Dzisiaj to już pobiłam swój rekord w chodzeniu spać i poszłam dopiero o 4,20.
O 10 zadzwoniła do drzwi sąsiadów córka która przyszła odebrać przesyłkę zostawioną wczoraj przez kuriera razem z zoo+ sowską paczką i mnie obudziła. Jak już wstałam to dałam dziewczynkom śniadanie . Miseczki im raczej pasują więc dobrze jest.
Jeszcze przeżyć te trzy dni i dwa dni odpoczywam. W sierpniu czeka mnie kilka rannych zmian więc muszę to jakoś przetrwać choć wstawać rano będzie ciężko bo co innego nad ranem chodzić spać.
Odliczam dni i tygodnie do urlopu - jeszcze tylko 6,5 tygodnia czyli 46 dni.
Sierpień zapowiada nam się tragicznie bo na cały sklep zostają tylko 3 kasjerki z tym że od połowy miesiąca jedna idzie na urlop. Regionalny musi nam koniecznie załatwić ludzi z prac interwencyjnych. Jest taka agencja zatrudniająca ludzi na umowy zlecenie . Gdy jakieś firmy mają kłopoty personalne to zgłaszają sie do takiej agencji a oni wysyłają ludzi do pracy tam gdzie są potrzebni . U nas pracowały właśnie takie osoby w ubiegłym roku przed świętami gdy część załogi odeszła na inny sklep.
U nas chętnych do pracy nadal brak. W ubiegłym tygodniu przyszło jedno CV więc kierowniczka zaprosiła na rozmowę. Przyszła dziewczyna. Dowiedziała się wszystkiego o pracy , wzięła skierowanie do lekarza i od poniedziałku miała zacząć. W poniedziałek się nie pojawiła więc kierowniczka zadzwoniła do niej z pytaniem czy była już u lekarza i kiedy przyjdzie do pracy bo miała przyjść właśnie w ten poniedziałek. Na to dziewczyna odpowiada że ........( tu trzeba się skupić żeby zrozumieć jej odpowiedz ale zacytuję dosłownie ) Była u lekarza ale lekarza nie było. Kazał jej przyjść we wtorek.
Skoro jeszcze nie pracuje a już kombinuje to jaki z niej będzie pracownik ? Jeśli zrezygnowała wystarczyło powiedzieć że np. przemyślała to jeszcze raz i jednak to nie jest to co szukała. Nikt by jej głowy za to nie urwał. Czyli na ta rozgwiazdę nie mamy co liczyć.




