» Nie lip 03, 2016 6:19
Re: Opowieści Mopika
Mlody, choc kocur, rano drze morde jak kotka w rui. Bardzo rano. Tak o 4-5.
A poza tym to CHYBA idzie ku lepszemu, bo np. podchodzi do Mopika "nos w nos" i Mopik wtedy nie reaguje. Gorzej, ze w koncu Kropek wykonuje jakis gwaltowny ruch, ewidentnie zaproszenie do zabawy/galopady, co dla Mopika pewnie wyglada jak proba ataku, bo z wielkim fochem/fukiem odskakuje... ale nie atakuje. Potem zreszta lazi za Kropkiem i patrzy co ten robi. Kropek zwiedzal wanne, Mopik stal na tylnich lapkach i zagladal do srodka. Kropek wyskoczyl - Mopik z fochem ucieka. Kropek wraca do wanny. Mopik wraca na posterunek i podglada.
Gorsza sprawa, ze jednak Mopik sie stresuje - widac, ze mocno gubi futerko, a wczoraj apetyt mial paskundy -1/3 dziennej normy i to z samego rana, potem doslownie 4 chrupki i koniec. Rano, poki co, mokre zjadl z apetytem, a zaraz sprobuje mieso. (Tja. Zjadl mieso i wyrzygal wiekszosc tego, co zjadl od rana. Cholera).

Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.