Pixie, Coco, Nitka - Bure Trio wita

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sie 05, 2016 18:01 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Sob sie 06, 2016 8:09 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

Jaka śliczna :1luvu:
Taki niewinny wyraz pyszczka ma i maślane oczęta :kotek:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob sie 06, 2016 10:54 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

Dzien dobry

Coco od wczoraj wieczora jest troszke w gorszej formie.
Ale apetyt dopisuje. Jak na nia wybitnie.

Bylismy dzis na planowanej kontroli.
Ranka sie goi ladnie. Nic sie nie rozlazlo. Ranka jest mala i calkiem "ladna".

Dostala taki opatrunek "srebrny" w sprayu i dodatkowo leki przeciwzapalne (jest na dlugodzialajacym antybiotyku).

Wrocila to sie mocno pucuje ale chyba te leki dzialaja bo ciut sie ozywila.

Jestem w stresie. Ale lekarka nic groznego nie zuwazyla to CHYBA ok.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Sob sie 06, 2016 11:55 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

Ciri miała tak samo, pierwszy dzień biegała jak czort, skakała na drapak, nie dało się jej zatrzymać. Potem było nieco gorzej - jak dostała lekarstwo przeciwbólowe to trochę się poprawił nastrój, ale generalnie od drugiego dnia kaftanik zaczął jej bardzo przeszkadzać. Na samym początku trzymają te wszystkie srodki, ktorymi ją naszprycowano do zabiegu, teraz to pewnie odpuszcza i młoda odczuwa, że cos nie tak.
Wszystko będzie dobrze, a Coco wygląda cudnie w tych groszkach <3

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob sie 06, 2016 13:54 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

TEz podejrzewam kaftanik skoro ranka jest ok.... bacznie obserwuje. Jestesmy w domu, znaczy ja jestem . Dogladam, nie narzucams ie.

Stresuje sie... schudne chyba jak ona... :/ masakra
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Sob sie 06, 2016 14:08 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

Będzie dobrze.
Pola do końca jak chodziła w kubraczku to tak jakby miała wydać ostatnie tchnienie. Po zdjęciu kaftanika śmigała jak przecinek.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 06, 2016 16:02 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

Ewa L. pisze:Będzie dobrze.
Pola do końca jak chodziła w kubraczku to tak jakby miała wydać ostatnie tchnienie. Po zdjęciu kaftanika śmigała jak przecinek.


Ewa jakbym czytała o Moli :mrgreen:
Po sterylce zachowywała sie dosłownie tak samo.
Po zdjeciu ubranka- cudowne ozdrowienie :smokin:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sie 06, 2016 17:12 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

Moli25 pisze:
Ewa L. pisze:Będzie dobrze.
Pola do końca jak chodziła w kubraczku to tak jakby miała wydać ostatnie tchnienie. Po zdjęciu kaftanika śmigała jak przecinek.


Ewa jakbym czytała o Moli :mrgreen:
Po sterylce zachowywała sie dosłownie tak samo.
Po zdjeciu ubranka- cudowne ozdrowienie :smokin:

Raz przeżyłam szok .Na trzeci dzień po sterylce.
Wychodząc z domu zostawiłam Polę w kubraczku ledwo poruszającą się. Przychodzę wieczorem , wchodzę do mieszkania a tam kubrak przy kuwecie leży a kota brak. :strach: :strach: :strach: Nagle wpada zadowolona z siebie Polcia jak młody źrebak po radosnej zabawie na trawie. Gdyby nie szwy nigdy nie uwierzyłabym ,że kot po zabiegu jest. Więc dawaj zaczęłam jej zakładać kubraczek i nagle okazało się ,że kot nie ma czterech łap tylko osiem a nawet szesnaście. 8O 8O 8O Nie dało się ją ubrać. Na następny dzień Polka w szelki i pod pachę i lecę z nią do weta powiewając po drodze kaftanikiem ( na szczęście weta miałam w sąsiednim bloku). Wpadam do niego a on od progu w śmiech i pyta czy z Hudinim przyszłam. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Zapakowałyśmy ją, związaliśmy i już do końca siedziała w kaftaniku znów chodząc jak paralityk.Miałam po tym zrezygnować z kaftanika bo nie przejawiała zainteresowania szwami ale wet mi wytłumaczył ,że po kilku dniach gdy zaczyna się goić zaczyna swędzieć i najczęściej wtedy koty się wylizują a nawet wyszarpują sobie nitki. Poza tym kaftanik zapobiega urazom bo przede wszystkim ogranicza ruchy.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 06, 2016 17:34 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

Wskakiwać na poręcz jej zupełnie nie przeszkadza.

Zaczęłam serio sadzić ze to kaftanik bo na balkon pierwsza spuść z oka na sekud w juz jest na poręczy
Wtorek środa kontrola ponownie.

Leży na drapaku albo za rogówką. Apetyt kocior ma. Dostaje bonusy miedzy standardowym. Wciaga aż sie ładnie patrzy

I permanentnie sie szoruje
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Sob sie 06, 2016 17:55 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

Przyłapałam ja jag chciała gryźć szwy przez kaftanik !!!!! ;(((( nie mam siły
Ci robić?

Włożę pod kaftanik ręcznik papierowy żeby tego nie umiała namierzyć
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Sob sie 06, 2016 18:06 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

PixieDixie pisze:Przyłapałam ja jag chciała gryźć szwy przez kaftanik !!!!! ;(((( nie mam siły
Ci robić?

Włożę pod kaftanik ręcznik papierowy żeby tego nie umiała namierzyć

Może lepiej nie bo ręcznik może ją dopiero intrygować.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 06, 2016 18:09 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

A co proponujesz?? :(
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Sob sie 06, 2016 18:15 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

PixieDixie pisze:A co proponujesz?? :(

Mocno ma związany ten kaftanik ?
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 06, 2016 18:26 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

Umm chybamogla by mieć mocniej.
Wetka dzisiaj jej go rozwiązała może słabiej zawiązała
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Sob sie 06, 2016 18:34 Re: Pixie, Coco, Nitka - Pierwsza noc po sterylce za nami.

PixieDixie pisze:Umm chybamogla by mieć mocniej.
Wetka dzisiaj jej go rozwiązała może słabiej zawiązała

Pola miała związany tak ,że mi palec nie chciał wejść pod sznurki. Wet powiedział że nic jej nie będzie a musi tak mocno być bo inaczej wyjdzie. Koty nie maja barków jak ludzie więc dla nich to nie problem. Chce z siebie zdjąć kaftanik bo takie odzienie jest dla kota nie naturalne. Teraz jak ma lżej związane może nie tyle gryźć ranę co próbować zdjąć kaftanik bo jest luźny na brzuchu. Zwiąż mocniej. Powinno pomóc.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 42 gości