No tak, Wy tu się straszycie robalami, a mnie inne koszmarki spędzają sen z powiek…
Wczoraj dzwoniła pani, w łopianach siedział wystraszony kociak, SM odmówiła interwencji, znów „takich kotów się nie lapie”. Znaczy tym razem takich poobijanych z uszkodzoną łapką, dziś-jutro powinnam wiedzieć, czy złamanie czy coś innego. Wstępna ocena weta - wypadek balkonowy albo samochodowy.
Zajęli się łapaniem i pomocą dla maluszka przechodnie, ktoś go zabrał, ta osoba na razie deklaruje leczenie na własny koszt. Mam nadzieję, że deklaracji nie cofnie - bo jeśli coś poważnego z łapką, to koszty polecą w niebo.. Zdjęć nie mam - Dąbrowa.
Kolejny kot - stały mieszkaniec cmentarza, jakiś czas temu poraniony - pewnie pogryziony, bo jajeczny, teraz popękały mu ropnie - opiekunka do Animal Patrolu nawet nie dzwoniła, uznawszy, że nie ma po co. Próbowała łapać go z Ewą_mrau, w końcu złapała sama, i sama leczy. Tylko już dzwoniła o pomoc finansową - bo koszty ją przerastają. My też nie mamy z czego pomóc, ilość kociaków nas zżera.. Zdjęć biedaka nie mam, jest na Chojnach.
Dziś kolejna trudna akcja - ;prowadzi ją Ewa-mrau, do SM nawet nie dzwonimy - chyba szkoda nerwów. Trzymajcie kciuki.
I strasznie smutna wiadomość - wczoraj dziewczyna z okolic LeClerca wzięła ode mnie łapkę - chciała złapać na kastrację latającego tam rudasa. Właśnie dostałam smsa, że już klatka niepotrzebna - rudas leżał na Okopowej…. Po kilku minutach wróciła zabrać ciałko z jezdni, już go nie było, szuka, ale na podstawie tego co widziała - nie ma nadziei, że np. wstał i gdzieś się ukrył, raczej ktoś sprzątnął..
Z tych bliższych - pochorowały się dwie maleńkie koteczki z Trawiastej, był niezaduży pawik z dużą ilością chyba nicieni, trochę kroplówek podskórnych, trochę conva strzykawką. Maleńkie szczepione, więc nie wpadłam w umiarkowana tylko panikę. One są strasznie maleńkie i kruchutkie… Ich większa siostrzyczki - trikolorka - już w swoim domu - rządzi psicą labradorką i owiją wokół pazurka resztę rodziny.
Brzydkie kupska mają pingwiny Justyny - z paniką jw.
Cale stadko idzie na odrobaczanie… Znów koszty..

*

*

Kotek-garbusek Trafo dziś rano dostał ostatnią dużą dawkę sterydu, nie wiem, co dalej - dziś kolejna wizyta kontrolna.
Czy mu lepiej? Nie wiem…
Na pewno jest bardziej aktywny, na pewno bardzo się stara chodzić, dłużej potrafi ustać na nóżkach - ale na le to skutek „zadomowienia”, a na ile poprawa zdrowia?
https://youtu.be/JBWn-_c_Na4Ruda Smarkatka - silne zapalenie gardła, silny antybiotyk. Może jeszcze uda się odwlec to, co nieuniknione ….