Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 04, 2016 7:29 Re: Opowieści Mopika

I ja :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 04, 2016 16:41 Re: Opowieści Mopika

@Casica - z laniem poza kuweta jest dokladnie na odwrot. Gdy jest w towarzystwie mlodego to... leje do kuwety, pewnie chcac "wykasowac" zapach tamtego kota. Gdy dzisiaj byly na dzien rozdzielone, to zaraz nalal pod biurkiem, a przez 2 dni weekendu lal do kuwety.

Apetyt oba maja srednie, co mnie dziwi szczegolnie w wypadku mlodego, bo to chudzielak i powien zrec do oporu, a ten tu skubnie, tamto skubnie. Miesko mielone troszke (ale juz indycze piersi to chetnie), sucha karme troszke, mokra karme troszke (choc filety Schesira i owszem, jeszcze jak).

Mopik dzisiaj mial dwa nieduze rzygniecia glownie niczym i odrobinka siersci, z tego wszystkiego nie dalem mu suchego przy wyjsciu do pracy ale teraz i tak, choc jest 17.30 skubnal tylko pare ziarenek i wychlipal sos z mokrego Mlodego. Rano zjadl 2/3 porcji miesia i z 80% porcji mokrego, wiec calkiem zle nie jest ale tez to zdecydowanie ponizej normy.

Wyniki krwi Mlodego calkiem przyzwoite - zasadniczo wszystko w normie, choc np. mocznik blisko gornej granicy, podwyzszone eozynofile (podobno to moze byc efekt zarobaczenia) i nieco wyzszy niz powinien poziom glukozy (pewnie stress, bo u lekarza odstawil takie cyrki, ze glowa boli - dwa razy mu glupiego jasia podawali zanim podzialolo).

Wydaja sie tak pozatem na calkiem dobrej drodze, choc na razie o wspolnych zabawach nie ma mowy - ale praktycznie nie slysze juz by na siebie fuczaly, obwachuja sobie nosy itd.

ANEKS: wszystko wszystkim ale na zabawe to stary Mopik ochoty nie ma, Kropek chcial wciagnac go w zapasy, dostal lekko po lbie od fuczacego Mopika i mocno rozczarowany sobie poszedl. Ale pomiajajc to nawet zaczynaja sobie podjadac z miseczek, bo jak wiadomo u sasiada smaczniejsze.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4873
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 07, 2016 11:36 Re: Opowieści Mopika

Nie miała baba kłopotu...
...to se wzięła drugiego kota. Kropek przez kilka dni o 4 rano urządzał koncert, drąc mordę "nakarm! pogłaszcz! pobaw się!". I jak mówię "drze mordę" to nie oznacza to jakiegoś nieśmiałego "miau" tylko solidny koci wrzask, który słychać nawet gdy się go zamknie w drugim pokoju. Dziś wprawdzie nie wokalizował ale i tak - pewnie z przyzwyczajenia - obudziłem się o 4 rano i już nie zasnąłem.

Oba stwory zasadniczo się zaprzyjaźniły. Problem w tym, że Mopik ma 8 lat i najchętniej toby robił - nic. Zjadł, pospał, czasem się chwilkę pobawił i starczy aktywności na dziś. A młodego energia roznosi. Próbuje zachęcić dziadka do zabawy, co kończy się tym, że rozwścieczony i fuczący Mopik trzaska łapą (zwykle niecelnie), co młody traktuje jako element zabawy, bo w ogóle się nie przejmuje i dalej zachęca. W końcu biedne stare kocisko ucieka pod łóżko i siedzi tam nieszcześliwe i zestresowane.

Nie o tym myślałem, gdy braliśmy drugiego kota no ale dam mu czas (temu nowemu) by się ucywilizował. A myślałem, że to Mopik będzie ganiał "biednego, małego, wystraszonego bezdomnego kotka" z pozycji "ja tu jestem Don Corleone, , znaj swoje miejsce!" i tego się obawiałem.
Ale w ogóle maluch (czyli tak roczny kocurek) jest fajny oraz - co tu kryć - dużo od Mopika bystrzejszy. To akurat żadna sztuka, bo Mopik jest głupi jak but, bo proporcjonalnie do urody, a kot z niego bardzo urodziwy.

Mopik odżywa wieczorem, gdy zamykamy małego w dużym pokoju na noc - właśnie po to, żeby Mopik mógł sobie spokojnie pospać.

Ale gdy Kropek nie szaleje, to koty traktują się już normalnie - mijają bez problemu, obwąchują mordki, nawet jedzą w pobliżu (Mopik apetyt ma raczej niski, choć i tak lepszy niż w weekend, bo wteby był tragiczny, Kropek wsysa wszystko co jest jadalne jak odkurzacz - je więcej niż 2x cięższy Mopik w swoim najlepszym czasie. No cóż, odrabia zaległości).

