anka1515 pisze:Niektóre koty trzeba poić strzykawką.
tylko spokojnie po troszeczku ,z boku pyszczka wkładasz strzykawkę.
jak kot ostro protestuje ,za przestań i ponów próbę za jakiś czas.
Tak właśnie robię

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
anka1515 pisze:Niektóre koty trzeba poić strzykawką.
tylko spokojnie po troszeczku ,z boku pyszczka wkładasz strzykawkę.
jak kot ostro protestuje ,za przestań i ponów próbę za jakiś czas.
ewar pisze:Karmienie i pojenie na siłę może być tylko doraźnie.Kot ma sam jeść i pić.Jeżeli tego nie robi to jest problem i trzeba go rozwiązać.Od tego jest wet, nie ma wyjścia.
Znakomita większość kotów na forum je surowe mięso, bo to dla nich najlepsze, najzdrowsze.Kot jest drapieżnikiem, mięsożercą.Winston ma 4% produktów pochodzenia zwierzęcego.Nie jest trucizną, ale ile wartości odżywczych w tym jest? Mokre karmy zawierają mnóstwo wody, kot nie musi tyle pić, jeśli je zjada.Co innego w przypadku suchej karmy.
Podawanie kroplówek też nie jest zawsze bezpieczne.Jest na forum dziewczyna, której kotka odeszła na stole u weta, została zalana kroplówką.
anka1515 pisze:tu powinny być pomysły jak kota zachęcić do picia.
viewtopic.php?f=36&t=137650
jakieś 40-50 ml na kg masy ciała łącznie z wodą w produktach.
ale nie każdy kot tyle wypija.
ewar pisze:Wymioty nie biorą się z niczego.Moja Sonia wymiotowała, miała chorą trzustkę, trudne to ponoć do zdiagnozowania.To może też być jakaś przeszkoda, coś połknęła, może jest zakłaczona? Nie wiem, ja tylko gdybam, ale coś z kotką jest nie tak.Tak się cieszę, że mam dobrych wetów, w trudniejszych przypadkach zostawiam kota w szpitalu, wracam do domu spokojna, że zrobione zostaną wszystkie badania, ewentualnie rtg, usg, kot dostanie kroplówkę, czy co tam będzie trzeba i już.
ewar pisze:Jeżeli kłaki są w kupie to bardzo dobrze, tak ma być, nie jest zakłaczona.
U różnych wetów są różne ceny.Wiele osób ze Stalowej Woli jeździ do...Lublina, na Głęboką chyba, do kliniki uniwersyteckiej.Podobno tanio bardzo, chwalą sobie.Ja nie byłam, więc nie wiem.Mój wet jest z tych droższych, cena zależy od tego, co bada i jakie leki kot dostaje.Za morfologię i biochemię oraz usunięcie ząbków Meli, antybiotyk zapłaciłam 250 zł.Fredek był podejrzewany o FIP, miał mnóstwo badań, był chwilę w szpitalu i to kosztowało nieco więcej, już teraz nie pamiętam.Morfolologia i biochemia to ok.80 zł.Mają usg i rtg, wziewkę, więc super.Zawsze pytam, ile będzie kosztowało badanie, to ja płacę, muszę się zgodzić lub nie.Z wetami rozmawiam, pytam o wszystko, bo tak być powinno.
Każdy tutaj ma inne doświadczenia, te same objawy mogą być przypisane różnym chorobom.Możesz pogorszyć sytuację.To trzeba zdiagnozować, dla dobra kotki i Twojego spokoju.
Kocie Szylkretki pisze:Długo nie wchodziłam na ten wątek, jednak chciałam zamknąć tą historię, po sterylizacji Dorcia się przeobraziła w normalną, zdrową kotkę z apetytem i normalną tuszą. Wybrała sobie moją mamę do kochania, przychodzi, kładzie się na kolana, mruczy (oczywiście tylko wtedy kiedy ona chceale to u kotów normalne )
Dziękuję za pomoc, odpowiedzi w tej sprawie, myślę, że sterylizacja uratowała jej życie, naprawdę... Grunt, że wszystko dobrze się skończyło!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 157 gości