Baltimoore pisze:Z powodu nagłego remontu wyrazy współczucia
Dziękuję za wyrazy współczucia Agnieszka


nagły jak nagły, ale najpierw trzeba znaleźć rurę która cieknie a to nie takie proste

Ja niedawno mało co zeszłabym na zawał (kiedyś przez te koty zapewne i tak zejdę),
otóż weszłam do pokoiku kociego po coś tam, patrzę koty ładnie śpią na nieckach i budkach i zdecydowałam po pogłaskaniu tego dzikuska
zdjęcie podglądowe o którego dziczka chodzi

miziam i miziam koteczka a ten nawet nie drgnie, miziam mocniej i mocniej a ten nic. Panika w oczach, serce mi wali jak młotem, na to wszystko przyleciała malutka Basia i wskoczyła na tą budkę z misia która się zagięła na kotka pod ciężarem Basi a ten nic.

Myślę sobie, kurcze, po jaką cholerę podkusiło mnie dzisiaj odkurzać wszystko, kotek pewnie bardzo się zestresował......

Biorę z nim całą budkę, stawiam na podłodze a ten jak się nie obudzi, jak nie wyskoczy w panice z tej budki.....
a ja odzyskałam spokój serca i ducha.

Pierwszy raz w życiu spotkałam się aby kot tak mocno spał.
