A najfajniejsze w tym jest to, że są tacy fajni ludzie, którzy pokonują przeszkody i wspaniale opiekują się swoimi kotami

. Czarula sprawiała sporo kłopotów - nie korzystała z kuwety. Ale państwo zamiast oddać ją do schroniska, jak wiele osób czyni, dzwonili, pytali i starali się rozwiązać kłopot. Fantastycznie jest czytać, że Czarula dawniej z charakterkiem jest najłagodniejszym stworzeniem. I że Gerber dawniej bojący się własnego cienia jest pieszczochem
Pamiętacie Carmen?
http://www.napaluchu.waw.pl/moj_nowy_do ... /011400711To jeden z tych kotów, których nie da się zapomnieć. Adoptowana niemal dwa lata temu.. Nie akceptowała kotów. Tłukła je, a rykoszetem obrywało się człowiekowi. Skutecznie odstraszała od siebie ludzi. Spędziła w schronisku pół roku. Wspaniała dama o mocnym charakterze. śliczna bezogonka i awanturnica. Jest oczkiem w głowie swoich opiekunów

. Jest najwspanialsza, najmądrzejsza. I jest wielkim pieszczochem
Zdjęcie z wtorku
