Pusia, Migotka i Hugo zapraszają na 3 część

PixieDixie pisze:|Hej jakies wiesci?

Trzymamy mocno kciuki dalej!

Nic ale może ją jeszcze obserwują. Trzymajcie :ok:

caly czas

No i........Pusia już w domu?
Jak z nią?

trzymam kciuki.

Ewa L. pisze:No i........Pusia już w domu?
Jak z nią?

Jesteśmy już.
Pusia prawie nie ma ząbków :placz:

tylko dolne kiełki i coś tam na górze. Okazało się że przyczyną jest limfocytarno - plazmocytarne zapalenie jamy ustnej. Niby Pani weterynarz mnie uspokoiła że to nie jest moja wina że coś przeoczyłam to ja jednak mam wyrzuty że nie zauważyłam problemu. Pusia apetyt zawsze miała i nic nie wskazywało na problemy z jamą ustną, dopiero jak poczułam brzydki zapaszek z pyszczka to był już ostatni sygnał. To podobno jest choroba o charakterze autoimmunologicznym. Pusik dobrze zniosła zabieg ma całą serię zastrzyków do domu na parę dni. Dziś mam jej podać o 24 zastrzyk przeciwbólowy Bunondol i jutro aż trzy zastrzyki i antybiotyk na 6 dni. Najważniejsze że już jest w domu i chodzi po domu ale taka jeszcze ogłupiała. Pusieńkę wydala nam wspaniała młoda lekarka - anestezjolog, wytłumaczyła nam wszystko i uspokoiła. Jak wszystko będzie ok to kontrola za 6 miesięcy. A pod koniec sierpnia idę z Migotką na przegląd jamy ustnej i porady które co środę udziel bezpłatnie dr. Gładysz do której wczoraj trafiliśmy. Jestem tylko przerażona jak z mężem damy jej w nocy zastrzyk a jutro aż trzy

Ale nie chcemy jej stresować wizytami w Przychodni. Piszę tak trochę lakonicznie ale stres mnie też długo trzymał.

lilianaj pisze::ok: trzymam kciuki.

Lilianko dziękuję kciuki się przydały ale teraz najgorsze przed nami - robienie zastrzyków. :strach:

Gosiagosia pisze:
lilianaj pisze::ok: trzymam kciuki.

Lilianko dziękuję kciuki się przydały ale teraz najgorsze przed nami - robienie zastrzyków.

Gosiu nie robiłaś nigdy zastrzyków kotom? ja wole podawać zastrzyki niz tabletki, koty zresztą jak tylko przekonaja się ,ze po nich im lepiej to nie ma problemu, ja ostatnio podawałam 12 Duszkowi i 4 Elfi

To tak , jak Filek . Tylko u niego usuniecie zabków nie rozwiaze problemu . Pozostają nam kontrole , antybiotyki i steryd .
Za koteczke :ok:

Mirko mąż robił zastrzyki i kroplówki Thomaskowi ale mam nadzieję że nie zapomniał. Musimy zrobić i zrobimy. Teraz Pusieńka zjadła troszeczkę musiku i siedzi ale taka jeszcze jak pijana. Koty ją omijają bo pachnie lekarstwami i przychodnią.

Pierwsza noc najgorsza . Rano bedzie lapiej :ok:

Gosiagosia pisze:Mirko mąż robił zastrzyki i kroplówki Thomaskowi ale mam nadzieję że nie zapomniał. Musimy zrobić i zrobimy. Teraz Pusieńka zjadła troszeczkę musiku i siedzi ale taka jeszcze jak pijana. Koty ją omijają bo pachnie lekarstwami i przychodnią.

a to sobie poradzicie :ok:

barbarados pisze:To tak , jak Filek . Tylko u niego usuniecie zabków nie rozwiaze problemu . Pozostają nam kontrole , antybiotyki i steryd .
Za koteczke

Zobaczymy jak będzie u Pusi mam nadzieję że dobrze, antybiotyki mamy na 6 dni. Jak rozmawialiśmy z lekarką to mówiła że coraz młodsze koty mają takie problemy jak Pusia. A Filek jakieś ząbki ma, czy wszystkie usunięte ?

mir.ka pisze:
Gosiagosia pisze:Mirko mąż robił zastrzyki i kroplówki Thomaskowi ale mam nadzieję że nie zapomniał. Musimy zrobić i zrobimy. Teraz Pusieńka zjadła troszeczkę musiku i siedzi ale taka jeszcze jak pijana. Koty ją omijają bo pachnie lekarstwami i przychodnią.

a to sobie poradzicie

Mireczko musimy, włączę podglądacza tak jak przy pierwszej kroplówce Thomaskowi. Niby w przychodni pokazuję ale w realu to inaczej.

barbarados pisze:Pierwsza noc najgorsza . Rano bedzie lapiej

Mam nadzieję jesteśmy zaopatrzeni w leki przeciwbólowe. Zjadła więc już lepiej jest.

Pusia, Migotka i Hugo zapraszają na 3 część

Kto przegląda forum