Iga, Diabeł, Miki, Teśka i Furka tymczas

Stella mówi, że martwi się trochę o Igę, ale jesli z nią wszystko w porządku i po prostu ogarnęło ją letnie lenistwo pisarskie, to nie szkodzi. Grunt żeby nic złego się u niej nie działo :ok:

Kotimont pisze:Ona od początku pracuje nad książką i całkiem sporo materiału już ze mnie wydusiła

To będzie bestseller :ok:

KatS pisze:Stella mówi, że martwi się trochę o Igę, ale jesli z nią wszystko w porządku i po prostu ogarnęło ją letnie lenistwo pisarskie, to nie szkodzi. Grunt żeby nic złego się u niej nie działo

Mam wyrzuty sumienia w stosunku do Igi. Co pewien czas przychodzi do mnie ze swoim kajecikiem, prosząc żebym zrobiła jej miejsce przy klawiaturze i biedna odchodzi z kwitkiem. Usłyszałam od niej jednak to, co mi się słusznie należało :oops:

W przyszłym tygodniu jednak Iga ma obiecane popołudnie przed monitorem. Wiem, że nie pozostawi na mnie suchej nitki. :strach:

KatS pisze:
Kotimont pisze:Ona od początku pracuje nad książką i całkiem sporo materiału już ze mnie wydusiła

To będzie bestseller

Tereska ciężko pracuje nad bestsellerem.

Dziś postanowiła wbić expa walcząc z bossem w lecznicy.
Kiedy tylko transporter wylądował z nią na stole, zrobiła kupę.
Wiła się jak piskorz i z sukcesem wyśliznęła ze szczelnie zamkniętej torby iniekcyjnej w momencie podawania kroplówki podskórnej.
Zdążyła jeszcze... zrobić w niej kupę.
Przy próbie złapania podarła wetce rękę do krwi.
Kroplówka odbyła się jednak.

Teresiak opracowuje teraz nową strategię, dla niepoznaki łapiąc muszki.

O rany

Ale ta Teresia to agentka nie z tej ziemi :ryk:

Biedna, niech w końcu wyzdrowieje :ok:

Jestesmy i czytamy. Tereniu zfrowiej. :piwa:

klaudiafj pisze:O rany Ale ta Teresia to agentka nie z tej ziemi Biedna, niech w końcu wyzdrowieje

Gosiagosia pisze:Jestesmy i czytamy. Tereniu zfrowiej.

Dziękujemy za życzenia :1luvu:

Do bandy dołączyła dzisiaj tymczaska - Furora.
Koteczka miała wielkiego pecha.
Na początku maja połamana (złamanie kości podudzia z przemieszczeniem, złamanie kości miednicy, częściowa martwica) trafiła na Paluch.
Teraz ma stabilizator zewnętrzny w prawej tylnej nóżce i ogon amputowany niemal w całości.
Niedawno przyplątał się jeszcze kk. Dziś kocina puszczała bańki noskiem

Tymczasem ma azyl w łazience, jutro zamieszka w przestronnej klatce.
Trzymajcie kciuki, bo kiedy odkryła, że nie jest sama, zbluzgała mnie z góry na dół i jeszcze jej nie przeszło :lol:

Rezydentki chodzą jak w zegarku; w okolicach łazienki przysiadają na łapkach i szorują brzuszkami po podłodze

No no, to trzymamy kciuki i łapy za to, żeby Iga naprawdę zdołała dostać się do komputera. I przekazać bezposrednią relację co to się u Was dzieje. Bo wiesci niesamowite, tymczasujecie

Iga na pewno nam o tym najlepiej opowie

Co za bidulka z Furory, ale widzę, że charakter silny

Cos mi się widzi, że masz słabosć do takich charakternych damulek

No i cudnie, że się nią zaopiekowałas :201494

Trzymam kciuki za szybkie zdrowienie kotuni i proszę o częste relacje!

Kotimont pisze:
klaudiafj pisze:O rany Ale ta Teresia to agentka nie z tej ziemi Biedna, niech w końcu wyzdrowieje

Gosiagosia pisze:Jestesmy i czytamy. Tereniu zfrowiej.

Dziękujemy za życzenia

Do bandy dołączyła dzisiaj tymczaska - Furora.
Koteczka miała wielkiego pecha.
Na początku maja połamana (złamanie kości podudzia z przemieszczeniem, złamanie kości miednicy, częściowa martwica) trafiła na Paluch.
Teraz ma stabilizator zewnętrzny w prawej tylnej nóżce i ogon amputowany niemal w całości.
Niedawno przyplątał się jeszcze kk. Dziś kocina puszczała bańki noskiem
Tymczasem ma azyl w łazience, jutro zamieszka w przestronnej klatce.
Trzymajcie kciuki, bo kiedy odkryła, że nie jest sama, zbluzgała mnie z góry na dół i jeszcze jej nie przeszło
Rezydentki chodzą jak w zegarku; w okolicach łazienki przysiadają na łapkach i szorują brzuszkami po podłodze

Ojej! No to nieźle, masz jeszcze bardziej wesoło jak dotąd

"Trzymajcie kciuki, bo kiedy odkryła, że nie jest sama, zbluzgała mnie z góry na dół i jeszcze jej nie przeszło :lol:

" Idealny kot dla Ciebie, mała nie wiedziała, że Ty masz doświadczenie z takimi pannicami :ryk:

Trzymam kciuki za wszystkie dziewczynki :ok:

Poproszę o zdjęcie Furorki :201494

Kotecxki sa ciekawe co to za bluzgajacy stwor zamieszkal w lazience :roll:

8
kciuki i lapki oczywiscie trzymamy za koteczke, oby szybko wyzdrowiala. :ok:

Dziękuję dziewczyny kochane :1luvu:

KatS pisze:No no, to trzymamy kciuki i łapy za to, żeby Iga naprawdę zdołała dostać się do komputera. I przekazać bezposrednią relację co to się u Was dzieje. Bo wiesci niesamowite, tymczasujecie Iga na pewno nam o tym najlepiej opowie

Jak Iga mnie podsumuje to pewne, że się długo nie pozbieram :strach:

KatS pisze:Co za bidulka z Furory, ale widzę, że charakter silny Cos mi się widzi, że masz słabosć do takich charakternych damulek
No i cudnie, że się nią zaopiekowałas Trzymam kciuki za szybkie zdrowienie kotuni i proszę o częste relacje!

