Bombka odnaleziona :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 16, 2016 22:57 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

:ryk: Już lubię Carmen.

Nie skłonisz mnie do współczucia dla Niej, nie ulituję się nad Jej losem. Albowiem ponieważ zwierzęta nie mają poczucia czasu, dla Carmen świat jest piękny, a ona szczęśliwa. Mimo, że niektórzy pozbawiają Jej ulubionego fotela (to się zgłosi do TOZ :evil: ).

Moje koty wszystkie mają mniej lub bardziej trudną i traumatyczną przeszłość, ale nie dopuszczam do siebie myśli, że cierpią przez swoją historię. Są szczęśliwe (przynajmniej tak mi się zdaje :roll: i lepiej, żebym się nie myliła :roll: ), mają dla siebie głaski, pielesze i michy na czas. Mogą też włóczyć się po działce. Są wychowywane bezstresowo (co oznacza, że nie wiedzą, co znaczy skarcenie). Nauczyłam się nie płakać, kiedy odchodzą. Bo dałam im wszystko z wyjątkiem gwiazdki z nieba. Tylko z tęsknotą nie umiem sobie radzić.

Carmen nie pamięta złego. Carmen jest szczęśliwa.
Femcia ma ponad 16 lat. Wiem, że to już bardzo podeszły wiek. I też widzę Jej postępującą starość.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sie 16, 2016 23:39 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

Ja to lubię tego kota za wiele rzeczy.
Bo jest mądry i mądrze obchodzi się z dziećmi - pięknie wytycza granice.
Bo jest bardzo dobrze wychowany - choćby nie wiem, co stało na stole - nie weźmie. Na stół się nie wchodzi i basta. Kabanosy kiedyś zostawiłam i wyszłam z domu na kilka godzin, nie ruszyła.
Bo ma dzikie pomysły na miejsca drzemki - regularnie wchodziła do pionowo złożonego łóżka dla gości, takiego turystycznego. W sumie nie wiem, na czym ona tam spała, na materacu na pewno nie - na prętach się jakoś musiała układać? :roll: Wchodziła w kanapę i spała na pościeli dla gości, którą specjalnie tam chowałam przed kotami - dopiero po kilku miesiącach załapałam, że dziurę mam :mrgreen: ostatnio lubi drzemki na parapecie w kuchni - przepycha się między herbatą, owocami, rolkami ręcznika papierowego, kwiatami... i drzemie otaczając sobą jabłko :1luvu:
Bo chociaż regularnie ją skopujemy z łóżka w nocy - wytrwale chce spać w naszych stopach.

No kochana jest strasznie :oops:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto sie 16, 2016 23:46 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

Taaa... fffcale nie wchodzi na stoły, fffcale :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 16, 2016 23:48 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

OKI pisze:Taaa... fffcale nie wchodzi na stoły, fffcale :twisted:

daj spokój, odpuść.
Niech sobie Szalony Kot żyje złudzeniami :mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sie 16, 2016 23:50 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

Femka pisze:
OKI pisze:Taaa... fffcale nie wchodzi na stoły, fffcale :twisted:

daj spokój, odpuść.
Niech sobie Szalony Kot żyje złudzeniami :mrgreen:

No w sumie.... :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 17, 2016 20:37 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

Carmen to Carmen
kot jedyny w swoim rodzaju

a za skopywanie z łózka i wywalanie z fotela, Szalony masz w łeb ode mnie
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro sie 17, 2016 21:39 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

To Vito ją tymczasowo zdemoralizował. Przed nim i po nim nje wchodzi :>
Skopywanie jest nieswiadome, przez sen :oops:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro sie 17, 2016 22:08 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

będzie nieumyślne znęcanie się nad kotą
dostaniesz krótszy wyrok :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sie 19, 2016 22:53 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

A tutaj coś specjalnie dla Dorobelli :) u ojca na ogródku trwają porządki, sporo haszczów poleciało (drugie tyle zostało :roll: ), więc wieczorami można spotkać gości.
Osobiście niestety nie widziałam, ale brat zrobił mi zdjęcie. Wydaje mi się, że wygląda znajomo ;)

Obrazek
Ostatnio edytowano Czw sie 25, 2016 23:20 przez Szalony Kot, łącznie edytowano 1 raz

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt sie 19, 2016 23:01 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

:D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sie 19, 2016 23:11 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

Gości podobno jest przynajmniej troje ;) także moje podejrzenia o tym, że Eowina zapewne założyła rodzinę wydają się potwierdzać :>

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt sie 19, 2016 23:15 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

Masz otwarty ogród?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sie 19, 2016 23:21 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

Mam ogród, do którego jeż może wejść, ale niezbyt ma jak wyjść (chyba, że jest naprawdę baaardzo maleńki) ;)
Ogólnie siatkę mam szczelną, do ziemi, albo zabezpieczone cegłami pod siatką - ale od strony jednego sąsiada mam dziurę. Tyle, że sąsiad ma wyższy poziom - tak o dobre kilkanaście centymetrów.
Więc można od sąsiada "spaść" do nas, ale w drugą stronę jeż nie da rady się wdrapać. Za to chętnie przechodzą tamtędy koty, a kilka razy nawet psy, autorzy dziury :mrgreen: ale to było za dawnych czasów, jak jeszcze mieliśmy psy.

Btw. brat odkopał i odczyścił budę, którą mamy po psach w ogrodzie i w której na początku nocowała Eowina.
I niesamowite, ale to nadal jest dobra, solidna buda. Trochę podmiękła dołem, ale w środku nie czuć wilgoci, tylko z zewnątrz widać rozmiękczenie.
I brat zaczął wspominać o psie, że może by... tylko ciekawe, kto by się nim zajmował w tym siedlisku lenistwa :roll:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt sie 19, 2016 23:32 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

Kocie, mój taras, ze względu na spadek terenu na działce, jest w najbardziej wysuniętym na zachód miejscu wyższy od poziomu ziemi o kilkanaście centymetrów. Edzia włazi tamtędy bez problemu.


Pies do budy? Z trudem znoszę świadomość, że jedno z moich zwierząt mieszka na zewnątrz. Psa bym nie zniosła :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sie 19, 2016 23:49 Re: Carmen i Eowina, Basia i Dorotka

U nas to jest różnica ok. 30-40 centymetrów. Bliżej 40tu ;) połączenie różnicy poziomów i wysokiej podmurówki.

U nas psy zawsze były zewnętrzne. Jedyne w ostre mrozy, na starość oraz przy wybuchach fajerwerków/ burzy mogły wchodzić do domu. I przy ew. chorobie, chociaż bardzo mało chorowały nasze psy.
Pies nie miał też wstępu do kuchni i części sypialnianej, nie mógł też wchodzić na kanapy czy fotele...

Ale mieliśmy zawsze takie "burki z grubym futrem" ;)
No i pies latał luzem po ogrodzie.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123 i 33 gości