Przede wszystkim Kitusi potrzebny jest... Twój spokój. Ona doskonale wyczuwa Twoją panikę i z pewnością nie poprawia jej to samopoczucia.
Kitusia jest starszą koteczką i będzie miała dolegliwości geriatryczne. I one mogą się pogłębiać. Wiem, że to, co piszę jest okrutne. Ale takie jest życie. To żywy kot - nie zegarek. Nie jest wieczny. Nie da się jej wymienić mniej lub bardziej zużytych stawów. To fizjologiczne, że u starszych osób narządy mogą funkcjonować gorzej, niż u młodych. Oczywiście, do pewnego stopnia, można ograniczyć niektóre objawy farmakologicznie. Ale każdy lek na jedno pomaga, a na drugie szkodzi, bo ma działania niepożądane. U jednej osoby one się ujawnią, a inna ich wcale nie odczuje. Leki przeciwbólowe obciążają nerki i wątrobę, przeciwreumatyczne jadą po żołądku. A żadną maścią jej przecież futra nie natrzesz. I żaden cudowny wet nie wyleczy Kitusi ze starości, nie uwolni jej całkowicie od przykrych objawów. Mówi się, że jak człowiek po czterdziestce budzi się i go nic nie boli, to znaczy, że nie żyje. I to jest prawda: stawy są mniej elastyczne, ruchy nie tak sprytne, męczliwość większa i trzeba łykać proszki na zgagę. W każdym razie - ja tak mam.
Kitusi potrzebny jest spokój, obecność i miłość. Czasem pomoc polega na... towarzyszeniu. Bliskości. Byciu obok. Klaudia, musisz się pogodzić z tym, że ona już nie jest młoda i pewne objawy będą się pojawiały. U ludzi najbezpieczniejsza jest fizykoterapia. Zresztą starsi ludzie łykają leki garściami, żeby sobie pomóc, mając za nic ich szkodliwy wpływ na nerki, czy wątrobę. Byle nie bolało, byle udało się normalnie spać w nocy, żeby serce się nie tłukło i dało się swobodnie oddychać. Przyjrzyj się cioci Marysi. Jedni znoszą ograniczenia starości lepiej, a inni fatalnie. Ale przychodzi taki moment, że nie pobrykasz, jak osiemnastaka.
Ale, chociaż dolegliwości Kitusi generują Twój strach - musisz zachować spokój. Dla jej dobra. Idź do wetki, zrób badania i obie, na spokojnie rozważcie, jak można jej pomóc tak, żeby nie zaszkodzić. Ale nie męcz Kitusi wizytami u weta bardziej, niż to naprawdę konieczne. Bo mimo bólu stawów jej starość może być pogodna i bezpieczna. W dużej mierze, to zależy od Ciebie.
Trzymam kciuki.