Ostatnio nawet widzę - Mopik leży sobie na podłodze, ostrożnie podchodzi do niego od tyłu Kropek. Dwa nieśmiałe liźnięca po uchu... a potem chaps zębami za kark (ale ewidentnie jako zachęta do zapasów a nie agresja). I biedny grubas szur pod łóżko, prychając i parskając. Mopik ewidentnie nie potrafi mlodego ustawic do pionu, zeby wiedzial ze zaczepianie wiekszego kota sie nie oplaca. Coz, dupa wolowa z niego.

No ale czekamy co bedzie dalej.

PS. Mopik leje poza kuweta a Kropek jest tym wyraznie zdumiony "no ale jak to tak, nie w zwirek?!". Mam nadzieje, ze TEGO sie akurat od Mopika nie nauczy, bo chyba sie potne.
Ostatnio edytowano Czw lip 07, 2016 14:22 przez Lifter, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4873
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 07, 2016 12:59 Re: Opowieści Mopika

:ryk:
No cóż, witaj w klubie dokoconych :P
To ja muszę Druida pochwalić, jak mały przesadza (jaki kurcze mmiały? 3 lata niebawem) to dostaje z liścia i natychmiast jest spokój. Druid bardzo szybko odkrył, że można i nalezy pacyfikować upierdliwców
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 07, 2016 14:27 Re: Opowieści Mopika

Niestety Mopik okazal sie mameja. Co prawda raz skutecznie spacyfikowal Kropka, ale to nie jest regula. Wiec mi go troszke zal, bo widac ze poki co swiat mu sie zawalil i nie moze sobie znalezc miejsca w tym nowym ukladzie.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4873
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 07, 2016 14:40 Re: Opowieści Mopika

No biedak :( U mnie tak dokocenie przeżywa Zawieszka, bardzo się stresuje i mimo upływu czasu wcale nie jest lepiej. Zwłaszcza, że tzw mały :wink: wyrósł na potwornego roszczeniowego dominatora
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 07, 2016 16:30 Re: Opowieści Mopika

Dzisiaj, odpukac, jakby lepiej - Kropek mniej nachalny, Mopik bardziej wyluzowany.

Kupilem malemu, swoja droga, filetowki Schesira - to sa konserwy "kurczak z ryzem w galarecie", ktore moga jesc ludzie - 60% miesa z piersi kurczaka itd. I co? I guzik, nie chce. Wpierdala za to Kite-Kata za 1 zl saszetka (kupujemy dla bezdomniakow) az mu sie uszy trzesa. Ba, nawet jasnie pan Mopoik raczyl troszke tego spozyc (Schesira rowniez olal ale on olewa je wszystkie za wyjatkiem "Tunczyk z mlodymi sardelami w bulionie", ktory dla odmiany chetnie spozywa (a maly tez by chcial). No to mam teraz 10 saszetek Schesira z tym kurczakiem i chyba sam je zjem, bo pachna, kurcze, apetycznie.

Aneks: Mopik zzarl Schesira. mlody zazdroscil i potem dojadl resztki, pod koniec dnia zas mocno sie nakrecil i nawet sam zaatakowal Mopika (to juz nie wygladalo na zabawe!), ale o dziwo Mopik dzisiaj wyraznie pewniejszy siebie, nie uciekal tylko podjal wyzwanie. Maly chodzil potem nabuzowany i syczacy, chcial tez nas ustawic do pionu swa lapa, ale zaraz dostal zwinieta gazeta po ogonie i spokornial.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4873
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 07, 2016 22:07 Re: Opowieści Mopika

Jako żywo relacja Kotek-Bolek. Bolo to typowy oszust matrymonialny, uroczy, miły, owinąłby sobie każdego wokół palca. Ale co z tego, skoro dręczył i Kotka i Elę tak, że Gruby wpadł w regularną depresję. Mam nadzieję, że Mopik okaże się odporniejszy. I że wreszcie użyje celnie łapy i młody (jaki on piękny!) poczuje respekt.
A co do biegania i zabawy - z Bolkiem, czy kociakami z Czteropaka Kotek bawił się średnio - głownie buczał i obrażał się (bo on nie ma poczucia humoru). A z Praktisem, kotem mojej córki autentycznie się zakumplował i ganiali za sobą po mieszkaniu bawiąc się w berka, i w Jarosławiu i w Warszawie. Ale Praktis pół roku starszy od Kotka, choć z charakteru i zachowania jak jakiś smarkacz, wesoły, szalejący.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt lip 08, 2016 6:11 Re: Opowieści Mopika

No troszke sie boje takich relacji, bo z Kropka wylazi Charakterek. A z Mopika pierdola. I obawiam sie, ze zostanie zdominowany, choc na razie jakos tam sie stawia. No nic zobaczymy jak sie to rozwinie przez kolejny tydzien/dwa.

