
















Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Moli25 pisze:Nic dodać, nic ująć Liliana.
Klaudia, koty czuja Twoje zdenerwowanie, uspokój nerwy i działaj. Przecież Ty kochasz swoje koty najmocniej na świecie i zawsze robisz wszystko co w Twojej mocy
klaudiafj pisze:Wczoraj się załamałam - sorry, ale czasem się po prostu "wysiada". Mam Kitusię 15 lat - czy któraś ma z Was dłużej kota? Ona była ze mną w najtrudniejszych momentach życia i w każdych - to z nią dorastałam a nie zawsze było różowo. Nie mam wierniejszej przyjaciółki niż Kitusia. Jestem jej winna najlepszą opiekę medyczną na jaką mnie stać i najlepsze warunki do życia, którego ma jeszcze sporo przed sobą.
Póki co nie zaliczam zbędnych wizyt. Każda wizyta ma swój powód i jest potwierdzona przez wetkę w książeczce. Teraz też mogłam dalej podawać leki i liczyć, że to pomoże, ale nie pomagało. Bywały dni, że Kitusia bardzo kulała, bardziej niż zwykle, a kulenie nie ustępowało wcale.
Załamałam się, bo Kitusia miała zdrowie jak dąb, wiem że wiek się nie cofa, ale też bez przesady - nie skończyła przecież lat 20stu, a i takie koty żyją i mają się świetnie (nie mówiąc o wyższym wieku).
Chcę ją uchronić przed wszystkim, dosłownie wszystkim przed czym tylko zdołam, bo bardzo, bardzo ją kocham ;(
Nie wymagajcie ode mnie żebym trzymała nerwy na wodzy, bo nie jesteście w tej sytuacji. Ja się po prostu boję. Ale w domu nie trzęsę się nad Kitusią, nie kapię jej łzami na głowę, chociaż i tak bywało.
Dziękuję za kciuki, sorki za mój humor, może mi się poprawi jak wrócę od wetki. Póki co jest wielka niewiadoma.
Gosiu za malutką![]()
![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 23 gości