Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3 do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 26, 2016 9:05 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

"Ciasteczko" jako ulubione słówko mnie rozczuliło :1luvu:
Stella często jak spi gdzies sama, np. w przedpokoju na desce do prasowania albo w szafie, budzi się nagle z płaczem. I to jest autentyczny płacz, takie specyficzne dźwięki, których nie wydaje w innych okolicznosciach. Siedzi wtedy taka bezradna, aż się ją przytuli i powie cos pokrzepiającego...

Aia pisze:"Tatuś" w końcu najukochańszy, to i w zabawie musi być tez dla Ciri najlepszy :mrgreen:

I ja to uznaję i nawet nie próbuję konkurować :mrgreen:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto lip 26, 2016 9:13 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

:lol: no tak, tak było :mrgreen: Żebyś widziała, jak psi tańcował i hyholił, gdy się normalnie do Niego to powiedziało :wink:

Ależ człowiek to jest miękkie zwierze, rozczula się co by mu o kotach nie powiedzieć :ryk:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto lip 26, 2016 9:18 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

"Spacerek" i magiczne działanie tego słowa na psy znam z własnych obserwacji, ale "ciasteczko" to nowosć :D a w sumie ma sens, sama też bym się cieszyła ;)

Obrazek

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto lip 26, 2016 9:27 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Dokładnie :mrgreen: Reakcja pewnie podobna :wink:
Euforię wywoływało jeszcze: "kosteczka" "jeść" "dać" "do Babci?"
No, ale ciasteczko przecież musiało być serwowane codziennie, co było najfajniejszym i najbardziej wyczekiwanym rytuałem dnia (moze prócz posiłków i spaceru i zabawy.. no wychodzi, że w sumie cały dzień dla psa to była frajda, jak w wesołym miasteczku :lol: )

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto lip 26, 2016 9:31 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

"jesć", "dać" :ryk:
W psach to jest super, że jak się cieszą, to okazują to całym sobą :1luvu: jak przyjeżdżam do rodziców, psy witają mnie zawsze tak, jakbym była siódmym cudem swiata, cieszą się tak, że pycho mi się samo smieje. Uwielbiam to :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto lip 26, 2016 9:40 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Szczerość i prostota :1luvu:
Do ludzi to trzeba wymyślne komplementy, zapewnienia, obietnice, a do psa

KatS pisze:"jesć", "dać" :ryk:


żeby cię kochał całym sobą i wiedział, że ty też go kochasz najbardziej na świecie, bo bo jak inaczej skoro dajesz michę pełną pyszności :mrgreen:


W psach to jest super, że jak się cieszą, to okazują to całym sobą :1luvu:

Koty w sumie też kochają całym ciałem, tak się ocierając, okrążając, barankując. Tylko robią to na mniejszej przestrzeni, mniej latając po kanapie, podłodze, człowieku, kanapie, podłodze, człowieku, kanapie podłodze, człowieku, kanapie :wink:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto lip 26, 2016 9:49 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

To jest cudowne w zwierzakach - bezinteresownosc i bezgraniczne zaufanie.

Stella... paczaca... az mnie scisnelo za serce. Nie dziwie sie ze do niej popedzilas.... boooziu. Dobrze ze ma takich kochajacych czlowiekow.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9843
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto lip 26, 2016 11:39 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Aia pisze:Koty w sumie też kochają całym ciałem, tak się ocierając, okrążając, barankując. Tylko robią to na mniejszej przestrzeni, mniej latając po kanapie, podłodze, człowieku, kanapie, podłodze, człowieku, kanapie podłodze, człowieku, kanapie :wink:

I nie sprawiają ogólnie takiego wrażenia, jakby tej radosci było w nich tyle, że ich ciało jej nie miesci :D

Stella to jest taki kot-wyciskacz łez ;) Ja naprawdę nie wiem jak wytrwała w schronisku, przecież nikt tam do niej nocami nie latał :( ale jakos dała radę, to najważniejsze.
Z drugiej strony to ona testuje codziennie moją cierpliwosć tym marudnym upominaniem się o zabawę, której nigdy nie ma dosć... cały dzień, każdego dnia i nie ma, że ją wybawisz i jest spokój 8O

