Kardiomiopatia przerostowa - rokowania

Ludwik właśnie teraz zaczął chodzić już po mieszkaniu. Jeszcze po poniedziałkowej narkozie i cewnikowaniu ma obolałą łapkę, ale chociaż rozchodzi to. Pierwsza próba wskoczenia na biurko o mało mnie nie doprowadziła do zawału... W trymigach złożyłam, żeby go nie kusiło. Nawet już czuję jak go podnoszę, że nie jest taki bezwładny, tylko w końcu czuję kocura. Zobaczymy jak to będzie, mam nadzieję, że długo z nami będzie. I czuję się jakbym miała pod opieką jajko. Boję się go podnieść, pomiziać bardziej, no masakra.

Zdiagnozujcie go do końca (echo serca), ustawcie leczenie i powinno by ok.
Moja rada: załóżcie zeszyt, w którym będziecie notować stosowane kombinacje leków i odhaczać ich podawanie.

To bardzo możliwe, że leki jeszcze mu się zmienią?

Jesteśmy po wecie w klinice.

Kontrolne RTG - płucka już okej po incydencie. Zaraz na konultacje do drugiego weta. I umawiamy się do kardiologa. Dziś lecę po leki dla niego, bo apteka będzie mi dzielić ten Oxycardil na odpowiednią dawkę. Wet powiedział, że jest szansa na obkurczenie.

Wszystkie wyniki zgarnęliśmy.

Nadal mocne kciuki :ok:

Odwiedziliśmy naszą zaufaną wetkę. Od razu ustawiła nam wizytę w Wetkardio, echo serduszka i konsultacja kardiologiczna. W sobotę wizyta.

Jutro ostatni raz do kliniki, niech robią ostatni zastrzyk i czekamy na wizytę.

Powiedziała, że w tym Wetkardio były gorsze przypadki i koty na lekach mają się mega dobrze, ale echo serca najważniejsze. Dodatkowo dostaliśmy CardioVet, powiedziała, że tauryna teraz jest też potrzebna i może pomóc.

Trzymać dalej kciuki!

Kciuki są i dobre myśli.Od początku podejrzany wydał mi się ten wet, który chciał poprzestać na rtg i usg. Uczciwy lekarz, jeżeli nie ma sprzętu, kieruje na badanie gdzie indziej, nawet, jeżeli potem mając wynik czuje się na siłach sam kontynuować leczenie. Echo jest kluczowym badaniem w tej chorobie.
Ale teraz musi być już tylko lepiej, bo koteczek jest w dobrych rękach.
:ok:

I głaski dla koteczka :1luvu:

Wiecie co, podejście mi się też nie podobało od samego początku. Mówiono nam 'proszę się liczyć, że może nie dożyć ranka', o 8:00 rano 'ustabilizował się, ale proszę się liczyć, że może nie dożyć do wizyty o 14:00'... Mówiono nam, że o 14 będzie kardiolog, a był radiolog. Mówiono o ekg, zrobiono usg. Nasza wetka powiedziała, że to troche dziwne i echo serca jest najważniejsze, bo trzeba zobaczyć jak serce pracuje, a nie tylko jak wygląda. Klinice dziękujemy za uratowanie go, za pozbycie się obrzęku, ale teraz pora na specjalistę.

Mam nadzieję ,ze już będzie lepiej .
kciuki są

stosuję tę taurynę. bardzo dobra, bez domieszek.
http://www.sfd.pl/sklep/Olimp_Taurine_M ... .html#opis

o dziekuje! zamawiam

Jest też fajna pasta Gimpeta z tauryną. Moim kotom smakuje, dostają jako przysmak. No, ale ma dodatki wit A, D3, E, tłuszcz i włókno.

Wetka mówiła jeszcze coś o Felvitalu, ale on też oprócz tauryny ma coś jeszcze.

kurde dziewczyny, a czemu on mial usg na prawym boczku, nie na lewym? teraz sie zorientowalam, bo ma prawy bok wygolony

Kardiomiopatia przerostowa - rokowania

Kto przegląda forum