Moje tymczasy- na pomoc ukraińskim kotom str. 47

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 03, 2016 20:45 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

berni pisze:a tak Lolek z Psotkiem oglądali mecz :D

Obrazek


No ale zostawiłaś ich tak 'o suchym pysku' 8O Jakies miseczki na ławie powinny byc :mrgreen:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11498
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lip 04, 2016 22:17 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

moje niedopatrzenie :oops: i ani kufelka mleka ;)

Tycia dzisiaj wróciła z wakacji u moich rodziców. Muszę przyznać że mam cudnych rodziców, mogę im podrzucić kolejnego kota (mają w domu 5 + psa) a oni z przyjemnością się nim zaopiekują :) Przynajmniej na chwilę :) Widziałam że aż żal im było dzisiaj się rozstać z Tycią - powiedzieli że to żaden kłopot, sama przyjemność mieć takiego rozkoszniaczka w domu. :D :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon lip 04, 2016 22:42 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

Noooo czuje,ze gdybyśmy byli DT to potem nie umiałabym sie odkleić od kota, który tylko na chwilę do nas zawitał. I to wcale nie sżłoby o to,że nei umiałabym zdecydować się czy potem komuś powierzyć futrzaka, a głównie, że sama nie umiałabym żyć bez dodatkowej sztuki :P

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11498
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lip 07, 2016 19:21 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

Wczoraj Tycia pojechała do Domku!!! Mam nadzieję że się polubi z półtoraroczną rezydentką :ok:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw lip 07, 2016 19:59 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

:piwa:
niech ma super życie!
A do Ciebie jutro dotrze paczka, sorry za bałagan wewnątrz :)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw lip 07, 2016 21:15 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

czarno-czarni pisze::piwa:
niech ma super życie!
A do Ciebie jutro dotrze paczka, sorry za bałagan wewnątrz :)



jak się tylko dogada z kotką to będzie miała super życie, bo to bardzo dobry dom. na razie wiem że oczywiście nie przejęła się przeprowadzką, przejęła całe mieszkanie w swoje władanie - biega, szaleje, non stop się bawi i wyjada wszystko ze swojej miski i z miski rezydentki 8)
I że nie można jej zrobić zdjęcia bo tak szybkiego aparatu jeszcze nie wynaleziono :lol: a próby uchwycenia popołudniowej drzemki skończyły się przebudzeniem Tyci i wchodzeniem na ludzia i aparat :)

a na moje pozostałe viewtopic.php?f=20&t=175791 taki oto bazarek.
Przymierzam się do badań Zazulki bo widziała ją moja znajoma która dawno nie widziała koteczki i stwierdziła że bardzo schudła...a że Zazi ma też problemy z kamieniem nazębnym to trochę się zaczełam martwić o nerki. Poza tym to taki chyba wieczny tymczas z powodu tego sikania - chociaż po radach Ryśki jest znacznie lepiej. Sik na kanapę zdarza się raz na 2-3 dni, więc już nie piorę na okrągło narzut i prześcieradeł.


Obrazek strasznie fajne mam te kotuchy :)
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw lip 07, 2016 21:53 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

:1luvu: :1luvu:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3997
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Czw lip 07, 2016 22:09 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

berni pisze:Wczoraj Tycia pojechała do Domku!!! Mam nadzieję że się polubi z półtoraroczną rezydentką :ok:


8O A żeś szybko opyliła Tycią

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11498
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lip 07, 2016 22:11 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

berni pisze:Obrazek strasznie fajne mam te kotuchy :)


Niee no ale bossssko pozują :D

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11498
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lip 13, 2016 20:23 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

Atta pisze:
berni pisze:Wczoraj Tycia pojechała do Domku!!! Mam nadzieję że się polubi z półtoraroczną rezydentką :ok:


