Gadzina dziś wraca ,mam nadzieję że cały.
Jestem koszmarnie zmęczona.
Filipek niestety co jakiś czas rzyga ,bywa że 3 dni nic ,a potem ze dwa razy.
Je ,bawi się ,jest tłusty.
Jedzenia idzie na kartony i dobrze ,niech jedzą ,ze żwirkiem to samo.
Najmniej idzie suchej karmy.
W tą niedzielę kolejny raz zasadzam się na kocice.
W lecznicy foch straszny ,nawet nie chcą z nami rozmawiać.
Nie ładnie też potraktowały kotkę ,wielki szef i ledwo wybudzona.
A wszystko o pieniądze .
Mam tego dość ,serdecznie dość.
dobrej nocy
Gutek ,cieszy to ogromnie
