
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kotimont pisze:A jak Pusia z jedzeniem? Wcina bez przeszkód, prawda?
KatS pisze:Ja bym chciała przekonać Ciri do wołowinki, bo ona teraz tylko kurczak i kurczakNa początku jadła mięsko tylko podgotowane ale różne, i serduszka czasami, i wołowinę, i indyka. A teraz wprawdzie dała się przekonać do surowizny, ale stopniowo zawęziła gust tylko do kury. Podrzucam jej po troszku innych mięs, dzisiaj przemyciłam 2 maleńkie kawałeczki indyka, to jeden zjadła, ale drugi zostawiła w misce. Ech te koty, wybrzydzające i rozwydrzone
Ostatnio zjadła odrobinę rybki, ale niewiele, jednak cieszy mnie i to, bo w sumie i tak nie można dawać za dużo ryby.
Za to mokra karma dla niej nie istnieje, to nawet nie to, że jej nie smakuje, ona po prostu w ogóle nie traktuje tego jako jedzenie - powącha i mija obojętnie, podczas kiedy generalnie to łakomczuch.
Furka pewnie ciągle ceni sobie dobre jedzonko i to, że talerzyk pełny, więc je aż miło
Gosiagosia pisze:Kotimont pisze:A jak Pusia z jedzeniem? Wcina bez przeszkód, prawda?
Wcina ale daję jej częściej i małe ilości, chętnie je musik i mieloną wołowinkę. Ma już zdjęty wenfron i biega zadowolona.
Moli25 pisze:Tereniu...
W końcu! W końcu gnój mały pojechał do swojego domu. Oby go wiecej żaden diabeł do mnie nie przygnał. Diabeł? Wlasnie moze Twój Diabeł maczał w tym pazurki?
No niby wytrzymałam, ale na dłuższa metę nie sie z małymi dziećmi wytrzymać. Dużo razy musiałam interweniować, bo podchodził i chciał gryźć mnie w zadek! Jak można taka zgrabna pupcie podgryzać?
Wyjadał mi z misek, spał tam gdzie ja lubię, miał swoją kuwetę a korzystał z mojej, jeszcze jakby zakopywał to pół biedy, a on uciekał bo go smród goniłPowiadam Ci panoszył sie jakby był u siebie.
Duzi wyjechali, dzwonili do mnie nawet i powiedzieli ze są na największej kuwecie. My jesteśmy u Babci z Fuksiem, niby dobrze mamy, ale wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Wazne ze codziennie mam mięso.
Musisz Nowa zrozumieć, chociaz sie starać. Moze ona jest z innej planety? Mówisz kosmitka? Gdzie ma swoj KOTOstatekTrochę w sumie podobna. Ale chyba jej dobrze u Was bo juz długo mieszka? Ile bedzie jeszcze u Was?
Pozdrawiam Cie Teresko, resztę Twojej załogi Tez!
Gosiagosia pisze:Kotimont pisze:A jak Pusia z jedzeniem? Wcina bez przeszkód, prawda?
Wcina ale daję jej częściej i małe ilości, chętnie je musik i mieloną wołowinkę. Ma już zdjęty wenfron i biega zadowolona.
Kotimont pisze:A Diabeł dostaje histerii i płacze, kiedy micha jest szykowana; nie znosi czekać
Kotimont pisze:Furka zje wszystko. Kurczaka nie dostaje, bo jest uczulona.
I da się pokroić, żeby dostać michę. Jak nie przymierzając baba z neolitu - seks za mięso
KatS pisze:Kotimont pisze:A Diabeł dostaje histerii i płacze, kiedy micha jest szykowana; nie znosi czekać
To jak CiriJak tylko widzi, że kroję mięso, drze się i lamentuje że umarłego by obudziła
aż dziwne, że to Diabeł, a nie Miki, przy wszystkich podobieństwach
KatS pisze:Samodzielne podawanie kroplówki - szacunw dodatku w tak trudnym terenie,tzn. na Teresce
Kotimont pisze:Miki robi inaczejKiedy podaję jej kawałek kurczaka, zanim weźmie go, najpierw strzela baranka o dłoń z kurczakiem
Kotimont pisze:Muszę się sporo nauczyć. Na szczęście trenerka nie boi się wierzgającej małpy i mam nadzieję, że Teresiak pozwoli mi się "ujeździć".
Za to będzie miał mniej stresu z jeżdżeniem do weta.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości