Masz racje Ewuś . Uznajmy to za wyraz uznania
Klaudia , no czesto , bo jak po nocy jedna kuweta zasikana do oporu , to już nie ma co wybierać . Choć jest wybierane na bieżąco . A jak już umyję jedną , to i tamte myje . Latem koty u mnie więcej sikają , chyba więcej piją . I też się uparły na jedną .

Dopiero jak tą wykończa , leją do drugiej . A co tam . Mogę myć , byle im pasowało . Zimą tak raz w tygodniu myje , zwirek tylko czyszczę i dosypuję .
A teraz doszedł jeszcze jeden sikacz . No i Lara . Jej się zdarza wypiąc poza kuwetkę .
Nie wiem , co by było , jakbyś zabrała drugą kuwetkę . Może zacznij o tym mówić , to z niej skorzystają . U mnie tak jest z posłankami . Jak zaczynam mówić , że posłanko nieuzywane i trzeba by może do schroniska , to nagla wszystkie zaczynają w nim spac .
Te koty cos mają nie za tego .
Luna siedziała i z obrzydzeniem patrzyła na Tosię jedzącą surowe serduszka . I wzroku nie mogła oderwać .
Rudy ukradł kawałek serduszka i zaczął pożerać , warcząc na otoczenie . Najbardziej warczał na czajnik . Bo takie czajniki , to jak wiadomo , zabierają i zjadaja kotom jedzenie . Podobno rude koty mają inaczej zmapowane mózgi ale ...
Majka siedziałą nad miszeczką i czekała aż jej widelcem pogniotę pasztecik . Pańcio nie pogniótł a koteczka nie ma zębów na paszteciki , tylko ma mięso i gryźć tego nie będzie .
Lonia bawiła się torem . Na przeciwko usiadła Tosia i patrzyła . I tak to Lonie drażniło , że raz łapką piłeczkę raz Tosię z liścia .
Filip zaraz po skorzystaniu z kuwety leci do Kajtka , wywala się na grzbiet i każe się myć . Nie napisze , gdzie .
U mamuni skończyło się beztroskie zostawianie jedzenia na stole . Teraz rządzą tam Ślimaczki
