki i skasowały niewiele kaski i pomogło, także nie mogę powiedzieć złego słowa prócz właśnie tego, że jest tam inny standard niż u mojej wetki, a my przez te "kochania" i czułości jesteśmy rozpieszczane i potem dziwnie nam się odnaleźć w innych warunkach. Raz tego weta ugryzła Marysia, a ten powiedział - co za menda! :roll:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw wrz 01, 2016 11:55 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

Ja bym jednak nie wytrzymała i zapytała jaka mendą trzeba być by tak się zwracać do cierpiącego zwierzaka :evil: :evil: :evil:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 01, 2016 12:48 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

No zdziwiłam się bardzo i miałam poczucie, że Marysia sobie na to nie zasłużyła. Biedna nie mogła się odezwać, bo mówić nie umie, a ja nie znalazłam odpowiednich słów - zależało mi na dokładnym badaniu, a pyskówki mogłby to utrudnić. On pewne myślał, że to zabawne i wyluzowane. Powiedziałam mu - panie doktorze takie są kobiety! nagle coś im nie spasi i chaps. A on mi - to mam inne pojęcie kobiecości :roll: Ech :|

A tego tutaj jeszcze pamiętacie? :) Wczoraj pomagała mi ciąć zdjęcia na pół. Przygotowuje w końcu pamiątkowy album dla siostrzenic z wakacji i pomyślałam, że nie ma co się silić na poważne formy, tylko na zabawną pamiątkę. Umieściłam po 2 zdjęcia na formacie 10x15 i zyskałam małe zdjęcia 10x7,5 cm i wygląda to świetnie. Polecam Wam ten zabieg. Na zdjęciach wszystko widać i są takie fajne :)
Obrazek
Oczywiście obok jest żarło do kotów i widelec, żeby mi Tośka ze zmęczenia i głodu nie padła przy tej pracy, czy też przeszkadzaniu :)

A tutaj mój mały na tulankach:
Obrazek

Jeszcze mam Marysię, ale nie mam zdjęcia :) Mam ją teraz na kolanach i ona zawsze tak słodko rozmawia - E! Eee! EEE! Ech! Echhh! Odpowiada na pytania i dyskutuje :)
No dobra coś mamy zrobione aparatem do góry nogami i tyłem:
Obrazek

A biedna Kitusia leży w dużym pokoju. Dostała Metacam i nie wiem czy jej to pomogło choć trochę :(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw wrz 01, 2016 16:44 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

Cześć Klaudia :D
Dawno mnie nie było na forum, ale teraz przeczytałam, że Kitusia jest chora :(
Mam nadzieję, że specjalista pomoże jej i trzymam za to mocno kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 01, 2016 16:51 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

Cześć Aniu, super, że wróciłaś :kotek: Dziękuję za kciuki, bardzo są potrzebne :201461

Nie umiem się skupić na niczym. Moje myśli ciągle krążą wokół Kitusi. Wberw wszystkiemu Kitusia dzisiaj prezentuje się całkiem nieźle. Łapka jakby nie jest wyraźnie spuchnięta, kulenie jakby ociupinkę mniejsze niż po wczorajszym macaniu, ale widać że ona bardzo cierpi. A ja nie wiem co robić, czy głaskać ją czy nie głaskać. Wyczytałam, że to co Kitusia ma to zmiany zwyrodnieniowe jednak (o ile obraz USG nie wykazuje nic innego do tego, bo nie wiem dlaczego wczoraj wyszedł temat nowotworu :( ) I że po 12 roku życia ma to 90% kotów, a nawet dużo młodsze koty na to cierpią, z tym że jest to wykryte tylko u 10% kotów, bo właściciele zazwyczaj nie zauważają, że coś z kotem dzieje się złego a zmiany w zachowaniu składają na bark wieku. Najgorsze, że to schorzenie jest dopiero badane, weci mało na temat tej choroby wiedzą. Leczenie polega właśnie na podawaniu takich leków jak Synoquin (czyli przecizwazaplnych z dodatkiem glukozaminy, omega 3 i jeszcze innymi składnikami). Więc jedyny wet, który może pomóc to właśnie ortopeda. Najważniejsze, żeby on potwierdził, że łapce prócz zmian zwyrodnieniowych nie ma nic więcej. Może by trzeba Kitusi jakoś tą łapkę usztywnić... Nie wiem, ale wierzcie mi, że rwę włosy z głowy :( Około 1,5 miesiąca temu poszłam do wetki tak sobie sprawdzić Kitusię, bo zdawało mi się, że jakby ciut kuleje, ale to było niemal nie widoczne. Myślałam, że skoczyła krzywo czy coś. I od tamtej pory leczę ją na te stawy i kości, a jedyny efekt jest taki, że jest coraz gorzej :(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw wrz 01, 2016 18:49 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

Obrazek

trzymaj się Kitusiu :ok: :ok: :ok: :ok:

:201461 :201461 :201461 :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw wrz 01, 2016 19:11 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 9 - Niech Kitusia wyzdrowieje, pros

Obrazek
Obrazek

Moze jakieś suplementy ?
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości