Luzik .
Wstaje około 6.30 . Wychodzę z psem , karmię stado ( Luneczko , juniorka ? No zjedz , mięciutki jest ) , pije herbatkę , zjadam kanapkę . Puszczam kolezance sms-a o której jedziemy dp weta . Szykuję siebie , transportery , wyłapuję sztuki do leczenia . Idę na podwózkę ok 100 metrów z trzema transporterami , obwieszona nimi jak choinka wielkanocna .
Luzik .
Jedziemy . Koleżanka pomaga przy wyładunku . Wchodzimy do poczekalni . To juz tak ok 9 i jeszcze nie ma dużo ludzi . Oglądnięcie kotów , podanie zastrzyków . Krótkie pogaduchy ( dziś wypatrzyłam u wetów kociątko , ok tygodnia , jeszcze pepowinkę miało , znalezione i odchowywane . Popatrzyłam i zycze im powodzenia

) . Wychodzimy i jazda do domu .
Luzik .
Koty wyładowane , ja obwieszona , lecę z nimi na trzecie pietro , rozmyślajac , co mnie podkusiło tak wysoko mieszkac . W domku jestem poganiana do wypuszczenia potworków na wolnośc . Wypuszczam . Jest ok 10. Ogarniam chałupkę , robię kawkę . Oglądam program o kosmosie .
Luzik .
Jest ok 12 , zbieram się z Kajtkiem na dwór . Wracam , karmię stado . Szykuję się do pracy na 14 .
Luzik .
Praca jak praca . Raz spokojniej , raz za........l . Dzwonię i wysyłam sms-a z lista zakupów do chłopa . 22 - czas do domu . Jedziemy .
Dzwonię domofonem , chłop sprowadza mi psa ( nie chce mi się leżć po schodach ) na ostatni wieczorny spacerek .
Wchodze do domku , karmię stado , siadam poczytac forum ( czytam , nie mam siły wszystkim odpisać , za co przepraszam

) , myję się . Cos zjadam na kolację . Wypijam hektolitry herbaty . Zaraz pierwsza .
Jutro , a w sumie dziś powtórka z rozrywki .
Luzik .
Ide do toalety . Pod drzwiami drze się kot . Mówię : Cicho , jestem w kuwecie , nie przeszkadzaj !
Luzik .
Obciełam Rudzielcowi koniuzki pazurków . On nie umie skakac i jak chce na kolana wiesza się na stopach . Wygladam , jakbym w krzaki akacji wpadła . W szatni kolezanki pytają , co mi sie stało , choc wiedza , że jestem kociarą

Rudy ma teraz takie milutkie łapeczki

Mały co dzień o 6 rano skacze po mnie ,gryzie i drapie w co popadnie . . Teraz moze
Chyba ide pac .