Aneks: dzisiaj jakby sie bawily - pacaly lapami ale bez zlosci, fukania, odchylonych uszu itd.
Zeby jeszcze Mopik mial lepszy apetyt...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4873
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 09, 2016 7:26 Re: Opowieści Mopika

Ech.,

Stwory niby sie lubia - jeden za drugim lazi, nie zamkniesz jednego w pokoju, bo drugie od razu skrobie do drzwi. ALE... wszystko jest OK poki Kropka nie roznosi energia i nie zaczyna ganiac Mopika. To zacheta do zabawy ale Mopik reaguje zwykle fukaniem i ucieczka (choc na specjalnie zestresowanego nie wyglada). Zdarzaja sdie przeblyski - wczoraj chlopaki siedzialy przy lozku, po obu stronach zwisajacej z niego koldry i niezle sie bawily wtykajac pod nia lapy i pacajac lapy oponenta. Ale potem cos poszlo nie tak i Mopik dal w leb Kropkowi az echo poszlo, co zreszta na Kropku nie uczynilo zadnego wrazenia.

Mlody tradycyjnie drze morde o 4 rano i nie ma przebacz. W ogole bardzo glosny kot, to jego nieustane MIAURMAUUUUU (troszke jak kotka w rui, gardlowe takie) zaczyna mnie juz meczyc. Myslalem, ze w weekend odespie ale gowno. Nadal 4-5 godzin snu dziennie i tak od tygodnia.

Mopik leje tylko poza kuweta, apetyt ma od tygodnia mocno kiepski, a do tego chyba przestal mu smakowac ukochany wczesniej Schesir - oczywiscie mam tego pelen karton, bo w czwartek zrobilem dostawe. W razie czego Kropek zje, ale jak Mopik odpusci sobie mokre tak jak suche ostatnio, to tylko siasc i zaplakac (mieso poki co je -ale slowem kluczem jest POKI), bo i tak w najlepszym wypadku je 50% tego co powinien. (Kropek natomiast zre wszystko i sepi wszystko, dla zasady).

Od tygodnia leza nieprzeczytane gazety, nieobejrzane filmy, w ksiazce zaliczylem moze 10 stron, bo nic tylko ciagle kotowate trzeba obserwowac, separowac, zabawiac, karmic, sprzatac.

Zaczynam popadac w depresje.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4873
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 09, 2016 8:31 Re: Opowieści Mopika

Musisz przetrwać okres dorastania Kropka. no sam wiesz, że innego wyjścia nie ma. A może zafunduj Mopikowi obróżkę z feromonami? U mnie to odrobinę pomogło Zawieszce.
Kropek już wykastrowany?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 09, 2016 11:04 Re: Opowieści Mopika

Niestety okres dorastania kociaka i kocur/kocury w domu = problemy.
Kiedy moje kocie dziecko Koralik było malutkie, mądry, łagodny Irys bardzo się nim opiekował.
Koral zaczął dorastać i skończyła się miłość. Irys nie znosi młodego, powarkuje i posykuje kiedy Koral przechodzi.
Wie, że nie wolno tego robić, ale...
Czasem Koral ma dosyć i popędzi kota wielkiemu Irysowi.
Pełna zgoda jedynie przy miseczkach.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 09, 2016 12:01 Re: Opowieści Mopika

Kropek jest okolo rocznym (raczej mlodszym) kastrowanym kocurkiem.

Feromony mam w kontakcie ale nie widze efektu.

Dzisiaj Kropek usilowal lizac Mopika po lebku, ale Mop sie nabzdyczyl, nafuczal i sie mlody zniechecil. Ale jak Kropek byl zamkniety w pokoju i otowrzylem drzwi to tylko szurrr (Mopik) - i do pokoju.

Najbardziej martwi mnie jego slaby apetyt od dluzszego czasu.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4873
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 09, 2016 12:12 Re: Opowieści Mopika

Feromony w kontakcie (feliway?) u mnie się zupelnie nie sprawdzily. Po pierwsze - działanie ponoć objawia się najwcześniej po miesiącu. Po drugie musi ich być kilka bo nie mieszkasz w kawalerce. Potrzecie - pomieszczenie nie powinno być wietrzone bo dopływ świeżego powietrza nieweluje działanie, i zmniejsza ich stężenie :?
Jedyne co kiedykolwiek u mnie zadziałało to właśnie obróżka

Słaby apetyt może wynikac ze stresu, ale chyba problemy z łaknieniem zaczęły się przed pojawieniem się Kropka?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 09, 2016 12:32 Re: Opowieści Mopika

Kupilem te obroze... nie zaszkodzi a moze pomoze.

Z laknieniem juz wczesniej, ogolnie od dluzszego czasu apetyt mu spada, kiedys wcinal 6 porcji, potem 5.5, ostatnio norma bylo 5. Potem nagle spadlo do 4 - a po pojawieniu sie Kropka sa to 2-4 porcje dziennie. On miewal takie sinusoidy - jakis czas malo zarl a potem odrabial i wage trzymal tylko, ze nie widze jakos by ta odmiana nastapila.

W poniedzialek bedziemy u weta, to sie zrobi wyniki.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4873
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, Meteorolog1 i 22 gości