Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3 do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 03, 2016 9:34 dublińskie dziewczyny - cz. 3

Witam serdecznie,znalazlam to forum przypadkiem, macie wspanialy koteczki, cudowne poprostu, gratuluje:)
Ja mieszkam pod Dublinem. Miałam juz kotke niestety odeszla od nas rok temu:( a teraz jestesmy wlasnie na etapie szukania kotka do adopcji, zalezy nam zeby byl to kotek juz dorosły, moze macie jakies wskazowki od czego zaczac i jak to wyglada tutaj z adopcja kotka w schronisku.

Polalola

Avatar użytkownika
 
Posty: 3
Od: Śro sie 03, 2016 9:19

Post » Śro sie 03, 2016 12:44 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Aia pisze:Ciri z piłeczką to kawał kota! A co tam - kawał misiaka :1luvu:

Oj tak, ona jest takim miskiem i ciągle mnie kusi, żeby ją przytulić, bo to futerko ma takie i te grube łapiny i w ogóle... no, ale dama sobie tego nie życzy (na ogół), więc staram się opanować ;)
A do tej misiowatosci ma ten swój zły wzrok :lol:
A kiedys było tak:
Obrazek

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro sie 03, 2016 12:58 Re: dublińskie dziewczyny - cz. 3

Polalola pisze:Witam serdecznie,znalazlam to forum przypadkiem, macie wspanialy koteczki, cudowne poprostu, gratuluje:)
Ja mieszkam pod Dublinem. Miałam juz kotke niestety odeszla od nas rok temu:( a teraz jestesmy wlasnie na etapie szukania kotka do adopcji, zalezy nam zeby byl to kotek juz dorosły, moze macie jakies wskazowki od czego zaczac i jak to wyglada tutaj z adopcja kotka w schronisku.

Witam i dziękuję za miłe słowa :)
Z adopcją w schronisku podstawowy wymóg to: albo mieć własne lokum, albo pisemną zgodę od własciciela domu czy mieszkania na posiadanie kota. Przy czym u nas wystarczył wydruk maila od landlorda, że nie ma sprawy. Potem wystarczy jechać do schroniska (to dublińskie otwarte jest codziennie, na ich stronie są podane godziny bo nie pamiętam za bardzo), wybrać kota (ale ostrzegam - jest chęć zabrania wszystkich...), można wypytać wolontariuszy na tyle na ile są w stanie powiedzieć czy kot jest wychodzący czy tylko domowy, jaki ma charakter, czy lubi inne koty, czy jest jedynakiem z natury... potem wypełnia się formularz (i tam trzeba podać namiary na własciciela mieszkania, z numerem telefonu włącznie - w naszym przypadku jednak nikt do niego dzwonił, wystarczył im ten wydrukowany mail) i wraca do domu. Po paru dniach jest telefon ze schroniska, kiedy możemy kota odebrać. Odbiory zwierzaków są grupowe, wyznaczony jest konkretny dzień i godzina i niestety u nas TŻ musiał się zwolnić z pracy bo to w godzinach roboczych - trzeba przyjechać koniecznie z transporterem, bo inaczej nie wydadzą kota, można też kupić na miejscu w schronisku. Przechodzi się krótkie szkolenie, podpisuje dokumenty, uiszcza opłatę adopcyjną i już, można wracać do domu z kotem. Opłata adopcyjna to było chyba 90 euro rok temu, a kot jest zaszczepiony, wykastrowany i zachipowany. Aha, jesli chodzi o mikrochip - dublińskie schronisko ma własną bazę danych, gdzie kot będzie zarejestrowany ale ona nie jest najlepsza. Ile razy tam dzwoniłam, żeby sprawdzić czy rejestracja już zakończona, nie mogłam się dodzwonić albo ktos mi mówił że oddzwonią, czego nigdy nie robili... nasza weterynarz też nam powiedziała, że jak trafia do nich znaleziony zwierzak i jest zarejestrowany w DSPCA to mają zwykle problem z uzyskaniem danych własciciela. Więc lepiej i tak dodatkowo zarejestrować na fido.ie - jest za to opłata ale nieduża, a kot będzie bezpieczniejszy.
Jesli mieliscie kota w Irlandii to można też podać w schronisku namiary na weterynarza, u którego kot był leczony - jako dodatkową rekomendację, ale nie wiem czy to w czymkolwiek faktycznie pomaga - my nie mielismy tu kota i w niczym to nie przeszkodziło.
Przez fundację adoptuje się nieco trudniej, chociaż to też zależy jaka to fundacja - są bardziej i mniej wymagające, ale najczęsciej chcą robić wizyty przedadopcyjne i generalnie wszystko może trochę dłużej potrwać. I podobnie ważna jest zgoda własciciela mieszkania czy też domu. Z drugiej strony dom tymczasowy z fundacji zazwyczaj lepiej zna kota, łatwiej można dopasować charakter kota do swoich możliwosci i oczekiwań.