8O A żeś szybko opyliła Tycią



z tym domkiem już się trochę znamy :) wiem że szukali kota jakiś czas temu, z pewną dozą nieśmiałości napisałam do nich czy przypadkiem nie szukają nadal...i okazało się że szukają :) przyjechali i Tycia pojechała. W nowym domu ma na imię Tola i ma kocią koleżankę Tosię z którą powoli się zaprzyjaźniają :ok:

a tak moje słonka chłodzą sobie brzuszki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro lip 13, 2016 20:26 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw lip 21, 2016 21:24 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

jak malce?
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Nie lip 24, 2016 20:32 Re: Moje tymczasy...5-tygodniowy szkrabik - tycia Tycia :)

czarno-czarni pisze:jak malce?



duże malce czyli Psotek z Lolkiem? Czy małe małe malce które dzisiaj do nas przyjechały? 8)

Duże malce :lol: wraz z Zazulką są bardzo wdzięczne Cioci MamaGiny za opiekę kiedy ja leżakowałam na plaży (poza leżakowaniem próbowałam pomóc tamtej kociej rodzince, ale to inna opowieść).

Mała malce czyli 3 kociaki - dwie koteczki i kocurek - z kilku postów wyżej przyjechały jakąś godzinę temu. Miało być tak piękne...kociaki oswojone, odrobaczone, zaszczepione pierwszy raz...także kosztowo miało być już tylko z górki a kociaki nadające się prosto do adopcji...tymczasem....
Są oswojone i są cudowne, odrobaczone raz, zaszczepione raz....ale dwójka ma niezły koci katar, wszystkie mają świerzbowca, dwójka z kocim katarem jest zdecydowanie za chudziutka :roll: czuć im żeberka... Kocurek ledwo oddycha, cały w środku aż trzeszczy jak oddycha, oczy załzawione, z nosa glutki....jedna koteczka też wykichała pięknego ropnego glutka z noska...tylko szylkretka jest całkiem zdrowa na pierwszy rzut oka i odbiega od rodzeństwa wielkością i wagą.
Także czekają nas niespodziewane wydatki na leki i lekarza...w schronisku nie miałby żadnych szans z takim katarem. Ale najważniejsze że po przyjeździe wyszły z kontenerka i się bawią piłeczkami, nawet zasmarkany kocurek :) zatem jutro do weta, leki w tyłek albo dopyszcznie, i nie damy się żadnym paskudnym choróbskom!!!!
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto lip 26, 2016 6:40 Re: Moje tymczasy...3 nowe tymczasiki - koci katar :(:(

malce wczoraj były u wetki. Koci katar zaawanasowany, ale kociaki na szczęście są żywotne, brykające i same jedzące. Waga od 92 g (szylka), 90 g (chłopczyk) i 76 g (najmniejsza trikoloreczka). temperatury nie miały, dostałyantybiotyki, leki na odporność, gentę do oczu.
Nie wiem co o tym sądzić, ale kociaki są niedożywione, wetka też zwróciła na to uwagę że takie chudzinki z nich, sama skóra i wystające kosteczki. Nie wiem, że tam dokarmiono tylko ich matkę licząc że ona wykarmi kociaki...cóż, ważne że malce mają apetyt, rzucają się na jedzenie więc dostają małymi porcjami kiedy jestem w domu. Chrupki tylko namoczone są zjadane.
Wczoraj szylkrecia mnie bardzo martwiła, bo niby w najlepszym stanie (nawet nie dostała antybiotyku, nie miała glutów z nosa ani nie kichała), ale leżała osowiała i nie bardzo chciała jeść. Dopiero po kilku eksperymentach załapała apetyt na gotowaną wołowinę. wielkie uff jak taki szkrabek coś zje. Po konsultacji z wetką jednak też zapodałam jej antybiotyk. Chyba dopiero ją ten katar zaczął dopadać. Rano znów od normy odbiegała trochę trikoloreczka, ale coś tam podjadała i się bawiła.
Nie mam pomysłu na imiona :roll:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto lip 26, 2016 6:45 Re: Moje tymczasy...3 nowe tymczasiki - koci katar :(:(

Pozwolicie się rozgościć?
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości