Wiecie co, podejście mi się też nie podobało od samego początku. Mówiono nam 'proszę się liczyć, że może nie dożyć ranka', o 8:00 rano 'ustabilizował się, ale proszę się liczyć, że może nie dożyć do wizyty o 14:00'... Mówiono nam, że o 14 będzie kardiolog, a był radiolog. Mówiono o ekg, zrobiono usg. Nasza wetka powiedziała, że to troche dziwne i echo serca jest najważniejsze, bo trzeba zobaczyć jak serce pracuje, a nie tylko jak wygląda. Klinice dziękujemy za uratowanie go, za pozbycie się obrzęku, ale teraz pora na specjalistę.