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia


Post » Wto lip 26, 2016 22:10 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

:piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro lip 27, 2016 10:08 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Widzę najazd piwoszy :ryk: A że piwo z rana jak smietana, no to witam :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:

Ciri nadal jest zakochana w "tatusiu". Na amen. Wczoraj spróbowałam uchwycić na zdjęciu jej zachowanie na widok TŻa - niestety nie zdążyłam zmienić ustawień aparatu i wszystko jest rozmazane, ale i tak wrzucam:
Obrazek
Obrazek
Turla się, wystawia brzuszek, domaga głasków, a jak TŻ-owa ręka się cofa, Ciri piszczy i patrzy na niego z wyrzutem. I chodzi za nim po mieszkaniu, jak piesek :D TŻ może ją głaskać, całować, ba, pokazał mi nawet fotki zrobione rano, gdy spałam (bo na słowo nie wierzyłam), że Ciri przychodzi do niego na kolana i tam spi. Ciri! Która odsuwa się z podejrzliwą miną, gdy jestem za blisko, a gdy ją pocałuję, zaraz musi sie umyć (no chyba że akurat chce jesć, wtedy wie do kogo uderzać z czułosciami).
Ot, miłosć :lol: :lol: :lol:

A Stellunia jak przystało na damę, robi sobie manicure:
Obrazek

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro lip 27, 2016 10:13 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Co za mała franca z tej Ciri :twisted: Widać, jak się mizdrzy :D

Stella w takiej słodkiej pozycji złapana, lubię, jak koty robią coś w tym stylu i tak głowę chowają w tułów trochę, skracając szyję - takie puchate wtedy są <3 :D

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Śro lip 27, 2016 10:19 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Mizdrzy się to mało powiedziane, ona naprawdę ma swira na jego punkcie :ryk: Oj będzie tęskniła jak TŻ wyjedzie na 2 tygodnie...

Emee pisze:Stella w takiej słodkiej pozycji złapana, lubię, jak koty robią coś w tym stylu i tak głowę chowają w tułów trochę, skracając szyję - takie puchate wtedy są <3 :D

I tak fajnie nastawiają do przodu uszy :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro lip 27, 2016 10:32 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

No Kasia... nie chce Cie martwic... ale TZ skardl Ci Ciri na calego.... :D

Ale mi sie wydaje ze "baby" wola chlopakow :P Misia u mamy - jedynego faceta w domu se obralo a bylo nas 4 baby i 1 chlop :P
Nicia tez woli M. coco trudno powiedziec... ;)
Pixior woli M. choc ze mna lubi spac. A Dixie byl moj.... zawsze ze mna siedzial, spal... moze dlatego tak boli...
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9843
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Śro lip 27, 2016 10:41 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

KatS pisze:Mizdrzy się to mało powiedziane, ona naprawdę ma swira na jego punkcie Oj będzie tęskniła jak TŻ wyjedzie na 2 tygodnie...

Ale przywitanie go będzie spektakularne :D
Albo przeciwnie - panienka strzeli focha :roll:
Kto tam wie, co w ich głowach siedzi (oprócz chomika z karuzelą).

KatS pisze:I tak fajnie nastawiają do przodu uszy

No, no, tak, tak :D

PixieDixie pisze:Ale mi sie wydaje ze "baby" wola chlopakow

Mi też się tak wydaje :D I chyba coś w tym jest :)
Myślę, że jak Tosia przekona się do M, to on będzie jej ulubionym człowiekiem ;) Cuś tak w kościach czuję ;)

PixieDixie pisze:Pixior woli M. choc ze mna lubi spac. A Dixie byl moj.... zawsze ze mna siedzial, spal... moze dlatego tak boli...

Miałam taką swoją Toffee, wiem, jak to jest, jak "swój" zwierzak.. No.

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 265 gości