Tropik mamy niesamowity, na zewnątrz ma być ponoć 28 stopni po południu, a w naszym mieszkaniu-akwarium zawsze jest cieplej niż na dworze, nawet mimo zasłoniętych rolet. Muszę wskoczyć do kąpieli, a potem wyjsć zażyć naturalnej witaminy D bo szkoda takiego dnia

Jest cudownie

Kotki padły od upału, zwłaszcza Ciri, bo własnie słyszę, że Stella zabrała się za turlanie piłeczki

zaraz ją do mnie przyturla i będzie płakać, żeby się bawić - ale jest za gorąco na takie wygibasy, uspokój się Stella!
Ale fakt, Stellunia jest sliczna i ma oczyska, które wpatrują się człowiekowi prosto w serce

Okręciła mnie sobie wokół pazurka

Ha, a propos pazurków. Wczoraj przyszła do nas długo wyczekiwana paczka z Polski - bardzo mile widziana i pełna skarbów, w tym skarby dla kotów. Po pierwsze kocia karma, bo zamówiłam hurtem w Polsce - skoro paczka i tak idzie to dopłaciłam dodatkowe 5 euro za większy ciężar i wyszło taniej niż kupując tutaj, plus mogłam wybrać cos czego tu nie ma

I bardzo dobrze że do nas dotarła, bo zaczynało już przeswitywac dno w pojemniku z chrupkami. Poza tym mama przysłała mi obcinacz do pazurków dla kotów, po Felku. Bo dotąd używałam ludzkich cążków i nawet nie myslałam o kupowaniu takich kocich. Ale powiem Wam, że jest różnica - po tym kocim obcinaku faktycznie pazurki się tak nie rozwarstwiają
A poza tym prezenty dla mnie (nawet mój bratanek, ponoć z ciężkim sercem, ale oddał mi kilka muszli z chorwackich zbiorów

) i dzięki nim jakos tak mi milej na sercu