Furora bidulka, bo ewidentnie nie miała szczęścia do sapientnych i równo 2 miesiące spędziła w Paluchowym szpitalu (w metalowej klatce).
Coś mnie napadło i nie mogłam przestać o niej myśleć.

Nie wiem jeszcze, jaki ma charakter ten koci stworek, bo wróciła do ustawień fabrycznych: wyje, bulgocze, warczy i drze pazurami.
Wystarczy jednak dorwać jej karczek, a potem czoło i kocina nadstawia się do głaskania.
Mi na razie własny atawizm potrafi czasem pomieszać szyki :oops:

Ta słabość do charakternych damulek bierze się zapewne z intuicyjnego szukania podobnych sobie

klaudiafj pisze:Idealny kot dla Ciebie, mała nie wiedziała, że Ty masz doświadczenie z takimi pannicami Trzymam kciuki za wszystkie dziewczynki Poproszę o zdjęcie Furorki

Nieświadomość była obopólna.

Furka zaskoczyła mnie tym, że jest rozdarciuchem o niskim głosiku i straszydłem.
A oto ona:

Gosiagosia pisze:Kotecxki sa ciekawe co to za bluzgajacy stwor zamieszkal w lazience 8
kciuki i lapki oczywiscie trzymamy za koteczke, oby szybko wyzdrowiala.

Ten stwór jest jeszcze tutaj:
http://www.napaluchu.waw.pl/moj_nowy_do ... /011601152
Ucałowania, Gosiu, dla kotecków :201461

Dziś Furka o 5. z minutami czekała na mnie w transporterze w łazience.
Transporter został więc częściowo wsadzony do klatki, ale Furka nie planowała z niego wychodzić.
Na wysokiej adrenalinie, choć nieprzytomna pobiegłam spóźniona do pracy.
Nie czułam spokoju, więc w międzyczasie wpadłam skontrolować sytuację.
Klatka była pusta, transporter był pusty. Kołnierz leżał obok.
Furka warczała z szuflady. :strach:

W stanie przedzawałowym zabrałam się za łapanie zwiewającej kociej furii.
Kiedy przykryłam ją kocem i złapałam pod łapki małpiszon dał się wsadzić w kołnierz (tym razem mocniej zawiązany) i został zaniesiony do klatki. Natychmiast zaczął opróżniać miseczkę.

Po południu przyjechała Dr Dolittle i położyła mi kompres na sercu. A Furkę obłaskawiła i zastrzyk zrobiła.
Jutro moja kolej :ok:

Furka ma założoną obrożę feromonową.
Po kwadransie zgodziła się na zapodanie świeżej wołowiny.
Nie wypadało wyłączać fonii, więc wsuwanie kurczaka połączone było z warczeniem na mnie (podając kęski do pysia przekroczyłam kocią bańkę prywatności).
Furka furczy noskiem i bierze Synergal (moim zdaniem na katar jej nie pomaga).
Zapakowana w kocyk na próżno protestowała: dupinka i tak została umyta. Na szczęście nie była zaczerwieniona (kocina miała wolniejszą kupę) :ok:

Moje dziewczyny spisują się na medal. Wiedzą, że kryzys trzeba przejść z godnością, a potem będzie już tylko zabawa. Trzymają się razem

Jestem z nich dumna. Wspierają mnie jak mogą, mądrutkie takie :1luvu:

Obejrzalam zdjecia ze schroniska ona jest cudnie umaszczona i te rude brewki. Sliczna kocia oby szybko wyzdrowiala a jak piszesz ze uciekla i kolnierz zdjela tzn ze juz jest duzo lepiej.
Glaski dla dziewczynek :1luvu:

http://wstaw.org/m/2016/07/05/101_0173_1.JPG

Ania pokazała lepszą wersję Furory :wink:

.

Faktyczny stan kotki po kliknięciu w podany link

Jejku co za bieda

jak dobrze, że do Was trafiła! Teraz na pewno szybciej dojdzie do siebie.
A umaszczenie faktycznie ma sliczne, jeszcze wypięknieje i będzie z niej cudowna kotka.

A dziewczyny trzymają się razem, mówisz? No to swietnie, jednak co rodzina to rodzina - może wkurzać, ale w kryzysie trzyma się razem

MałgosiaZ pisze:http://wstaw.org/m/2016/07/05/101_0173_1.JPG

Ania pokazała lepszą wersję Furory .

Faktyczny stan kotki po kliknięciu w podany link

Biedulka ale w dobrym domku szybko wydobrzeje. :1luvu:

uwielbiam Twoje historie i to jak opisujesz swoje życie z koteczkami - nie sposób się nie śmiać :mrgreen:

mimo że kotek pyskaty, chorowity, nerwowy. Trafił swój na swego. Na razie się przecieracie ale już niedługo wszystko się ułoży

Furorka kochana, widać że taki diabelek

Iga, Diabeł, Miki, Teśka i Furka tymczas

Kto przegląda forum