Kolejny dzień obserwacji ,kupy są ,apetyt jest ,humor dopisuje ,gumki brak

Doszłam już do perfekcji (perwersji gównianej ) w rozkładaniu urobku na czynniki pierwsze

Chudzinka prawie że klon Kropeczki odpukać ok.
Jutro odwozimy białą koteczkę ,aż żal ją tam zwracać ,ale tak trzeba i już.
Może Aga się zgodzi zabrać na dt .Twoją Elu ,ale to na razie patykiem na wodzie pisane.
Dziś ostatni dzień jadę do Blusi.
Kiedyś spotkałam tam aktorkę Kasię Zielińską z dzieckiem ,wczoraj dojeżdżając do Boboli zobaczyłam siedzącego do mnie tyłem Pana z takimi kośćmi policzkowymi że od razu pomyślałam o Jerzym Połomskim .
Strzał w dziesiątkę .

Chętnie bym Go uściskała ,ale to nie kot więc brakło mi odwagi.

Za to całą drogę nuciłam słowa piosenki ....Daj mi to miejsce na dłoni ,które jest puste o świcie