A w ogóle polecam adopcję dorosłego kota i super, że o tym myslicie :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro sie 03, 2016 13:32 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Zdolniachy jesteście, dziewczyny :)
Co do kota Simona - dołączę do zachwytów - wspaniały :)
Aia, polubiłam Twoją stronę na fb, nie wiem, czemu wcześniej jej nie widziałam :oops:

Kotunie śliczne <3
A fotka Stelli ze schroniska łamie serce...

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Śro sie 03, 2016 16:41 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

KatS pisze:
Aia pisze:Ciri z piłeczką to kawał kota! A co tam - kawał misiaka :1luvu:

Oj tak, ona jest takim miskiem i ciągle mnie kusi, żeby ją przytulić, bo to futerko ma takie i te grube łapiny i w ogóle... no, ale dama sobie tego nie życzy (na ogół), więc staram się opanować ;)
A do tej misiowatosci ma ten swój zły wzrok :lol:
A kiedys było tak:
Obrazek


:love: :love: :love: cudowna była jest i bedzie- nawet taka charakterna :twisted:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro sie 03, 2016 16:42 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

KatS - bardzo dziekuje za szybka odpowiedz, wlasnie w sobote wybieramy sie do dublinskiego schroniska, mam nadzieje ze nie rozkleje sie i nie bede tam plaka jak zobacze pieski i kotki tam mieszkajace. Dzieki za podpowiedz, troche szkoda ze sa sztywne godziny i daty "oddawania" kotkow do domu bo faktycznie to mocno komplikuje sytuacje ale miejmy nadzieje ze damy rade.

Polalola

Avatar użytkownika
 
Posty: 3
Od: Śro sie 03, 2016 9:19

Post » Śro sie 03, 2016 19:19 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Polalola pisze:KatS - bardzo dziekuje za szybka odpowiedz, wlasnie w sobote wybieramy sie do dublinskiego schroniska, mam nadzieje ze nie rozkleje sie i nie bede tam plaka jak zobacze pieski i kotki tam mieszkajace. Dzieki za podpowiedz, troche szkoda ze sa sztywne godziny i daty "oddawania" kotkow do domu bo faktycznie to mocno komplikuje sytuacje ale miejmy nadzieje ze damy rade.

Ja też się bałam tej wizyty, ale to schronisko jest naprawdę fajne, nie robi przygnębiającego wrażenia no i zwierzaki mają mnóstwo wolontariuszy, ktorzy spędzają z nimi czas. Wiadomo, że zwierzęta różnie to znoszą i nie ma to jak we własnym domu, ale jak na tego typu placówkę to naprawdę zapewniono im tyle, ile w ogóle można. Koty, które się nadają do kontaktów z innymi i dobrze integrują w kociej grupie, mają swoją dużą wolierę, drapaki, tunele i generalnie jest im tam dosć komfortowo. Gorzej z takimi jak moja Stella, które nie wychodzą z kojców i po których widać, jak bardzo potrzebują własnych domów.
Ale wybór jest ciężki -ja liczyłam na to, że opiszę jakie mamy warunki i sami mi do tego dobiorą kota, jednak tak się nie stało.
Koniecznie daj znać po wizycie jak poszło i co dalej :ok:

Emee pisze:A fotka Stelli ze schroniska łamie serce...

I sama powiedz, jak mogłam jej nie wziąć... aż ją wycałowałam po obejrzeniu tego zdjęcia, na co mi się pięknie rozmruczała <3

Moli25 pisze::love: :love: :love: cudowna była jest i bedzie- nawet taka charakterna :twisted:

No ba :mrgreen: Ja uwielbiam jej charakterek, Ciri mnie jednoczesnie rozczula i bawi - inaczej niż Stella, Stella mnie przede wszystkim wzrusza. A Ciri to taka słodka psota :1luvu:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro sie 03, 2016 19:37 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Ciociu, masz rację, że nie nadajesz się na właścicielkę kota. Ale to dobrze, bo Ty masz być własnością kota. A do tego nadajesz się świetnie

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 03, 2016 19:46 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

MaryLux pisze:Ciociu, masz rację, że nie nadajesz się na właścicielkę kota. Ale to dobrze, bo Ty masz być własnością kota. A do tego nadajesz się świetnie

:ok: :mrgreen:
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Śro sie 03, 2016 20:02 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Oraz niewolnicą, służbą, główną kuwetową itp. itd., to fakt :mrgreen:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw sie 04, 2016 5:30 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

To są przywileje bycia własnością :D
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Czw sie 04, 2016 13:56 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Kotimont pisze:To są przywileje bycia własnością :D

:lol: :lol: :lol:
Ciesz sie ze wybrały Ciebie
:lol: :lol: :lol:

A Stelle schroniskową pamietam doskonale, pamietam wszystko co opisywalas, kazdy etap. Cieszę sie ze jestescie juz przyjaciółkami :love:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw sie 04, 2016 18:57 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

KatS pisze:Oraz niewolnicą, służbą, główną kuwetową itp. itd., to fakt :mrgreen:

Dobrze piszesz, dam Ci baranka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 05, 2016 1:28 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Kotimont pisze:To są przywileje bycia własnością :D

Ba, i trzeba na nie zapracować :mrgreen:

Moli25 pisze:A Stelle schroniskową pamietam doskonale, pamietam wszystko co opisywalas, kazdy etap. Cieszę sie ze jestescie juz przyjaciółkami :love:

Tak własciwie to ze Stellą trudno się nei zaprzyjaźniź, ona bardzo lgnie do ludzi... od początku, tyle że kiedys było w niej więcej niesmiałosci. Lękliwa jest nadal, ale cieszy mnie bardzo, że już niemal nie miewa tych swoich melancholijno-depresyjnych nastrojów... :)

MaryLux pisze:
KatS pisze:Oraz niewolnicą, służbą, główną kuwetową itp. itd., to fakt :mrgreen:

Dobrze piszesz, dam Ci baranka

:1luvu: :1luvu: :1luvu: Za baranki sprzedam własną skórę i dam się pokroić <3

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt sie 05, 2016 7:24 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Pozdrawiamy :) Ferajna kubraczkowo bura :)

Bo koty to specyficzne istoty :D Adoptujemy je ... czesto chcac miec towarzysza a stajemy sie hmmm niewolnikami :D NO taka prawda:D biegamy, kupujemy 1, druga trzecia karme bo nie smakuje. Kuwetki czyscimi. Pozwalamy czesto na duzo (szczegolnie gdy kot mieszka z nami w mieszkaniui i nie jest wychodzacy)...

No koty to takie male dominatory
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 11 gości